Skocz do zawartości

Honey Bee2


grucha30
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mam pytanie czy osoba bez zadnego doswiadczenia z heli da rade latac i na Honey Bee2?

Czy jest to dobra maszyna na poczatek do trzydziestolatka?

Bez orientacji w temacie kupilem BELTA i juz wiem ze sterowanie modelami to nie taka prost sprawa.

Z gory dzieki za rady i info

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Miałem właśnie HoneyBee2 jako pierwszy heli i generalnie pierwsze RC (kupiony bez przemyślenia). Jest bardzo niestabilny i trudny w regulacji, potem kolejny był CopterX 450 i to dużo bardziej przewidywalna maszyna. Chociaż jak zauważyłeś, ogólnie pilotaż heli nie jest prostą sprawą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz kupić honey bee ale wersję FB czyli bez zmiennego skoku łopat. Fajna maszynka tak jak koledzy piszą trudna do opanowania ale za to bardziej kretoodporna od wszystkich 450 i mało skomplikowana więc mniej problemów z odbudową po krecie i ustawianiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł, ale właśnie Honey Bee 2 to jest model z gatunku FP czyli Fixed pitch, czyli o stałym kącie łopat. Właśnie o takiej pisałem, owszem jest odporniejsza od modeli typu CP, jednak bez przesady - jak łopata przywali o coś na pełnym gazie, zniszczenia są nie mniejsze niż w innych. Owszem jest mało skomplikowana, to też prawda - tylko po co to wszystko, skoro nie idzie tym latać w miarę sensownie. Mnie nauka latania tym modelem kosztowała coś koło 200zł a i tak każdy zawis to była walka o przetrwanie. Miałem wtedy bezpośrednie porównanie do modelu klasy 450 i nauka była zdecydowanie tańsza, przyjemniejsza i bez stresu na 450.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać że już nie wyratuje śmigłowca to sie gaz ściąga do minumum i co najwyżej wykrzywia się flybar i leci główny element głowicy który można zastąpić aluminowym...

To często tylko teoria a nie praktyka, wierz mi ratowałem się tak jak piszesz wiele razy, jednak nie zawsze się udaje - jednak początkujący pilot nie zawsze jest przygotowany na reakcje modelu i nie raz przywali się w ziemię czy inną przeszkodę przy sporej mocy wirnika.

W przypadku HB2 reakcje modelu na pewno nie są ani spokojne ani przewidywalne, oczywiście mówię to z punktu widzenia świeżaka który nie ma jeszcze żadnych nawyków. Zdecydowanie nie pomaga to w nauce pilotażu a jedynie zniechęca.

Może i kraksy są tańsze niż w przypadku modeli klasy 450 i więcej, jednak na tym kończą się wszystkie zalety tej maszyny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i kraksy są tańsze niż w przypadku modeli klasy 450 i więcej, jednak na tym kończą się wszystkie zalety tej maszyny :)

Popieram, i nie polecam HB na początek i w ogóle nie polecam, jak zaczynać, to już nawet z 450-tką, a jak się myśli tylko rozrywkowo, na doskok, to wydanie 550zł na Lamę, czy 600zł na HB, to wydatek który się nigdy nie zwróci, i bardziej zdenerwuje niż zachęci.

Ale z dwojga złego albo Lama, albo 450-tka.

A dla niezdecydowanych i o troszkę mniejszym budżecie do zabawy, tańsza wersja TU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.