bubu Opublikowano 19 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2012 Tak naprawdę post jest trochę przeterminowany, bo model niestety spotkał się z betonem, ale postanowiłem słowami kilkoma o nim wspomnieć. Projekt własny, który od początku miał na celu sprawdzenie rozwiązań w budowie prostego modelu zbliżonego założeniami do klasy F3A. Jego starszy i większy brat powstanie mam nadzieję już niedługo, bo ogóle założenie było dobre. Wprowadzę kilka poprawek i zbuduję to samo w większej skali. Ale do rzeczy: Rozpiętość: 104 cm Profil skrzydła: NACA 63012A Długość: 104 cm Silnik: MDS 4,5 ccm Waga: 1550 g Model powinien ważyć nie więcej niż 1300 g ale zastosowany silnik jest dosyć ciężki i użyłem go głównie dlatego, że leżał wolny. Dodatkowo tak się obawiałem tego, iż model będzie zbyt ciężki na przód, że po wszystkim 20 gramów balastu na ogonie okazało się jeszcze za mało. Konkluzje: Całość koncepcji się sprawdziła nawet mimo tej nadwagi (obciążenie powierzchni wyszło nieco ponad 92 g/dm2) latało się przyjemnie nawet w silnym wietrze. Najbardziej zdziwiło mnie to, że mimo dużego obciążenia powierzchni modelem mogłem podchodzić do lądowania z dosyć małą prędkością. Przelatałem nim cały poprzedni sezon aż w końcu przekombinowałem w locie nożowym. Betonowy pas, wysokość lotu nie więcej niż 5 metrów, maksymalna prędkość i (co stwierdziła dwuosobowa komisja) błąd pilota, spowodowało, że model spektakularnie rozbił się o betonowy pas. Elektronika przeżyła dzięki temu, że cały impet rozładował silnik z którego nie zostało nic to odratowania. Rozerwało go po prostu na strzępy. A teraz focie i filmik z pierwszych lotów, jeszcze nieco nerwowych no i z kiepskim operatorem Maska silnika miała być, ale wówczas musiałbym jeszcze bardziej doważyć ogon i cała zabawa byłaby bez sensu. http-~~-//www.youtube.com/watch?v=wjdKzUn-uvQ No i jeszcze przykry koniec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi