Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. niki Opublikowano 4 Kwietnia 2012 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 4 Kwietnia 2012 Postanowiłam i ja dołączyć do boju... Długo zastanawiałam się nad wyborem modelu. Jako, że jest to konkurs - budowa musi stanowić dla mnie wyzwanie... Zwykłe esiaki są zbyt proste Poszukiwania rozpoczęłam od samolotów alianckich... Aż tu nagle... przeglądając już setną stronę z kolejnymi zdjęciami maszyn latających, do której dotarłam poprzez tysiące odnośników z innych stron - pojawił się ON . Strzała Amora i takie tam - zakochałam się od pierwszego wejrzenia . Jak to się mówi... ten, albo żaden inny!! Samolotem, który planuję zbudować jest Jermołajew Jer-2. Jest to radziecki bombowiec dalekiego zasięgu, znany również pod oznaczeniem Ep-2. Jego konstrukcję oparto na samolocie pasażerskim Stal-7 skonstruowanym w 1937r przez mieszkającego w ZSRR Włocha - Roberta Bartiniego. Natomiast osobą, która zajęła się stworzeniem go w wersji "do użytku w czasie wojny" był rosyjski konstruktor lotniczy - Władimir Jermołajew. Oblot pierwszego prototypu nastąpił już 14 maja 1940r - przeszedł wszechstronne badania w locie i ostatecznie podjęto decyzję o skierowaniu go do produkcji seryjnej... Przy czym w wersji docelowej zastosowano w nim mocniejsze silniki. I tak w kwietniu 1941r zaczęto seryjnie produkować Jer-2. Oczywiście sukcesywnie ulepszano również uzbrojenie samolotu oraz zmieniano pewne rozwiązania konstrukcyjne - tak powstawały jego kolejne wersje. Poniżej zamieszczam listę wersji, jakie udostępnia Wikipedia: DB-240 – prototyp, napęd: 2 x 12-cylindrowe silniki rzędowe Klimow M-105, uzbrojenie: 2 karabiny maszynowe SzKAS kal. 7,62 mm (ruchome – 1 w stanowisku strzeleckim w przodzie kadłuba i 1 w dolnym wychylanym stanowisku strzeleckim typu MW-2 w środkowej części kadłuba), 1 karabin maszynowy UBT kal. 12,7 mm (ruchomy – w obrotowej wysuwanej wieżyczce strzeleckiej typu TAT-BT na grzbiecie środkowej części kadłuba) oraz 1000 kg bomb. Wyprodukowano – 3 prototypy Jer-2 (M-105) – wersja seryjne, identyczna jak prototyp DB-240. Wyprodukowano – 71 sztuk Jer-2 (AM-35A) – prototyp, napęd: 2 x silniki rzędowe 12-cylindrowe w układzie V, chłodzone cieczą, Mikulin AM-35A o mocy 1350 KM (993 kW), uzbrojenie: jak DB-240. Wyprodukowano – 3 prototypy Jer-2 (AM-37) – prototyp, napęd: 2 x silniki rzędowe 12-cylindrowe w układzie V, chłodzone cieczą, Mikulin AM-37 o mocy 1400 KM (1030 kW), uzbrojenie: 3 karabiny maszynowe UBT kal. 12,7 mm (ruchome – 1 w stanowisku strzeleckim w przodzie kadłuba, 1 w dolnym stanowisku strzeleckim w środkowej części kadłuba i 1 w obrotowej wieżyczce strzeleckiej typu TAT-BT na grzbiecie środkowej części kadłuba) oraz bomby o masie maksymalnej do 3000 kg. Wyprodukowano – 4 sztuki Jer-2 (MB-100) – prototyp, napęd: 2 x silniki rzędowe 24-cylindrowe w układzie X, chłodzone cieczą Dobrotworskij MB-100 o mocy 2200 KM (1618 kW), uzbrojenie: 2 karabiny maszynowe UBT kal. 12,7 mm (ruchome – 1 w dolnym wychylanym stanowisku strzeleckim w środkowej części kadłuba i 1 w obrotowej wieżyczce strzeleckiej typu TAT-BT na grzbiecie środkowej części kadłuba), 1 karabin maszynowy SzKAS kal. 7,62 mm (ruchomy – na stanowisku strzeleckim w przodzie kadłuba) oraz bomby o masie maksymalnej do 3000 kg. Wyprodukowano – 1 sztukę Jer-2 (M-40F) – prototyp, napęd: 2 x silniki rzędowe wysokoprężne 12-cylindrowe w układzie V, chłodzone cieczą Czaromskij M-40F o 1500 KM (1103 kW), uzbrojenie: jak Jer-2 (MB-100). Wyprodukowano – 3 sztuki Jer-2 (M-30B) – prototyp, napęd: 2 x silniki rzędowe wysokoprężne 12-cylindrowe w układzie V, chłodzone cieczą Czaromskij ACz-30B (M-30B) o 1500 KM (1103 kW), uzbrojenie: 3 karabiny maszynowe UBT kal. 12,7 mm (ruchome – 1 na stanowisku strzeleckim w przodzie kadłuba, 1 na dolnym stanowisku strzeleckim w środkowej części kadłuba i 1 w obrotowej wieżyczce strzeleckiej typu TUM-2 na grzbiecie środkowej części kadłuba) oraz bomby o masie maksymalnej do 5000 kg. Wyprodukowano – 1 sztukę Jer-2 (ACz-30B) – seryjne, napęd: 2 x silniki rzędowe wysokoprężne w układzie V, chłodzone cieczą Czaromskij ACz-30B (M-30B) o mocy 1500 KM (1103 kW), uzbrojenie: 2 karabiny maszynowe UBT kal. 12,7 mm (ruchome – 1 na stanowisku strzeleckim typu NU-134 w przodzie kadłuba i 1 w dolnym stanowisku strzeleckim typu ŁU-MW-2B w środkowej części kadłuba), 1 działko SzWAK kal. 20 mm (ruchome – w obrotowej wieżyczce strzeleckiej typu TUM-5 na grzbiecie środkowej części kadłuba) oraz bomby o masie maksymalnej do 5000 kg. Wyprodukowano – 391 sztuk Jer-2ON – wersja specjalnego przeznaczenia do przewozu ważnych osób cywilnych i wojskowych, napęd: jak Jer-2 (ACz-30B), uzbrojenie: nie posiadał. Wyprodukowano – 3 sztuki Jer-2MM – zmodernizowana wersja Jer-2ON. Wyprodukowano – 3 sztuki A tutaj krótki opis służby w lotnictwie... Samoloty Jer-2 zostały wprowadzone do lotnictwa radzieckiego w czerwcu 1941r, gdy uzbrojono w nie dwa pułki bombowe specjalnego przeznaczenia, był to 420 i 421 pułk bombowy. W początkowej fazie ataku Niemiec na ZSRR samoloty te uczestniczyły w dalekich rajdach na cele na terytorium Niemiec i Polski m.in. w nocy z 10 na 11 sierpnia 1941r uczestniczyły w nalocie na Berlin. Brały też w udział w bombardowaniu Warszawy. Później skierowano je do wsparcia wojsk lądowych na froncie. W czasie tych walk ponosiły one duże straty i ostatecznie w 1943r wycofano je z jednostek bojowych i skierowano do szkoły nawigatorów lotniczych w Czelabińsku. Produkowane po 1943r samoloty Jer-2 były wykorzystywane do dokonywania nocnych zrzutów dla partyzantów na zapleczu frontów. Natomiast samoloty Jer-2ON były wykorzystywane do 1947r. Aby przybliżyć sylwetkę tego dwusilnikowca załączam trochę zdjęć, jakie udało mi się znaleźć w czeluściach Internetu Na koniec mojego wywodu nt Jer-2 jeszcze rzuty, trochę cyferek i hmm... być może docelowe malowanie, ale jako, że kobieta zmienną jest to kto wie... Powyżej zaobserwować można kabinkę po lewej stronie kadłuba - tu do mojego przemyślenia czy będzie właśnie tak... czy może jednak symetrycznie (mówi się, że asymetryczność jest w modzie... zobaczymy ) dane techniczne dla modelu w wersji ACh-30B załoga - 4 osoby długość - 16.42 m rozpiętość - 23 m wysokość - 4.82 m powierzchnia nośna - 79 m2 masa własna - 10455 kg masa startowa - 18580 kg silniki - 2 × Charomskiy ACh-30B V12 diesel, 1118 kW (1500 KM) każdy A tu - coś co lubię w tym wszystkim najbardziej... malowanie trzymajcie kciuki pozdrawiam Gosia 7
niki Opublikowano 5 Kwietnia 2012 Autor Opublikowano 5 Kwietnia 2012 Czas na pierwsze zdjęcia pianek Puzzelki prezentują się tak (wcale nie zrażam się tym, że kadłub wygląda jak krokodyl): Jako ciekawostkę już teraz zaprezentuję, jak niestandardowo będzie wygięte skrzydełko ... trochę będzie zabawy, żeby je usztywnić, ale dam radę może wyjdzie samolot a nie pterodaktyl... No i co?? Model na wstępie będzie wyglądał jak po niezłym krecie . Pozostaje mieć tylko nadzieję, że to go uchroni od tego typu przygód w przyszłości... FINGERS CROSSED
niki Opublikowano 22 Kwietnia 2012 Autor Opublikowano 22 Kwietnia 2012 Nadszedł czas na wybranie silniczków - do zawodów stanęły: większości znany emax 2812 (1534kv) oraz zakupiony w hobbyking 2205C (1400kv) Docelowo planuję założyć w zestawie śmigiełko GWS 7x3,5 Wyniki pomiarów na tym właśnie śmigle: silnik emax - ciąg 500g i prąd 8.7A silnik z hk - ciąg 350g i prąd 6.6A No cóż... stawiam na emaxa mimo, iż silniczek z hk jest lżejszy o 11g... ale może kiedyś przy jakimś trzysilnikowcu np ju-52 znajdzie swoje zastosowanie Zatem zestaw finalny: silnik emax 2812 + regulatory Tower Pro MAG-8 12A A miało być tak lekko i pięknie . W tak zwanym międzyczasie - pokleiłam skrzydełka... Tu z pomocą przyszedł Soudal, niby klej do drewna - ale pasuje idealnie . Miejscowo zostało użyte CA średnie, aby Soudal mógł spokojnie sobie schnąć. Mam nadzieje, że wszystkie 8 części skrzydełek dobrze i równo się sklei... Teraz tylko już pozostało czekać 1
niki Opublikowano 13 Maja 2012 Autor Opublikowano 13 Maja 2012 Dziś ciąg dalszy skrzydełek... tniemy i szlifujemy - czyli wszystko, co uczyni je bardziej zaokrąglonymi i podobnymi do oryginału. Przygotowałam sobie wzór końcówki skrzydła i odrysowałam ją na EPP, a następnie przycięłam wzdłuż narysowanej krzywej: Do szlifowania jak zwykle używam pilnika do paznokci żelowych... jakoś tak dobrze leży w damskiej dłoni i nadaje się idealnie do tych celów - gramatura 100/180... czyli da się i mocniej przypiłować i potem wyszlifować na gładko (bo ja prasować nie lubię... nie ważne czy chodzi o ubrania czy o EPP ) A oto wyżej wspomniane narzędzie mojej pracy: oraz efekt naszych wspólnych zmagań ze skrzydełkami: Mnie się podoba
niki Opublikowano 26 Maja 2012 Autor Opublikowano 26 Maja 2012 Zawody ESA w Płocku trwają... pojechać tym razem się nie udało - tak więc postanowiłam kontynuować prace nad modelem konkursowym. Na dziś wypadło to, co mi się w tym projekcie wydawało na początku najtrudniejsze. I fakt - proste nie było. Wklejenie węgli do tych połamanych skrzydeł zajęło zdecydowanie więcej czasu niż przypuszczałam. W górnej części płata, jak już to tradycyjnie w moich modelach bywa, tutaj również zastosowałam dwa węgle, natomiast od spodu wystarczył jeden. Samo skrzydło już jest dość sztywne, ale biorąc pod uwagę fakt, że trzeba powalczyć trochę i wyrównać wszystkie kąty - wybrałam węgiel o średnicy 1,3 mm. Wykonanie nacięć okazało się najprostszym zadaniem z całej tej "operacji". Węgiel trzeba było dość powoli i ostrożnie umiejscowić w nacięciu... pomagając sobie CA w newralgicznych punktach... (dopiero na końcu węgiel został w całości wklejony w skrzydło) No i efekt końcowy... niestety nie obyło się bez połamania paru węgli Ale ważne, że się udało UFF... Teraz mogę czekać spokojnie na oficjalne wyniki zawodów w Płocku - w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku...
niki Opublikowano 27 Maja 2012 Autor Opublikowano 27 Maja 2012 Dziś kształtu nabrał kadłub idzie powoli, ale ważne, że do przodu... 5 części spięte na szpilkach poszło pod nożyk i pilnik było tak: a jest tak: Prawda, że ładnie? Jak widać, wygrała wczesna wersja samolotu. Asymetria wzięła górę i kabina pilota wyrzeźbiona została z lewej strony kadłuba.
niki Opublikowano 28 Maja 2012 Autor Opublikowano 28 Maja 2012 Warto czasem posprawdzać sprzęt wcześniej... Dziś odbyły się małe testy regulatorów - jeden z nich... podpięty do docelowej konfiguracji... postanowił zakończyć swoje krzemowe życie. Uszło razem z dymem Całe szczęście - tylko jeden z zakupionych przezornie trzech. Więc jeden regulator spalony... ale nadal mam dwa i żaden nie postanowił się 'przekręcić' w modelu (i niech tak już zostanie). Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło... oto ten felerny: Zakończyć to mogę jedynie kiedyś usłyszanym niemieckim zdaniem: Alle elektrischen Geräte funktionieren intern mit Rauch. Wenn er entweicht, sind sie defekt. /Wszystkie urządzenia elektryczne działają z dymem w środku. Jeśli on ucieknie, są uszkodzone./
niki Opublikowano 29 Maja 2012 Autor Opublikowano 29 Maja 2012 Uprzejmie informuję, że wątki konkursowe wedle regulaminu nie mogą być komentowane. Dziękuję wszystkim bardzo za uznanie Jest to dla mnie niezmiernie miłe, jednak prosiłabym o wykasowanie wpisów, aby być w zgodzie z panującymi tu zasadami. Z góry dziękuję i pozdrawiam tych, którzy trzymają za mnie kciuki.
niki Opublikowano 3 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 3 Czerwca 2012 Po paru dniach przerwy udało się ponownie ruszyć z pracami nad Jerem Jako kolejne pod nóż poszły gondole. Dołączone do zestawu sklejki zostały nawiercone, tak aby bez problemu wkręcić stopki wybranych przeze mnie silników. Tak przygotowane wręgi dostały jeszcze dwa dodatkowe nacięcia po bokach - na węgle. Ponadto z kawałków EPP o grubości 1cm wycięłam ścianki boczne gondolek. W ten sposób będzie je można ładnie zaokrąglić i obudować silnik. Przygotowane wręgi zostały przyklejone przy użyciu Soudalu. Tak wyglądają już z przykręconymi stopkami Zanim przykleiłam wycięte, boczne ścianki - wkleiłam węgle. W ten sposób będą mniej widoczne... i trudniej im będzie wypaść Do tego celu używam średniej gęstości CA No i zostało tylko przyklejenie dodatkowego EPP - czas schnięcia ok 3h A po wyschnięciu przywitały się z nożykiem i pilnikiem Tak prezentuje się efekt końcowy... Jeszcze tylko został ogon... i w końcu się będzie można zabierać za wnętrzności Czas goni, ale mam nadzieję, że zdążę.
niki Opublikowano 5 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 5 Czerwca 2012 juppi!! Udało się zwalczyć ogonek - nie było łatwo... Statecznik poziomy w tym samolocie wcale nie jest taki poziomy, ale tak samo krzywy jak reszta samolotu (rozdeptane 'V' ). Sklejenie tych dwóch części okazało się stosunkowo proste - porównując z tym, co czekało mnie potem. Niestety musiałam odciąć ster wysokości, gdyż zupełnie się nie chciał zginać. Dopiero po nadpiłowaniu i doklejeniu go przy pomocy UHU por, poszedł na współpracę. Trzeba to było też jakoś usztywnić. Z pomocą przyszedł płaskownik 0,8x3 mm. W każdej części został wklejony jeden jego kawałek - tak aby skrzyżowały się na środku. Zdecydowanie całość statecznika poziomego udało się wzmocnić wystarczająco... Na koniec zostało przyklejenie podwójnego statecznika pionowego - trochę piłowania... trochę więcej CA... a tu efekt końcowy: Nadal jest dla mnie zagadką, czy ten model wzniesie się w powietrze
niki Opublikowano 7 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 7 Czerwca 2012 Kolejny pracowity dzień... Wszystkie kawałki pianek zostały już przygotowane do finalnego montażu - zatem nadszedł czas na bliskie spotkanie z wagą Bez wyposażenia model waży 203 g (wliczając w to łoża silnika i stopki) Po przyklejeniu gondolek i wklejeniu serw w skrzydła, zabrałam się za umieszczanie elektroniki... kabli jak zwykle naplątało się mnóstwo (serwa lotek podpięte na osobnych kanałach - potem będą zmiksowane, regulatory podpięte na 'Y' na jednym kanale) No cóż... tak to wyglądać nie mogło - więc uzbrojona w nożyk i CA rozpoczęłam walkę z wiatrakami... yyy... znaczy kablami Skrzydło to spory kawał EPP, co zdecydowanie ułatwiło mi to zadanie (ech... poeta nie czuje, jak mu się rymuje - a może to tylko wina późnej godziny ) A oto efekt, jeszcze nie całkiem finalny: Dalej... Trochę Soudalu i CA... i udało się połączyć kadłub z pozostałymi elementami układanki. Wygląda już całkiem przyzwoicie i w końcu zaczął przypominać samolot :D :D Pozwolę mu teraz sobie spokojnie schnąć... a rano dostanie odbiornik, serwo steru wysokości, dźwigienki, popychacze i całą resztę samolotowej biżuterii. Dobranoc!!!
niki Opublikowano 8 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 8 Czerwca 2012 Model został oblatany dziś z samego rana - ale o tym później... Teraz opowiem trochę o wnętrznościach - czyli gdzie poszło to, co jeszcze wcześniej nie było zamontowane (serwo steru wysokości, pakiet, odbiornik...) Zaczęłam od wyważenia modelu tak, aby środek ciężkości był w 1/4 skrzydła - jednak ta standardowa esowa reguła tu się zupełnie nie sprawdziła i z początkowego takiego ustawienia (pakiet w przedniej części płata, za nim odbiornik, zestaw kabli z dolnej części oraz serwo steru wysokości): zrobiło się takie... Pakiet poszedł zupełnie na dziobek - zaraz po pierwszym krecie i tak już zostało... inaczej to cudo się zupełnie w powietrzu słuchać nie chciało Swoją drogą takie rozwiązanie z 'kieszonką' na pakiet podoba mi się znacznie bardziej Jeszcze jedna ciekawa rzecz, która pojawiła się w paru esowych modelach... nie jest co prawda bardzo popularna, ale specyficzny ogon Jera wymusił właśnie takie rozwiązanie dla steru wysokości: Z jednego serwa idą dwa bowdeny, po jednym do każdej powierzchni sterowej statecznika poziomego - działa idealnie równo, sama nie wiem czy to rozwiązanie na stałe nie zagości w kolejnych samolotach.
niki Opublikowano 8 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 8 Czerwca 2012 Ach tak... jeszcze jedna ważna rzecz!! Kadłub dostał po jednym węglu 1,3 mm z każdej strony
niki Opublikowano 8 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 8 Czerwca 2012 A teraz zapraszam na bardzo ważny rozdział... PIERWSZY OBLOT MODELU Obowiązkowe zdjęcie na trawie tuż przed samym lotem: Z tak usytuowanym pakietem samolot odbył zaledwie jeden lot - o ile to w ogóle można nazwać lotem , bo pierwszy start zakończył się szybką pętlą i delikatnym przyziemieniem. Na szczęście nie ucierpiało nawet śmigiełko . Po przesunięciu środka ciężkości bardziej na przód model wystartował już dosyć gładko. W powietrzu wygląda bardzo majestatycznie - prawie jak prawdziwy bombowiec... nawet nie mając jeszcze malowania No może trochę przypomina kreskówkowego Szeregowca Dolota - w tej czapeczce z pakietu i szarej taśmy... Ale to zdecydowanie nie ujmuje mu uroku Zresztą oceńcie sami: Szybuje zaskakująco dobrze!! Co do samej zwrotności, to myślę, że jest w nim spory potencjał, ale do tego chcę dojść małymi kroczkami, żeby go nie uszkodzić na początku jego powietrznego życia . Powoli zabieram się za malowanie 1
niki Opublikowano 8 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 8 Czerwca 2012 Malowanie in progress... Tak wygląda mój zestaw startowy: czyli... - wydrukowane kontury gwiazdek i "jedynek", aby potem podkleić je taśmą dwustronną i zamaskować te części, które mają na początku uniknąć farby - wydrukowane na papierze ryżowym gwiazdki czerwone, które potem metodą decoupage będą naniesione na model - farby pactra: oliwka, ciemna zieleń i czarny - aerograf (kopresor był za duży i się w kadr nie zmieścił ) i po chwili mamy taki efekt: Czas na przygotowania do operacji "decoupage"... gwiazdki wycięte... klej, lakier i pędzle również w gotowości: W trakcie nie wygląda to specjalnie zachęcająco - sporo białej mazi dookoła... ale po wyschnięciu efekt jest na prawdę super . Polecam stosowanie tego typu "zdobień" na EPP - jest to lekkie, a po wyschnięciu ma fakturę taką, jakby wzór był malowany, a nie naklejany Zostały jeszcze tylko kabinki do wykończenia , ale to nie przeszkodziło w kolejnym locie... Tym razem uwiecznionym w formie Video http-~~-//www.youtube.com/watch?v=afUj8zy--5w&feature=youtu.be Samolot jak widać jest bardzo zwrotny... Zdecydowanie najbardziej lubi beczki Na filmie można zaobserwować, jak mu one pięknie wychodzą . Wygrywa również porównanie z moim poprzednim dwusilnikowcem (P-38) i myślę, że nie ustępuje standardowym myśliwcom ESA. Udało się też namówić do walki zaprzyjaźnionego Hurricane... Walka 1 na 1 - ale też się liczy...Jer nie latał na max swoich możliwości, więc zapowiada się szybka i zwinna maszyna... na razie jednak jeszcze ostrożnie i z pewnym dystansem . Start jest na chwilę obecną sporym wyzwaniem (mam nadzieję, że to tylko kwestia wprawy i będzie ok), ale gdy już samolot się wzbije w górę - lata "jak po sznurku", pięknie szybuje i nie traci sterowności na niskich prędkościach. Prowadzi się tak samo dobrze niezależnie od tego czy ma na ogonie tasiemkę czy nie . Myślę, że przysporzy w przyszłości sporo radości http-~~-//www.youtube.com/watch?v=dLFwJzhyN9Q&feature=youtu.be Sama konstrukcja jest naprawdę solidna - nawet lądowanie gwieździste model przetrwał bez uszczerbku... a wierzcie mi, nie miał lekko :D aaa... czy zwróciliście uwagę na efektowną ścieżkę dźwiękowa?? Nosi tytuł "Okoliczności przyrody niepowtarzalnej" . Żal było dokładać jakąś inną kompozycję w tle. Jak widać, mimo pewnych obaw i napotkanych trudności, uda się zakończyć projekt w terminie
niki Opublikowano 9 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 9 Czerwca 2012 Teraz ta nudniejsza część - kosztorys - model z EPP (w tym węgle, orczyki, sklejka pod silnik) - 140 PLN - 2x silnik Emax 2812 - w sumie 44,10 PLN - 2x regulator Tower Pro Mag8 12A - w sumie 69,93 PLN - 3x serwomechanizm Turnigy TG9e 9g - w sumie 20,90 PLN - 2x kołpak - w sumie 9,00 PLN - bowden - 4,70 PLN - płaskownik węglowy - 3,49 PLN - snapy - 11,90 PLN - 3x farba Pactra - w sumie 13,50 PLN - goldy 2mm - paczka 7 PLN ŁĄCZNIE 324,52 PLN- wg mnie nieźle jak na dwusilnikowca (silniki, regulatory, serwa, goldy - zakupione w HK) Nie wliczam w cenę odbiornika, nadajnika i pakietu - to elementy, które mogą być swobodnie używane do wielu modeli jednocześnie. Pominęłam również śmigiełka... przy tych paru startach "zużyło" się ich już 6. Ta liczba niestety będzie rosnąć nadal
niki Opublikowano 10 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 10 Czerwca 2012 Na początek dnia dzisiejszego Jermołajew wziął udział w domowej sesji zdjęciowej . Zapraszam do obejrzenia paru zdjęć z tej właśnie sesji... Jak wspominałam, gwiazdki zostały naniesione na EPP metodą zwaną decoupage. Tutaj można się przyjrzeć efektowi z bliska: Samolot dorobił się też pięknych, czarnych kołpaków oraz dwóch atrap karabinów... z przodu: i w środkowej części kadłuba, na wieżyczce strzelniczej A tak prezentuje się całość... waga modelu gotowego do lotu po malowaniu to 567g Wybrany kamuflaż pochodzi z samolotu służącego w 430 pułku Lotnictwa Specjalnego Przeznaczenia (OSNAZ) 81 Dywizji Lotniczej z września 1941 roku.
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. niki Opublikowano 10 Czerwca 2012 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 10 Czerwca 2012 Na koniec plener i podsumowanie Całe szczęście pogoda nie pokrzyżowała nam planów i udało się jeszcze polatać i powalczyć - wrażeń sporo jak na jeden dzień!! Jer-2 na pole walki przybył ze starszym kolegą P-38 potem Jer się troszeczkę rozgrzał... w solowym locie... i tak sobie latał przez chwilę przy wtórze kościelnych dzwonów... http-~~-//www.youtube.com/watch?v=mTtLMS7Q3rg&feature=youtu.be znów chwila odpoczynku... i pozowanie do zdjęć... a na koniec walka... tutaj Jer-2 krąży po niebie z samolotem Jak-3 A tutaj już zadowolona pilotka wraca ze swoją maszyną... Model spisuje się w powietrzu znakomicie . Lata bardzo przewidywalnie, nie sprawia problemów w pilotażu. Nadal mi się nogi trzęsą po dniu dzisiejszym Jeśli ktoś postanowi kiedyś mieć takie cudo - gorąco polecam... To kawał dobrej maszyny. Jeszcze trochę cyferek celem podsumowania: waga: 567g rozpiętość skrzydeł: 98cm długość lotu na pakiecie 1300 mAh: 5min25sec Czyli wszystko w zgodzie z regulaminem Na koniec moje latanie z innej perspektywy http-~~-//www.youtube.com/watch?v=9bXWrIfN-MU Dziękuję wszystkim za uwagę... Jeśli się komuś spodobała moja relacja to proponuję kliknąć "Lubię to" :D 28
marek rokowski Opublikowano 1 Lipca 2012 Opublikowano 1 Lipca 2012 FANFARY dla Zwycięzcy!!! Kobieta wie jaki w co się ubrać żeby zwrócić uwagę facetów... jak widać można to także przełożyć na modelarstwo w imieniu napolskimniebie.pl i jury gratuluję Ci zajęcia 1-szego miejsca w konkursie, w kategorii SENIOR to się nazywa perfekcyjność, systematyczność i talent w jednym! nagrody: i fundatorzy: model ESA WW2 -od napolskimniebie.pl regulator - od NC2 ESA - forumowego Mirolka silnik TowerPro black - od sklepu modelarskiego www.abc-rc.pl
skidan Opublikowano 1 Lipca 2012 Opublikowano 1 Lipca 2012 Gosiu, wielki szacun za wykonanie i oblatanie tego modelu. Ponieważ tytuły zobowiązują do pełni szczęścia musisz jeszcze wystartować w zawodach tym samolotem.
Rekomendowane odpowiedzi