specyfick Opublikowano 10 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 Macie racje panowie. Gdzieś czytałem o korku w dużym szybowcu. Ogólnie pamiętam zdanie że lotki mogą się zblokować, czy coś podobnego, może poszukam. Jest to jakaś książka szybowcowa, ale teraz nie przypomnę sobie. Jak pisałem generalna zasada jest taka jak w dużym lotnictwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojani Opublikowano 10 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 .... iż kierunek to jedyny ster, który w tym mome ncie działa prawidłowo a autorotacja powoduje, że 1 połówka statecznika wysokości znajduje się w jego "cieniu". W związku z powyższym, reakcja na oddanie wysokości celem nabrania prędkości i przywrócenie opływu jest wydłużona. Dużo zależy jednak od kąta korkociagu - przy płaskim korkociagu -może wystąpić sytuacja odwrotna - to ster kierunku znajdzie się w cienu steru wysokości.Niemniej reakcje powinny być na sterach, a nie na lotkach, w zależności od płaskości kokociągu albo najpierw kierunek, albo praktycznie jednocześnie wysokość i kierunek. Czym różni się lot szybowca od modelu szybowca ? Inne prawa działają ?Prawa są te same - ale różne są siły bezwładności i inna reakcja modelu na warunki zewnętrzne (atmosferyczne). Pozdrawiam kojani Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skraf Opublikowano 10 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 Dziś latałem motoszybowcem na łące i w zakręcie baaardzo wolnym (bez silnika oczywiście) i postanowiłem zrobić zakręt, ładnie go przechyliłem i zaczynam podbierać... Tak.. Tak podebrałem, że sypnął się właśnie w korek. Ja w sumie nie wiem co robić, to wychyliłem lotki w przeciwna stronę do kręcenia się modelu i zaciągnąłem wysokością I na szczęście udało się uratować całkiem ładny model Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 11 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2012 I bardzo fajnie, że Ci się udało ! Jedynym wyjaśnieniem jest, że to nie był korek ! Są modele, które w korek nigdy nie wejdą ! Choćbyś nie wiem co robił. Jeden z moich pierwszym modeli RC - Centaur, J.Fary. Mogłeś zaciągać wysokość ile chciałeś. Robił coś podobnego do płaskiej spirali. Wystarczyło puścić zaciągniętą wysokość i kierunek - i natychmiast miałeś sterowanie. Wszyscy wokół i sam też, nazywaliśmy to korkiem, ale korek to nie był. Zrozumiałem to dopiero później. Pozdrawiam - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skraf Opublikowano 18 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2012 To najwyraźniej korek jeszcze przede mną... Na szczęście chyba. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi