Wabnycek Opublikowano 3 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2007 Witam! Sam zbudowalem wlasnie hamownie pod moj silniczek zamowiony ASP 61 4takt i wlasnie zaciekawilem sie jakie wy macie hamownie! Ja zrobilem z Taboretu deski ktora przykrecilem do taboretu, a w niej wyciolem dziore na silnik;] Miejmy nadzieje ze silnik bedzie pasowal poniewaz dopiero leci do mnie paczka! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mareq Opublikowano 4 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2007 Nie wiem czy taboret będzie wystarczająco ciężki i stabilny, żeby ta hamownia była bezpieczna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomekr Opublikowano 5 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2007 ja raczej polecałbym siedzieć na taborecie, bo możesz go później nie znalexc :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mammuth Opublikowano 6 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 edit W protescie przeciw durnemu zachowaniu Marcina133 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wabnycek Opublikowano 7 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Października 2007 taboret obciazylem 4 ceglami ;];] i raczej nie odlatuje! tylko na maksymalnych obrotach wycisnietych z mojego asp fs61 4 takta lekko sie trzesie! hehe :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 8 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2007 Moja Webra posiągnęła krzesełko z dużym imadłem ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
artex007 Opublikowano 9 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2007 witam zmierzma do zakupu mojego piewrszego silnika spalinwego, a mianowicie OS MAX 46 LA . O silnikach spalinowych nie wiem zupełnie nic :oops: nawet nie wiem jak sie podłącza zbiornik do silnika, czy do docierania potrzebne jest serwo no poprostu NIC :oops: a jak powina wyglądac hamownia to nawet nie moge sobie wyobrazic. Może jakieś zdjęcia ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 9 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2007 Nie wiem czy taboret będzie wystarczająco ciężki i stabilny, żeby ta hamownia była bezpieczna. Jeszcze całkiem niedawno też nie bardzo wiedziałem czego spodziewać się po dużym silniku spalinowym. W sumie nie był taki duży (Magnum 91), ale bałem się go uruchamiać "w imadle". Przykręciłem go do europalety, a paletę do ławki na żeliwnych nogach Jak się okazało było to mocowanie z ogromnym zapasem bezpieczeństwa, ale na pewno nie zaszkodziło. Teraz można to traktować w kategorii żartu, aczkolwiek ostrożności nigdy zbyt wiele i zwłaszcza, gdy nie mamy doświadczenia, to lepiej przesadzić w tę bezpieczniejszą stronę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 10 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2007 hubert_tata, kontynuując twój żart hamowni popełniłeś 2 błędy !! Pierwszy to bezpieczniej było silnik zamocować na drugiej desce od dołu,co by ramię siły oporowej było większe. drugi to znacznie bezpieczniej byłoby silnik zamocować głowicą w góre, w razie przelania nie ukręcisz korbowodu, ani nie odkręcisz śmigła No chyba ze przypadkowo postawiłeś całą hamownie do góry nogami Ale to tak co by inni wiedzieli na co zwracać uwagę przy hamowniach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarekJ Opublikowano 10 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2007 Nie prościej docierać silnik tam gdzie ma pracować, czyli w modelu. W ten sposób docierałem każdy silnik, nawet te duże, benzynowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszek504b Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 :?: Wydaje mi się, że hamownia to raczej takie urządzenie do pomiaru np. mocy silnika, a nie do docierania silnika. Czy ktoś ma jakieś rysunki lub fotki takiej hamowni, albo w ogóle jakiś pomysł jak ją zbudować? :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubad Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 Proszę bardzo, wystarczy odrobina chęci http://pfmrc.pl/viewtopic.php?t=2667 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszek504b Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 Widziałem ten temat. Tylko, że te hamownie służą do pomiaru ciągu silnika z zamocowanym śmiglem a mi chodzi o moc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubad Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 Ale przecież moc się OBLICZA Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszek504b Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 Nie wiem o jakie obliczenia chodzi, ale jeśli o obliczenia związane z poborem prądu, napięciem zasilania i sprawnością silnika to wydaje mi się, że to nie da dokładnego wyniku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czhomik Opublikowano 8 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2007 Nie wiem o jakie obliczenia chodzi, ale jeśli o obliczenia związane z poborem prądu, napięciem zasilania i sprawnością silnika to wydaje mi się, że to nie da dokładnego wyniku. Ale tu chodzi o hamownie do silników spalinowych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz_K Opublikowano 9 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 No to i ja dorzucę swoje trzy grosze. Sprawdzonym rozwiązaniem do zastosowania w hamowni ("ciągomiarce") są prowadnice do szuflad. Jeśli zastosuje się elementy dobrej marki na przykład firmy Blum, to opory toczenia są minimalne i można je wykorzystać jako prowadzenie wózka z zamocowanym silnikiem. Podstawa powinna być możliwie ciężka i od spodu wyposażona w nóżki z miękkiej gumy. Dają one duże tarcie statyczne i nie pozwalają całemu zestawowi odlecieć. Z przody mocuje się tensometry z wagi kupionej na Allegro za niewielką kwotę i w ten sposób mierzy ciąg. Trzeba szukać wagi platformowej z oddzielnym wyświetlaczem na kablu. Ma ona w podstawie cztery czujniki tensometryczne, z których można wykorzystać tylko dwa nie odłączając pozostałych, lecz unieruchamiając je gdzieś w obudowie. Wynik pomiaru jest sumą nacisków na czujniki, toteż przy dwóch też będzie właściwy. Tensometry mierzą nacisk, przy którym uzyskujemy dodatkową pozytywną cechę, że ruchoma "szuflada" nie pokonuje właściwie żadnej drogi, przez co opory toczenia są już w ogóle pomijalne. Ja wykorzystuję tą metodę w pomiarach moich silników i bardzo sobie ją chwalę. Mogę z czystym sumieniem polecić. Taki zestaw jest bardzo stabilny i nie muszę w żaden sposób mocować go do podłoża. Dodatkowym plusem całego rozwiązania jest możliwość natychmiastowego wypięcia części ruchomej i wzięcia np. na stół w celach serwisowych. Pod spodem znajduje się całe wyposażenie potrzebne do pracy silnika, tak więc całość zabiera się ze sobą pozostawiając jedynie ciężką podstawę. Poniżej fotki dla zobrazowania tego, co opowiadam. Tomasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarekJ Opublikowano 9 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 Bardzo ładna i przemyślana konstrukcja. Jednak w przypadku prostego silnika spalinowego byłby to przerost formy nad treścią. Koszt wykonania takiego stanowiska zapewne wielokrotnie przekracza koszt przeciętnego silnika żarowego. Ciąg statyczny można z dużą dokładnością policzyć z parametrów śmigła i jego obrotów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz_K Opublikowano 9 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 Tak, zgadzam się w stu procentach, że byłaby to przesada przy próbach z małym silniczkiem modelarskim. Na takich jednak napędy się nie kończą i przedstawione stanowisko dedykowane jest do zdecydowanie większych silników. Poza tym chodzi mi głównie o opisane rozwiązanie z prowadnicami, jako tanie i skuteczne, a nadające się również do tych małych, tanich silniczków. Pozdrawiam Tomasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.