Skocz do zawartości

Pomysly na hamownie silnika spalinowego ?


Wabnycek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Sam zbudowalem wlasnie hamownie pod moj silniczek zamowiony ASP 61 4takt i wlasnie zaciekawilem sie jakie wy macie hamownie! Ja zrobilem z Taboretu deski ktora przykrecilem do taboretu, a w niej wyciolem dziore na silnik;] Miejmy nadzieje ze silnik bedzie pasowal poniewaz dopiero leci do mnie paczka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

witam zmierzma do zakupu mojego piewrszego silnika spalinwego, a mianowicie OS MAX 46 LA . O silnikach spalinowych nie wiem zupełnie nic :oops: nawet nie wiem jak sie podłącza zbiornik do silnika, czy do docierania potrzebne jest serwo no poprostu NIC :oops: a jak powina wyglądac hamownia to nawet nie moge sobie wyobrazic. Może jakieś zdjęcia ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy taboret będzie wystarczająco ciężki i stabilny, żeby ta hamownia była bezpieczna.

Jeszcze całkiem niedawno też nie bardzo wiedziałem czego spodziewać się po dużym silniku spalinowym.

W sumie nie był taki duży (Magnum 91), ale bałem się go uruchamiać "w imadle".

Przykręciłem go do europalety, a paletę do ławki na żeliwnych nogach :lol:

Jak się okazało było to mocowanie z ogromnym zapasem bezpieczeństwa, ale na pewno nie zaszkodziło.

magnum1.JPG

magnum2.JPG

Teraz można to traktować w kategorii żartu, aczkolwiek ostrożności nigdy zbyt wiele i zwłaszcza, gdy nie mamy doświadczenia, to lepiej przesadzić w tę bezpieczniejszą stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hubert_tata, kontynuując twój żart hamowni popełniłeś 2 błędy !!

 

Pierwszy to bezpieczniej było silnik zamocować na drugiej desce od dołu,co by ramię siły oporowej było większe.

 

drugi to znacznie bezpieczniej byłoby silnik zamocować głowicą w góre, w razie przelania nie ukręcisz korbowodu, ani nie odkręcisz śmigła :D

 

 

No chyba ze przypadkowo postawiłeś całą hamownie do góry nogami :P

 

 

Ale to tak co by inni wiedzieli na co zwracać uwagę przy hamowniach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

No to i ja dorzucę swoje trzy grosze.

Sprawdzonym rozwiązaniem do zastosowania w hamowni ("ciągomiarce") są prowadnice do szuflad. Jeśli zastosuje się elementy dobrej marki na przykład firmy Blum, to opory toczenia są minimalne i można je wykorzystać jako prowadzenie wózka z zamocowanym silnikiem. Podstawa powinna być możliwie ciężka i od spodu wyposażona w nóżki z miękkiej gumy. Dają one duże tarcie statyczne i nie pozwalają całemu zestawowi odlecieć.

Z przody mocuje się tensometry z wagi kupionej na Allegro za niewielką kwotę i w ten sposób mierzy ciąg. Trzeba szukać wagi platformowej z oddzielnym wyświetlaczem na kablu. Ma ona w podstawie cztery czujniki tensometryczne, z których można wykorzystać tylko dwa nie odłączając pozostałych, lecz unieruchamiając je gdzieś w obudowie. Wynik pomiaru jest sumą nacisków na czujniki, toteż przy dwóch też będzie właściwy. Tensometry mierzą nacisk, przy którym uzyskujemy dodatkową pozytywną cechę, że ruchoma "szuflada" nie pokonuje właściwie żadnej drogi, przez co opory toczenia są już w ogóle pomijalne. Ja wykorzystuję tą metodę w pomiarach moich silników i bardzo sobie ją chwalę. Mogę z czystym sumieniem polecić. Taki zestaw jest bardzo stabilny i nie muszę w żaden sposób mocować go do podłoża.

Dodatkowym plusem całego rozwiązania jest możliwość natychmiastowego wypięcia części ruchomej i wzięcia np. na stół w celach serwisowych. Pod spodem znajduje się całe wyposażenie potrzebne do pracy silnika, tak więc całość zabiera się ze sobą pozostawiając jedynie ciężką podstawę.

Poniżej fotki dla zobrazowania tego, co opowiadam.

Tomasz

07-10-07%2020-54-14_0016_resize.jpg

2007-09-06%2018-44-37_0014_resize.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładna i przemyślana konstrukcja. Jednak w przypadku prostego silnika spalinowego byłby to przerost formy nad treścią. Koszt wykonania takiego stanowiska zapewne wielokrotnie przekracza koszt przeciętnego silnika żarowego. Ciąg statyczny można z dużą dokładnością policzyć z parametrów śmigła i jego obrotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zgadzam się w stu procentach, że byłaby to przesada przy próbach z małym silniczkiem modelarskim. Na takich jednak napędy się nie kończą i przedstawione stanowisko dedykowane jest do zdecydowanie większych silników. Poza tym chodzi mi głównie o opisane rozwiązanie z prowadnicami, jako tanie i skuteczne, a nadające się również do tych małych, tanich silniczków.

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.