Andrzej68IX Opublikowano 22 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2012 Witam. Przeglądałem ten filmik z zawodów na YouTube i bardzo zaniepokoił mnie komentarz tu cutat:Łącznie doszło do 4 kraks, 3 z nich spowodowane zakłóceniami na paśmie 2,4GHz. Tak więc nasze zaufanie do 2,4GHz bardzo spadło. Latam od około roku na 2,4GHz co prawda nigdy w tłumie modelarzy tak jak na tego typu zawodach (startuje kilku zawodników jednocześnie) ale i tu moje pytanie: czy jest się czego bać ? Specjalnie przeszedłem na tą częstotliwość, aby uniknąć zakłóceń itp. "chorób" 35MHz. Myślę,że Ci Panowie zawodnicy / zawodowcy nie stosowali odbiorników z chińskich zabawek. Pozdrawiam Andrzej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cimek Opublikowano 22 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2012 Wiesz co , widzę dużo ludzi lata tutaj na 35mhz... zapewne 10% tych ludzi latało na 2.4ghz. Pogoda tez nie za ciekawa. Pamiętajmy tutaj ,że warunki atmosferyczne bardzo działają na system 2.4ghz jak i inne... Zakłócenia pojawią się ,ależ oczywiście... Może też być, że spadek napięcia na odbiorniku (w przypadku np. Spectruma) Urywa synchronizację z nadajnikiem. Więc czy aby zakłócenia były przyczyną kraks? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekO Opublikowano 22 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2012 Jak patrzę na ten filmik: ponad dwumetrowe szybowce latające tuż na głowami i sposób lądowania tych zawodników, to zdecydowanie należy się bać Co do pasma 2,4GHz, to zdania są podzielone - było już kilka dyskusji o tym na forum. Zakłócenia jako zakłócenia nie występują, co najwyżej może nastąpić utrata zasięgu - o co przy deszczowej pogodzie (jak na filmie) łatwiej w przypadku 2,4GHz niż 35MHz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 22 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2012 W paśmie 2,4G pracuje dużo urządzeń jako że pasmo jest prawie 'otwarte' dla każdego (inni piloci, WiFi - nie tylko domowe sieci ale i przesyłane na większe odległości przy pomocy mocniejszych nadajników, przesyłanie sygnałów video itd). Wiele odbiorników jest robiona tak, że przy wzmacniaczu antenowym jest zamontowany układ automatycznej reg. wzmocnienia (np. Graupner) i jak sie wpadnie w taką silna wiązkę zakłóceń to odbiornik może zbaranieć. Np dlatego jest informacja żeby nie używać pulpitów w odległości mniejszej niż 1m od odbiornika przy ustawieniach, bindowaniu itp. ponieważ za silny sygnał przesterowuje tor wejściowy odbiornika. Ustawienie anteny w nadajniku względem tego co jest w modelu też jest istotne. Ważne aby nie 'celować' antena w model. Jak również z doświadczeń wyszło, że położenie anteny nadajnika powinno odpowiadać położeniu anten w modelu - czyli to są poziomo to i tam muszą być poziomo. Również spotkałem sie z informacją że kilka osób latało na zboczu i pojawiały sie zakłócenia. Informacja jaką uzyskali od supportu producenta była taka aby piloci byli w odległości nie mniejszej niż 5m od siebie. Więc widać że...nie jest to ideał, szczególnie w pobliżu rozbudowanej infrastruktury teletechnicznej (czyli w miastach) i możliwe ze przy sporej liczbie aktywnych pulpitów. I nie dotyczy to pomyłki przy bindowaniu nadajnika do odbiornika tylko zakłócania pasma silnymi sygnałami. W pulpitach Graupnera można szybko podglądnąć jaki jest silny (lub słaby) sygnał z odbiornika i jakie są zakłócenia w paśmie. Nie wiem jak w przypadku innych aparatur. No i na przykładzie widać że może warto robić range test przed każdym startem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi