hubert_tata Opublikowano 22 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2006 Wymarzony Royal Evo (model 9) po kilkunastu dniach nerwowego oczekiwania w końcu dzisiaj wylądował w moich rękach. Przed zakupem tak drogiego urządzenia rozważałem za i przeciw zakupu nadajników dostępnych na ebay, allegro (akurat trafił się taki model) i w polskich sklepach internetowych. W końcu nadajnik kupiłem w sklepie Staufenbiel (tu opisywałem swoje wątpliwości http://www.szabatowski.com/forum/viewtopic.php?t=326 ). Koszt wyniósł 391 Euro za Evo9 z syntezą i akumulatorem 1500mAh, podana cena już z przesyłką (ale nie mam polskiej instrukcji i gwarancji). Paczka była zabezpieczona naprawdę pancernie i miała mnóstwo nalepek o ostrożnym traktowaniu, przyszła w niecałe dwa tygodnie od kliknięcia Enter w sklepie internetowym. Po rozpakowaniu paczki pierwsze wrażenie nie było powalające (nigdy nie widziałem tego nadajnika na żywo). Wziąłem nowy nabytek do ręki, poruszałem drążkami i "popykałem" przełącznikami. No i trochę mina mi zrzedła, przełączniki latają we wszystkie strony Może tak powinno być, nie bardzo się na tym znam, ale przełączniki sprawiają kiepskie wrażenie. Jeszcze gorzej wypadają pokrętła 3-D (dwie sztuki na rogach nadajnika), są chyba troszkę za małe (mam już porównanie z Cockpitem SX). Dosyć trudno nimi pokręcać jednym palcem (bez przesady, ale większe byłyby chyba lepsze). Otworzyłem obudowę, włożyłem pakiet zasilania i płytkę syntezy; po chwili namysłu przesunąłem włącznik zasilania. Zadziałało Pojawił się lekki uśmiech zadowolenia. Bez zaglądania do instrukcji pobawiłem się zmianą kanałów i przeleciałem pobieżnie menu. Jest tego trochę Następnie postanowiłem dostosować nadajnik "mechanicznie" do moich preferencji. Do tego niestety potrzebny jest odpowiedni kluczyk Torx, którego nie znalazłem we wnętrzu nadajnika (a wg opisu w instrukcji miał być) Miałem takie kluczyki w garażu i jakoś sobie poradziłem. Po otwarciu obudowy, przy pomocy tego kluczyka wyłączyłem centrowanie lewego drążka i włączyłem "grzechotkę" (latam w mode 2). Dla zabawy obróciłem o kilka stopni cały prawy drążek (jest taka możliwość), żeby moje grube paluchy lepiej kontrolowały ważne organa modelu. Lewego już mi się nie chciało. Dalej przyszła kolej na dostosowanie końcówek drążków. No i w końcu nastąpiło prawdziwe zaskoczenie: w woreczku był taki fajny drążek z 3ma przyciskami. Łosio od razu powiedział, że to pewnie przyciski FIRE Zdążyłem się już przekonać, że w tej firmie nic nie dodają za darmo, a tu taka niespodzianka. Niestety ta wajcha jest raczej do obsługi pulpitowej (długa i ergonomicznie wyprofilowana na 3 palce), więc jej nie zamontowałem. Ale jest w odwodzie Zdjęcia zrobię jutro przy naturalnym świetle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alchemique Opublikowano 22 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2006 Po rozpakowaniu paczki pierwsze wrażenie nie było powalające (nigdy nie widziałem tego nadajnika na żywo).Wziąłem nowy nabytek do ręki, poruszałem drążkami i "popykałem" przełącznikami. No i trochę mina mi zrzedła, przełączniki latają we wszystkie strony Sad Może tak powinno być, nie bardzo się na tym znam, ale przełączniki sprawiają kiepskie wrażenie. Jeszcze gorzej wypadają pokrętła 3-D (dwie sztuki na rogach nadajnika), są chyba troszkę za małe (mam już porównanie z Cockpitem SX). Dosyć trudno nimi pokręcać jednym palcem (bez przesady, ale większe byłyby chyba lepsze). Zawsze gdy ogladam ten nadjanik gdizes w sieci mam obawy wlasnie o jakosc wykonania. Ja takze jeszcze nigdygo na oczy nie widzialem, jednak w porownaniu ze sprzetem chociazby Futaby wydaje sie byc zabawka dla dzieci. Jednak gdy rzucimy okiem na mozliwosci od razu bedziemy musieli zmienic zdanie bo oferuje uzytkownikowi naprawde wiele. Milej zabawy z przelacznikami! Kiedy proba generalna na lotnisku ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boogie Opublikowano 22 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2006 Jak juz wspomnialem w innym watku to po prostu ten nadajnik nie przypadl mi do gustu, a mialem kontakt z wieloma aparaturami (nie sposob ich teraz tutaj wymienic. ale bylo ich ponad 20cia) i ta estetyka wypadala prawie najgorzej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 23 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2006 Hubert jak osobście widziałem zbigowego RE to kluczyk był centralnie koło anteny umieszczony ,może podczas transpohtu wypadł i lata po płytce ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 23 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2006 Miejsce na kluczyk jest, tylko jego samego brak Są różne gusta i guściki, ja akurat pokochałem ten trochę odmienny wygląd już bardzo dawno temu. I tu się wcale nie zawiodłem: nadajnik wygląda trochę inaczej niż większość. Zero plastikowego metalu , co błyszczy metalicznie jest metalowe, co wygląda jak plastik jest plastikowe. Mam nadzieję, że użyte komponenty mechaniczne i elektryczne są wysokiej jakości i po prostu warte swojej ceny. To sie okaże w eksploatacji. Natomiast śmiganie po menu jest bardzo proste mimo ogromu funkcji i możliwości. Dość powiedzieć, że mam jakieś rozeznanie po niecałej godzinie na liczniku głównym, a w Cockpicie SX (naprawdę dużo prostszym) jako takie rozeznanie zajęło mi bite 7 godzin licznikowych Kiedy próba lotniskowa? Trudno powiedzieć, od dawna nie latałem i nie zapowiada się więcej wolnego czasu, a raczej wszystko wskazuje na jego całkowity i długotrwały brak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur Opublikowano 24 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2006 i jak dalsze wrazenia bo nie mialem czasu podjechac zbadac sam organoleptycznie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 24 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2006 Wrażenia z zabawy programatorem (komputerem?) bardzo pozytywne Zwłaszcza ilość możliwości i niewielkie ograniczenia w najogólniej pojętej konfiguracji. Świetny wyświetlacz, dużo "punkcików", pięknie kreśli wykresy, pisze całymi wyrazami, ale mimo regulowanej ostrości i regulowanego kąta pochylenia, wymaga zewnętrznego oświetlenia. Bardziej zaawansowane funkcje (mniejsze napisy) nie są widoczne przy słabym oświetleniu. Poza tym wszystko jest bardzo rozbudowane i na razie niewiele z tego rozumiem. To znaczy mógłbym pewnie to zaprogramować, ale nie bardzo mam pomysł jak i po co. Fajną funkcją jest graficzny (i cyfrowy) podgląd "ruchu" serw - Servo Monitor (jest też Servo Test Run, ale nie wiem do czego). Ale to czego najczęściej potrzebujemy do latania (tzn czego ja potrzebuję) bezproblemowo ustawiłem nawet bez zaglądania do instrukcji. Tylko pozostaje problem, po co jest mi ta reszta No i potwierdziły się moje przypuszczenia. Regulacja prędkości ruchu serwa (0-4s) nie działa na moje serwa chowania podwozia (specjalne, mocne, wolne i nieproporcjonalne serwa typu 136MG (sprawdziłem Hitec i Blue Bird). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 24 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2006 ......... No i potwierdziły się moje przypuszczenia. Regulacja prędkości ruchu serwa (0-4s) nie działa na moje serwa chowania podwozia (specjalne, mocne, wolne i nieproporcjonalne serwa typu 136MG (sprawdziłem Hitec i Blue Bird). Bo to nie są serwomechanizmy !! Nie mają sprzężenia zwrotnego w postaci potencjometru. Sa to w uproszczeniu silniki sterowane i zatrzymują się tylko w 2 skrajnych punktach. regulacja prędkości w MPX polega na tym ze ty wykonujesz ruch drążkiem nagle, a kopmputer wysyła sygnał tak jak byś to robił bardzo powolutku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 26 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 Obiecane fotografie: Jak widać jest sporo różnych "prztyczków", ale zupełnie brakuje zakamarków, gdzie zwykle wspaniale gromadzi się kurz zmieszany z olejem z paliwa, tworząc swojski modelarski brud Tak wygląda nadajnik od środka. Na żółto zaznaczyłem miejsca podłączenia dodatkowych przełączników "K" i "P" (nie wiem po co, ale jakby była taka potrzeba to można). Czerwona strzałka to miejsce podłączenia przewodów dźwigienki z 3 przyciskami. Brakuje jeszcze skanera częstotliwości (tzn nie zgubiłem, tylko go nie kupiłem). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur Opublikowano 26 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 fajnie wyglada, i widze ruchomy wyswietlacz, a czy wzorem innych MPX (2020 3030) antena jest na przegubie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 26 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 Zobaczymy Hubert co powiesz o trymowaniu modelu w locie To im troszke nie wyszło Będziesz zamiast kierunku trymować gaz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur Opublikowano 26 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 te trymery to faktycznie troszke dziwne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Way Opublikowano 26 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 A trymerkami nie są te cztery małe przyciski poniżej drążków? Bo nie sądzę żeby te suwaki były tymi trymerami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 26 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 Maciek dokładnie jest to krótko mówiąc niewypał Latałem 3 razy na MPX Zbigowym, próba trymowania fatalna, na pomoc ruszył Zbig i Aimeiz , a później lądowanie i poprawki. Dl amnie TRAGEDIA !! z trymerami możę to tylko kwestia przyzwyczajenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 26 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 Antena jest przegubowa, "normalnej" długości i stosunkowo gruba (MPX Cockpit SX ma bardzo długą i cienką). Dzisiaj sprawdziłem nadajnik w locie. Na oblot nadajnika wybrałem trenerkowatego Oldskula (SuperSportster z Great Planes). Wszystko poszło gładko i mimo sporej liczby przełączników, nic mi nie przeszkadzało. Nadajnik pasował mi, jakbym nim latał od dawna. Trymery nie są żadnym problemem (w środku krzyża jest spora wystajaca półkula, łatwo wyczuwalna nawet moimi wielkimi paluchami). Podobnie przełącznik "N" łatwo znalazłem w locie (akurat włącza fabrycznie/przykładowo ustawiony mix lotki-kierunek, nie zmieniłem tego i sobie sprawdziłem). Przy tej okazji filmik ze startu i lądowania (nie wiedziałem, gdzie go wsadzić i będzie tutaj ): www.szabatowski.livenet.pl/hubert/hubert/evo9test1.wmv (ok. 1MB) PS Łosio też oblatał CockpitaSX, ale nie wiem, czy zechce coś napisać :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo Opublikowano 26 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 Mi radio się podoba chociaż nie trzymałem w ręku .Bez zbędnych bajerów,świecidełek i innych wodotrysków .Gut robota O moim radiu a mam MPX 3010 gdzieś przeczytałem że ma urodę płytki chodnikowej i to całkiem trafne określenie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 26 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 Dodam jeszce jedna ciekawostke Zbig latając tylko elektrykami mo aparature spoko lekko świcącą, Aimeiz który lata i spalinką więc troszke oleju zawsze na dłoniach zostaje, nie dość że ma świecącą , to szara obudowa zamienia się powoli w czarna No chyb aże Marcin lata dużo więcej niż Zbyszek ale z tego co rozmawialiśmy to raczej od paliwa taki efekt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 26 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 Od zabrudzonych rączek wszystko się brudzi, a niestety łatwiej o brudne ręce w spalinkach. W dodatku brudem jest mieszanka alkoholu i oleju Słyszałem już, że napisy w serii Evo się wycierają/rozpuszczają. Na pewno wyciera się też lakier na obudowie. Większość obudów (np sprzętu RTV) po wtrysku jest malowana; tu jest niestety tak samo (plastik górnej części obudowy nadajnika jest czarny, jedynie malowany na szaro). Szkoda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 26 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 Ale chyba nie wygląd będzie decydowal o zmianie nadajnika i tak w czasie lotu patrzysz na model nie na aparaturke Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 26 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 Ale chyba nie wygląd będzie decydowal o zmianie nadajnika i tak w czasie lotu patrzysz na model nie na aparaturke Dlatego nadajnik nie powinien rozpraszać i dezorientować różnymi niepotrzebnymi elementami obudowy Zarówno w wyglądzie jak i dotyku. Moja nowa ulubiona aparaturka (z wyglądu) to Futaba 14. Może kiedyś zrobią taką 7-9 kanałową w tej "budzie" (proszę wyobrazić sobie bez pulpitu, nie znalazłem innego niekatalogowego zdjęcia) Przepraszam, że przywaliłem takie wielkie zdjęcie, nie wiem jak łatwo je zmniejszyć, bez wstawiania na inny serwer. PS Dla lepszego pokazania o co mi chodzi, inne radyjko Futaby (chyba jakaś seria "Transformers" ), dużo sreberka i imitacji śrubek na frontowej części nadajnika. Na pewno super radio, ale mi się takie nie podoba: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.