Skocz do zawartości

T-DEANS - lut - XT-60


mastergame

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, pytani jak w temacie mniej więcej -

miałem pakiet 3s 1300 mAh z fabrycznie przylutowaną wtyczką T-DEANS.

Ale regulator mam pod XT-60, więc zdecydowałem się zmienić wtyczkę w pakiecie na kompatybilną z regulatorem

I domową lutownicą próbowałem rozlutować połączenie do wtyczki t-deans, ale nie dało rady, musiałem kable uciąć i dopiero potem dolutować XT-60.

 

I moje pytanie - czy ten lut fabryczny jest jakiejś lepszej klasy? Czy powinienem się obawiaż że mi moje luty nie wytrzymają i się stopią i narobią ambarasu?

 

Pozdrawiam

P. Majcher

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że jeden obraz wyraża 1000 słów. To polecam zapoznać się z tym tutorialem video.

 

http://www.youtube.com/watch?v=3Yj-DHxKS6c

 

I jeszcze taka moja rada (a może tylko przewrażliwiony jestem). Gdy wymieniasz złącze w pakiecie to najpierw odciąć jeden przewód, zlutować do drugiego złącza a później brać się za następny przewód. Tak żeby dwa przewody nie spotkały się przypadkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtyki z plastikowymi obudowami lutuje się spięte z drugą połówką aby ich nie przegrzać i nie pokrzywić.

Oczywiście druga połówka musi być zabezpieczona przed zwarciem jeśli ktoś lutuje kable akumulatora.

 

Nie obejrzałem filmu bo ten krokodyl we wtyczce mnie przeraża;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie ten film przedstawia jak się nie powinno lutować - na filmie zimny przewód jest wkładany do roztopionej, stygnącej cyny i jest tak zostawiany - to jest prosty przepis na zimne luty. Należało by przedstawiony proces lutowania zmodyfikować - dogrzać złącze z włożonym przewodem tak aby cyna zwilżyła porządnie przewód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyna z kalafonią (2 w jednym) nie nadaje się zbytnio do lutowania grubszych przewodów, ja zawsze rozgrzewam kalafonię i maczam w niej konkretnie przewód, potem cyna sama się "łasi" do przewodu, grzeję dotąd aż cała końcówka będzie pocynowana a nie z przerwami jakiś brudów, albo prześwitami nie pocynowanych pojenynczych przewodzików w splocie. Złącza zawsze skrobię nożykiem, potem kalafonia i potem cyna. Na końcu nagrzewam złącze i przykładam pocynowany przewód, tak by grot lutownicy dotykał złącze i przewód jednocześnie, cyna się z obu ładnie stapia w jedną całość i nie ma siły, żeby coś było nie tak... Nie wiem dlaczego jeszcze nikt nie wspomniał o kalafonii..

 

Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zrobiłem i czym?

Lutownica taka ot kiedyś w Lidlu kupiona:

Dołączona grafika

 

- Wziąłem pakiet, lutownicę .... ok, następny krok :)

- uciąłem jeden kabel, dokładnie czerwony,

- rozdrzałem zarówno wystający rdzeń kabla, jak i korytko w XT-60,

- roztopiłem odrobinę cyny w korytku w XT-60,

- włożyłem kabel do wciąż roztopionej cyny,

- dodałem trochę jeszcze tej cyny żeby wzmocnić lut,

- gdy przestygło owinąłem całe połączenie izolacją.

Powtórzyłem to dla drugiego kabla, czarnego.

 

Nie wiem jak to się przedstawia jakościowo, jednakże było to moje pierwsze lutowanie w życiu (niestety tato wyjechał za chlebem za granicę, i choć monter mechanik to nie zdążył synka podszkolić).

 

Tak więc tak wygląda cała sprawa, która mnie zastanowiłą trochę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to się przedstawia jakościowo, jednakże było to moje pierwsze lutowanie w życiu (niestety tato wyjechał za chlebem za granicę, i choć monter mechanik to nie zdążył synka podszkolić).

 

Zwalaj teraz winę na tatę ;)

 

Używać pasty do lutowania lub cyny z dużą ilością topnika. Nadmiar pasty zawsze wycierać do czysta.

Lutownica musi być odpowiednio dużej mocy (np. 100 W) i masy aby lutować szybko przewody 8, 10, 12 AWG i nie roztapiać plastików.

 

Najpierw pobielić cyną złącza we wtyczce.

Odizolować i nasycić roztopioną cyną koniec przewodu.

Nałożyć i odsunąć dalej rurkę termokurczliwą odpowiedniej średnicy. Uważać na gorące.

Nagrzać aż do roztopienia cyny przewód, przycisnąć do styku, nagrzać szybko całość do roztopienia cyny, utrzymać nieruchomo podczas stygnięcia.

Obkurczyć izolację za pomocą gorącego powietrza (zapalniczka, nagrzewnica).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

śmiem się nie zgodzić Leszku . Polutuję każdą wtyczkę w pakietach modelarskich transformatorówką45- 65W bez żadnych wcześniej wspominanych teorii o zimnych lutach . nic nie trzeba dogrzewać podgrzewać zaklinać ani czarować .

Dobra cyna z ołowiemSn60Pb40- Polska z Cynelu żadne bezołowiowe g*#o jakie unia nam wciska .

No i może te 5% praktyki do tego .

Ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć nie święci garnki lepią ale ołowiowa cyna plus kalafonia i można wszystko polutować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez żadnych wcześniej wspominanych teorii o zimnych lutach . nic nie trzeba dogrzewać podgrzewać zaklinać ani czarować .

 

Nie bardzo łapię czy to krytyka :) , ale tylko ja wspomniałem o zimnym lucie - jeśli to krytyka to czy obejrzałeś filmik, do którego się odniosłem do końca? - dokładnie 1:48? :)

 

Prezentujący wkłada do stygnącejw złaczu cyny zimny pocynowany przewód - moim zdaniem to nie jest dobra metoda na poprawne, lutowane połączenie elektryczne.

 

Ja też lutuję transformatorówką (co prawda 100W - bo taką kupiłem do mojego zestawu "grzałek"), zwykłą cyną z Pb z dodatkiem kalafoni, oraz dodatkowo z kalafonią w bryłce - nic nie czaruje i nie zaklinam ;), cynuję ("pobielam" jak to niektórzy mówią) oba elementy, które mają być połączone, a potem je lutuję - ale lutowie ma się rozpuścić zarówno na przewodzie jak i złączu. Nie powinno też się ruszyć stygnącego elementu (jak już napisał Leszek) . Wszystko jak napisałeś jest kwestią praktyki, ale trzeba też mieć choć trochę wiedzy jak to zrobić, bo potem słyszymy - silnik w modelu przerywa , model spadł itd. itp.

 

A ja zlutuję nad kuchenką gazową obok garnka z zupą.

Ciekawe czy początkujący też da tak radę.

 

Też tak kilka razy lutowałem :D, jak nie miałem pod ręką mocniejszej lutownicy a miedzi było dużo.

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.