Skocz do zawartości

Od czego zacząć przygodę z samolotami spalinowymi?


Warhawk

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

I nałuszniki najlepiej Peltora takie z dwoma gwiazdkami, bo jak kupisz dużego benzyniaka to strasznie głośny na dłuższa mete, przy regulacji czy docieraniu i najlepiej jakies okularki zeby Ci wiatr w oczy nie wiał jesli stoisz za silnikiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Chciałbym się dowiedzieć co potrzebuje aby zacząć latać modelami spalinowymi. Pomijam tu samolot

 

Samolotu bym tak nie pomijał, zakładam ze planujesz jakiegoś trenerka górnopłata do nauki, coś innego niż trener grozi kretem przy przesiadaniu sie z elektryków. Chyba, że latałeś cięższymi elektrykami np o masie powyzej 2 kg. Jesli jednak były to lekkie małe modele musisz sie przygotowac na większa prędkość spalinowego modelu i pilnowanie jej przy podstawowych manewrach a zwłaszcza przy lądowaniu i starcie.

 

Opanować tez musisz regulacje silnika, dzięki temu będziesz miał pewna pracę silnika w powietrzu a to podstawa w modelach spalinowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli jednak były to lekkie małe modele musisz sie przygotowac na większa prędkość spalinowego modelu i pilnowanie jej przy podstawowych manewrach a zwłaszcza przy lądowaniu i starcie.

Jakby ktoś pytał, bądź się martwił - trenerek górnopłat spalinowy lata wręcz sam. Jego pilotaż jest banalnie prosty i sprawia niebywałą przyjemność. Latanie na 1/3 gazu i modelik lata pooooowoli i przewidywalnie, jak to na trenera przystało. Także od siebie to jedynie mogę polecić.

Mi natomiast jakoś nie "wchodzą" elektryki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeetam Elektryk i spalinka dobra jest, każdy ma swój urok. Elektryk no wiadomo bzęczy jak młynek do kawy.. a spalinka czy duza spalinka to jest jazda, zapach spalonego paliwka, gasnący silnik w powietrzu i tak dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latanie na 1/3 gazu i modelik lata pooooowoli i przewidywalnie, jak to na trenera przystało.

 

Wszystko sie zgadza tylko chodzi o to aby ktoś kto lata elektrykiem jak gazetą przygotował sie na to ze takie latanie nie uda się trenerem. O wyrobienie nowych nawyków chodzi, jednemu przyjdzie łatwiej innemu trudniej.

Przykładowo przeciągniecie lekkiego elektryka a spalinowego trenera to spora różnica w wyprowadzeniu z tego stanu o ile wysokość pozwala. Ale w miarę jak z czasem wszystko lepiei wychodzi mija stres przy pierwszysch lotach to potem uczucie jest mega, czuc ze cos konkretnego pilotujesz :D

 

Ja w tym sezonie się przeproszę ze spalinami bo trochę zaniedbałem je na korzyść elektryków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.