Tomek Opublikowano 8 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2006 Witam! To w porowaniu do kolegi to micro heli ,ale napewno z charakterem a zawis robi sie w miare lagodnie. Heli kupilem na aukci allego za 159 z .Wyroznia go to ze ma wirnik ogonowy i tak steruje sie obrotami,a nie jak w wiekszosci 2 wirnikowcow roznicowaniem szybkosci krecenia glownych lopat. Dzieki temu mozan wyrabiac nawyki sterowania heli ,a mimo wszystko jest stabilny i mozna latac nawet po dosc nieduzym pokoju. Film z latania. http://www.szabatowski.livenet.pl/atos/heli.avi Na filmie zastosowalem lipol 3 cele ale w takiej konfiguacji jest za ciezki i zaczyna sie szalenstwo gora-dol. Moj syn latal na 2 celach-duzo latwiej ale nie potrafi oderwac sie wiecej niz 30-40 cm i stale musi wisiec na poduszce powietrzej. Orginalnie tez ma b ciezka kabinke i jest za bardzo przewazony na przod jak na takie male pomieszczenie. Zdjecie kabinki powoduje ze model jest prawie idealnie wywazony do zawisu. Bede musial zamowic 3 cele tak ok 1000-1300 ,bedzie super wagowo a i polatac bedzie mozna troche dluzej niz na oryginalach. A i najwazniejsze.Elektronika to 2 w jednym ale tak naprawde to odbiornik i 2 regle w jednym wiec mozna spokjnie zapodac 3 fazowca i miec duzo lepsze osiagi rzy nizszej wadze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 8 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2006 Chyba jestem totalnym totalnym beztaleciem jesli chodzi o latnie heli w meszkaniu. Tak lata moja pociecha. http://www.szabatowski.livenet.pl/atos/adam.avi http://www.szabatowski.livenet.pl/atos/adam1.avi Hubert widzisz powtarza sie ta sama sytuacja syn kladzie na lopatki ojca w lataniu. Ale obciach. :oops: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 8 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2006 Hubert widzisz powtarza sie ta sama sytuacja syn kladzie na lopatki ojca w lataniu. Ale obciach. :oops: Starość nie radość Ale powtarza się jeszcze jedna zasada że po kupnie heli nie stac na ubranie Ghandi pierwsze potki z heli pokazał, na boso twój syn ......... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janeczek Opublikowano 9 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2006 No pieknie lata Twoj syn ...ja jestem ca. w Twoim wieku wiec nie wiem czy bym sobie poradzil z tym Heli (hi,hi) :oops: -caly czas sie lamie czy kupic ....szkoda zyrandoli w domu ...a Ty nie bales sie o te TV na scianie ?-no chyba dlatego zescie zaslaniali plecami te LCD czy PLASME... :shock: Pozdrawiam Janek :salut: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 9 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2006 No tak na poczatku latanie heli bylo straszne ,sle po tym jak syn kazal mi caly czas kontrolowac ogon (ruszac drazkiem jak kierownica na nierownej drodze) to latanie tym heli to wyjatkwa przyjemnosc. A stalismy tam specjalnie wlasnie po to zaby nowy zakp nie zniszczyl inego nowego zakupu W tej hwili spokojnie lece w dowolny zakatek pokoju i laduje bez kangura Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 10 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2006 Teraz to dopiero jest technika, bo to w sumie jest zabawka, a całkiem fajnie lata. No i widać różnicę w pilotażu, Adaś robi to spokojniej (może to kwestia treningu ). Nie znam się na śmigłowcach, widziałem tylko jeden u Bartka. To był jakiś większy model, a mimo to sporo lotów kończył łamaniem łopat. Ale był sterowany tradycyjnie: wirnik główny z tarczą sterującą i śmigło ogonowe. Może to powód kłopotów z równoważeniem w locie? W każdym razie trenujcie, bo na razie to najłatwiejszy sposób na polatanie w domu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patryk Urban Opublikowano 10 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2006 Latając dziś na hali nie zabrakło także i heli. Uważajcie z lataniem w domu bo dziś widziałem jak po przywaleniu łopata odleciała na 3m w jedną stronę a kabinka w drugą stronę. Jak Andy (jeden z lataczy ) mówi 'Helis are evil :twisted: ' Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 10 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2006 Wielkosc helika jest niemal identyczna jak DR4 Walkery. Teraz juz opanowalem latenie -caly czas wszystikie dragi w ruchu ,ale latam tam gdzie chce i jak wysoko chce. Z wyokoscia jest ten problem ze wlaczenie (zmiana) predkosci obrotowej silnika ogonowego wplywa na szybkosc wirnika glownego. No i trzeba dodac gazu. Wznosi sie szybko ,ale z opadania wychodzi mozolnie. Adam ma jeszcze z tym klopoty i loty powyzej poduszki powietrznej (do 30cm) wygladaja jak duze kangury. Jest to pierwszy helik na ktorym wylatalem kilka calych pakietow bez kraksy ,zaczepiena czy nawet wiekszego stresu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 11 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2006 Nowa radacha z latania helikiem polga na gwaltownym odcieciu gazu i ponownym powrocie na wlasciwa wysokosc. Hlik gwaltwnie przepada i trzeba szybk ale z wyczuciem (coby nie przygrzmocic w sufit) dodac gazu. Coraz bardziej spodobala mi sie kosiareczka. Duzo zabawy i adochy przy zerowych kosztach. Jest totalnie idioto odporny. Dlatego tez zamowilem zestaw naprawczy do DF4 .Zobaczymy czy nadal mi sie to bedziepodobac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.