Gryzon Opublikowano 5 Stycznia 2008 Opublikowano 5 Stycznia 2008 Wilanów , dziś .... około 14:00 .... Puste pole . Wieje jak chole.....wka . Ale co ja nie polatam . Rzuciłem sprzęt i w góre ...rzuca ostro .....3/4 mocy i mamy Harriera FAJNIE i całe pole moje .....Zimno ..... Na drugim końcu pola przyjechała sobie paniusia terenowym autkiem wyprowadzić psa - a co nie może .... Paniusia po kilku minutach stwierdziła że przyjrzy mi się bliżej (może wyglądałem na eskimosa???) .... Piesek również nie omieszkał przyjść z paniusią ...super kilkanaście hektarów pól ale trzeba stanąć 10m ode mnie ....luz ....niech patrzą. Piesek stwierdził że walka z silnym wiatrem i maksimum koncentracji z mojej strony to za mało - postanowił więc podbiec do mnie i zaplątać mi coś wokół moich nóg . Żeby się nie przewrócić spojrzałem na nogi i postawiłem wysokiego kroka obok (omijając ciągnięty przez psa sznurek czy coś w tym stylu) ....Kiedy spojrzałem znów na model zdąrzyłem tylko szarpnąć drążek wysokości do siebie i model z hukiem uderzył w matkę ziemię dziobem ale pod takim kątem że po urwaniu przedniej wręgi , silnika i połamaniu łopatek śmigłą odbił się i dałem radę jeszcze posadzić go łagodnie kilkanaście metrów dalej na ziemi ..... Wykrzyczałem tylko do baby DZIEKUJĘ BAAARDZO !!!! a ona : a coś się stało ? :crazy: ..... No przecież jej nie pobiję choć byłem bliski wykonania tego. Poszedłem po model. Podniosłem go. Odwróciłem się a babol oczywiście zawinął się z kundlem do lasu ......ehhhhhh W sklepie na ursynowie nie mają łopatek do smigieł składanych ....jedynie zestaw za 59 PLN ...... I w niedzielę nie polatam ...... Muszę zacząć uprawiać także strzelanie z wiatrówki :evil: Po prostu UWAŻAJCIE na wszystko co się porusza w okolicy modelu lub waszych hmmmm nóg .... Pozdrawiam w mroźny wieczór. PS reszta modelu o dziwo cała ... Ma ktoś odstąpić w rozsądnej cenie łopatki 7,5x4 lub 8x4 ?
baczek Opublikowano 5 Stycznia 2008 Opublikowano 5 Stycznia 2008 siema przykro mi z powodu modelu mam pytanie: 1 Czy ona była blondynką 2 Jaki był ten pies bo jeśli był by mały to mogłeś go zrównać z ziemią a inaczej zmieszać z błotem ;D ;D ;D ps widziałem ostatnio na www.allegro.pl fajną wiatrówkę i bardzo tanio ps 2 następnym razem przywal w paniusie albo w pieska :lol2:
robraf Opublikowano 5 Stycznia 2008 Opublikowano 5 Stycznia 2008 trza było powiedzieć niech trzyma kundla przy sobie i ją porządnie opi.... ochrzanić
Gryzon Opublikowano 5 Stycznia 2008 Autor Opublikowano 5 Stycznia 2008 Nie dopisałem tylko że pomiędzy uderzeniem a bezpiecznym posadzeniem modelu dalej wyraziłem bardzo głośno swoje zdanie na ten temat używając słów spoza zasięgu słownika poprawnej polszczyzny ...raczej trochę łaciny i coś o zakrętach :wink: Dlatego też pewnie po moim DZIEKUJE BARDZO!!!!! pani odparowała razem z kundlem. ---------- Pies taki z tych średnich ...pomiedzy lablador a takie coś brązowe używane do polowań kiedyś ...nie znam się ale Yorkshire`k czy taki latlerek czy inny wyrośnięty chomik raczej by mnie nie przewrócił więc olałbym to omijanie sznurka z nogami w górze .
robraf Opublikowano 5 Stycznia 2008 Opublikowano 5 Stycznia 2008 brązowe to chyba wahterhund taki brazowy włochaty
Marcin Opublikowano 5 Stycznia 2008 Opublikowano 5 Stycznia 2008 U mnie na polu raz koles z psem przechodzil wolno i nie reagowal zbytnio. Rzucilem do kumpla obok ''ja przy lądowaniu tego psa przebiję''. Nic. No to zrobilem niski przelot na duzym gazie, swist przecinanego powietrza (motoszybowiec) zrobil swoje. Wlasciciel grzecznie zawołał psa. A najlepsze, ze koles chodził po modelarskim lotnisku więc jakbym psa nadział to by było wesoło :twisted: Tylko kto mi te flaki z kołpaka wyciągnie
Gość Anonymous Opublikowano 6 Stycznia 2008 Opublikowano 6 Stycznia 2008 Będą zdjęcia? W swoim marnym żywocie zbyt dużo nie wylatałem (jeśli walkę o utrzymanie się w powietrzu można nazwać lotem), ale i mnie zdarzyło się latać spotkać psa. Na ziemi niczyjej wolno być każdemu, więc właściciele psów (dziadzio i babcia biorą swojego psiaka na spacer) także tu bywają. Psy spuszczone z kagańców biegające po "lotnisku" potrafią narobić człowiekowi niepotrzebnego stresu, ale o dziwo żaden z piesków nie zaczepiał mnie dotychczas ani mojego ubitego szybowczyka (stres jest i tak zawsze )
Leda_g Opublikowano 6 Stycznia 2008 Opublikowano 6 Stycznia 2008 A tu moja walka z psem (moim). Tak było kilka razy, obyło się bez większych uszkodzeń mnie i modelu. http://pl.youtube.com/watch?v=N9bAa0F0-3Y
rabbitlkr Opublikowano 6 Stycznia 2008 Opublikowano 6 Stycznia 2008 Mnie najbardziej irytuje i stresuje jak ktoś przyjdzie z psem na lotnisko, a ja podchodząc do lądowania widzę, że pies jest "ptaszyskiem" zainteresowany. I teraz trzeb wylądować pod nogi i modlić sie żeby zdążyć przed psem...a właściciel czworonoga zwykle ma ubaw jak to piesek gania za samolocikiem, ciekawe czy jak by mi miał zwrócić za ten samolocik to nadal by go to bawiło...
tikicaca Opublikowano 6 Stycznia 2008 Opublikowano 6 Stycznia 2008 moj pies praktycznie zawsze jezdzi z nami na lotnisko Niekiedy lubi przegonic cala lake za nisko lecacym modelem. Ale jak ktos laduje to zawsze pies jest lapany,a jak sie robi tloczno, to przypinamy go do samochodu, i nie chodzi tu bardziej o model, ale o psa, bo male glupie zeby sobie krzywdy nie zrobilo.
karlem Opublikowano 6 Stycznia 2008 Opublikowano 6 Stycznia 2008 Mój Erwin jest od małego "modelarski" - nie goni modeli, nie szczeka na nie, hałasu silników się nie boi; jedyna wada - zbyt przyjacielski dla modelarzy, co bywa męczące
Gryzon Opublikowano 6 Stycznia 2008 Autor Opublikowano 6 Stycznia 2008 strejla_u-Będą zdjęcia? Właściwie to nawet nie ma co oglądać - tak jak napisałem wyrwana wręga i połamane łopatki śmigła których i tak nie znalazłem , więc w sumie straty znikome. W sumie tragedii nie ma bo pogody dziś także nie ma więć poziom "wkurzenia" znacznie się obniżył
robraf Opublikowano 6 Stycznia 2008 Opublikowano 6 Stycznia 2008 karlem, fajny piesek mój dziadek jest mysliwym i ma pełno psow to połowa szczeka skacze a ta druga pieknie cicho siedzi więc lubie to i miłe jak się głaszcze :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
armand Opublikowano 6 Stycznia 2008 Opublikowano 6 Stycznia 2008 Gryzon a może ta pani miała inne intencję których nie odczytałeś, a psa używa jako "wabika" :wink:
meloow Opublikowano 6 Stycznia 2008 Opublikowano 6 Stycznia 2008 armand tu może masz racje zobaczyła ze lubisz i umiesz latać więć może chciała abyć i ją " (nauczył latać) " skoro przyjechała jeepem to kasiasta była, może mąż w delegacji był :wink: i taka samotna się poczuła :devil: kto wie co by było, ale najwyraźniej twoja kraksa lub łacina ją odstraszyła
Way Opublikowano 7 Stycznia 2008 Opublikowano 7 Stycznia 2008 Mój Erwin jest od małego "modelarski" - nie goni modeli, nie szczeka na nie, hałasu silników się nie boi; jedyna wada - zbyt przyjacielski dla modelarzy, co bywa męczące Bo Erwin wywęszy SWOICH :mrgreen:
motyl Opublikowano 7 Stycznia 2008 Opublikowano 7 Stycznia 2008 Jak kolega poszedł z psem na lotnisko,to później go do szycia wiózł, 3 tygodnie zastrzyków i sporo kasy na leczenie bo piesek chciał powąchacjak pachnie śmigło APC 18x10 pędzone Yamadą DZ 140
instruktor Opublikowano 7 Stycznia 2008 Opublikowano 7 Stycznia 2008 możecie mi mieć za złe, ale ja osobiscie strzelałbym do właścicieli luźno biegających psów,od czasu jak pupilek jednego pana wyeliminował mi zawodnika.
Ładziak Opublikowano 7 Stycznia 2008 Opublikowano 7 Stycznia 2008 osobiscie strzelałbym do właścicieli luźno biegających psów Strzelaj śmiało! To o wiele bardziej humanitarne od strzelania do czworonoga, bo co on winny, że ma durnego pana?
karlem Opublikowano 7 Stycznia 2008 Opublikowano 7 Stycznia 2008 instruktor napisał: ...strzelałbym do właścicieli luźno biegających psów... Dokładnie, to w większości bez wyobraźni :crazy:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.