Skocz do zawartości

Maluch


rogi23

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
wyścigów do świateł o miejsce też jakoś nie zauważyłem. IMO jest spokojniej niż na naszych drogach...

No to kolejna ciekawostka...

Punktow mozna dostac 12

Za przekroczenie predkosci 30MPH jest punktow 3 - ma byc zmiana na 6 ...

Za przekroczenie predkosci o 20MPH idzie sie do sadu.... i mozna prawko od razu miec zabrane (jeden z naszych managerow wlasnie odebral z powrotem ;)

Punkty to nie tylko mandacik, ale rowniez podwyzka oplat ubezpieczeniowych :!:

A ubezpieczenie jest na osobe, a nie na samochod - czyli mlodziez nie pojezdzi ubezpieczajac na "mamusie" - chyba ze wspolna polisa jest - koszmarnie droga - mlodzi do 25 (26?) lat, placa spokojnie 2x wiecej.. o czyms to swiadczy.

Za to "wypitych" kierowcow to nie wiem czy nie ma wiecej niz w Polsce !!! - (takich 3-5 piw) - nie mowie o "zgonach" typu 3 promile we krwi - takich nie uswiadczysz ...

  • Odpowiedzi 75
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano

O, ja lubie takie ciekawostki :lol:

Dodam do tego jeszcze, ze mandat jest sciagalny w 100% (nawet w innym kraju np. w RP).Nie ma ze boli-po miesiacu (jak nie zaplacisz) idzie sie autentycznie do ciupy.

Nie wystepuje zjawisko- za 100-200 zl odstapienie od ukarania,Drogowka tutaj nie bierze w lape :ble: , a za tekst ,,jakos sie dogadamy'' mozna dostac wyrok.

Opublikowano

Ale najgorszych kierowcow to i tak maja chyba wlosi, tym bardziej ze coraz wiecej osob jezdzi nie pianych ale nacpanych, wiec jezdza o wiele szybciej, ale za to jak sie ma wypadek i jest sie poszkodowanym to nie tak jak w Polsce, trzeba jezdzic sie tlumaczyc, dmuchac w balonik, zadawaja jakies glupie pytania itp, tylko Policja odrazu stwierdza przyczyne wypadku, sprawce zabieraja, a ofiare wypuszczaja bez problemu.

Opublikowano

Ramzes - widzę że nieźle obrywasz w tym temacie :) Tak jest zawsze z tego co widzę w Polskich dyskusjach.

 

Cieszę się że masz możliwość poznania sprzętu mechanicznego i wyjeżdzenia sie poza ruchem ulicznym (gokart). Dlaczego ? Kilka słów ode mnie. Od małego ciągnęło mnie podobnie jak ciebie do wszystkiego co ma kółka i silnik. Miałem tę wspaniałą możliwość że w wieku kilku lat miałem już motorynkę. Za kierownicą siadałem już u taty na kolanach nie sięgając do pedałów w samochodzie. Kiedy już sięgałem -jeździliśmy z tatą po polnych drogach syrenką czasami baaardzo długo. Do czego dążę - do tego że na kursie prawa jazdy jeździliśmy w 5 osób w samochodzie i kiedy była moja kolej słyszałem z tyłu "dobrze że teraz Tomek bo już miałem dosyć". Do tego że dzięki mojemu hmmm doświadczeniu w obyciu ze sprzętem wiedziałem co będzie jak uderzę np w skarpę ,w krawężnik , co będzie jak za mocno nacisnę pedał gazu i że na skręconych kołach czasem może (dzieciakowi) wyrwać kierownicę z rąk. Po kursie nie napalałem się jak szczerbaty na suchary na jazdę samochodem jak inni koledzy. Prawko zdałem za 3 razem - praktykę żeby było śmieszniej - nerwy ? może . Może niedokładne czytanie znaków.Może. Jedno jest pewne - nigdy nie miałem problemów z prowadzeniem jakiegokolwiek auta (bieg nie wchodzi , pedał gazu za "luźny" , ciągnie w lewo itd). Ciesz się i korzystaj z jazdy gokartem. Jeździj samochodem ale po polnych drogach - NIE POPIERAM jazdy bez prawka w ruchu ulicznym. W ruchu miejskim jednak dużo się dzieje a często rzeczy dzieją się NIEZALEŻNIE od ciebie. A te 20 godzin jazd po mieście z instruktorem , który ma drugi zestaw pedałów z hamulcem :) naprawdę sporo daje.

Co mi dała "skorupka nasiąknięta za młodu" ? Od 95 roku kiedy zdałem prawko - bezwypadkową jazdę po dzień dzisiejszy jak na razie - dzień w dzień. Nie liczę juz kilometrów. Dało mi to że niekoniecznie chciałem przed kolegami katować autko żeby tylko zapiszczało oponami - jak inni :) . No i najważniejsze dla mnie - Nawet po spróbowaniu łyka nowego piwa czy czegoś alkoholo-podobnego - proszę kogoś o prowadzenie auta pomimo tego że czuję się wyśmienicie tak że mógłbym stanąć w szranki z najlepszymi rajdowcami kraju ;)

 

Pozdrawiam i życzę szerokiej równej drogi , zdania egzaminu i spokojnego doskonalenia swoich umiejętności.

 

PS Życzę Ci żebyś kiedyś usłyszał to co ja wioząc znajomych :

(tekst koleżanki żony do mojej żony) - "Ten twój mąż jakoś tak fajnie prowadzi, płynnie i czuję się bezpieczna.Pierwszy raz usnęłam w czasie jazdy samochodem"

 

Do wszystkich : Nie czuję się mistrzem kierownicy i wiem że są dużo lepsi ode mnie. Staram się jednak robić wszystko żeby dojechać do celu bez ofiar i strat ;) A jeśli do tego sprawia mi to frajde to chyba jest ok ?

Opublikowano

MOTYL - a propo ciężarówek. kiedyś kolega wożący towar (soki i napoje) powiedział mi coś takiego: Stary, rozpędzasz te kilkanaście ton i jedziesz i nagle na jezdnię włazi sobie babcia (oczywiście poza przejściem dla pieszych) depczesz hamulec tak że nogę masz przy przedniej lampie i czujesz dosłownie KAŻDĄ butelkę na swoich plecach jak pcha cię do przodu.Babcia stoi przed zderzakiem 5cm i jeszcze obrażona wymachuje laską.

Opublikowano
Za kierownicą siadałem już u taty na kolanach nie sięgając do pedałów w samochodzie

 

Też tak kiedyś jeździłem :) Zawsze miałem frajdę podczas takiej jazdy.

Opublikowano

Gryzon Czyli widze ze mnie popierasz, nauka od mlodego robi swoje :D

 

Moze w tych czasam jazda po polu to nie najlepszy pomysl, auta coraz nizsze, wiecej rzeczy od dolu, latwo cos uszkodzic ;]

A gokarda jak juz wspominalem - sprzedalem, (takie uroki zycia na blokowisku, bez garazu ) trzymalem go u kumpla, ale ze wyprowadzil sie do Angli bylem zmuszony go sprzedac, a zaluje do dzisiaj.

Bo mimo ze to fajna zabaka, to wlozylem w nia wiele pracy,Kupilem w masakrycznym stanie, sam rebralem do ostatniej srubki i powoli skladalem( zarowno rama jak i silnik przeszedl gruntowny remont ) Takze fajnie jezdzilo sie czym co wiedzialo sie jak to pracuje, zrobione idealnie pod swoje wymogi itp....

Opublikowano
MOTYL - a propo ciężarówek. kiedyś kolega wożący towar (soki i napoje) powiedział mi coś takiego:..........

 

Na codzień woże się dźwigiem z dłużycą i słupami o gararycie 10-17m i wadze od 2 do 16t więc dobrze wiem jak się rozpędza i hamuje :D

 

 

 

Życzę Ci żebyś kiedyś usłyszał to co ja wioząc znajomych :

(tekst koleżanki żony do mojej żony) - "Ten twój mąż jakoś tak fajnie prowadzi, płynnie i czuję się bezpieczna.Pierwszy raz usnęłam w czasie jazdy samochodem"

 

 

To słysze co 3 tygodnie jak przychodzi moja kolej jazdy do pracy. Jeździmy w 4, ale dwóch to szofery którzy sądza że zawsze mają pierwszeństwo,racje i są najlepszymi kierowcami. A ten jeden jest szczęśliwy i właśnie może się wyspać jak jest moja kolej :D

Opublikowano

RAMZES >Tak , nauka od młodych lat , mądre wykorzystanie tej wiedzy to już sukces. Ale nadal twierdze ze jazda bez prawka po ulicach to niekoniecznie dobry pomysł. Nie tylko ze względu na siebie ale przede wszystkim innych użytkowników dróg.

 

To jest tak skonstruowane że jest jakaś statystyka , jakieś liczby itd. Dlaczego ja płaciłem zwyżkę tylko dlatego że byłem młody pomimo że nikogo (niczego) nigdy nie uszkodziłem i cały czas mam 60+ % zniżek - ano dlatego że STATYSTYCZNIE kierowcy do 25 roku życia powodują najwięcej wypadków. Dlaczego młodzi - może takich jest najwięcej na drogach ?Ale dlaczego ja mam za nich płacić skoro jestem ...hmm.. NIEWINNY .Tego nie wiem. Wiem natomiast że u nas najważniejsze w dyskusjach są właśnie statystyki i nikt nie bierze pod uwagę możliwości jednostki . Oczywiście źle robisz jeżdząc po drogach bez prawka ale .... no właśnie ........

 

A jak słyszycie Chołek to co ? Jasne de beściak , mistrz kierownicy , dobry jest itd. Ale to że ćwiczył na wioskach pod olsztynem gnając po lesie. To że zaliczał mandaty i ludzie narzekali że im się kury przestają nieść :crazy: :jupi: to już teraz się nie liczy ..... Na razie dopóki kogoś nie trafi jak przyszaleje gdzieś na mieście ....

 

Takie dyskusje można ciągnąć w nieskończoność udowadniając swoją rację ...A moja racja jest najmojsza i tylko ona się liczy ;D

 

Nie mieszajcie chłopaka z błotem za to co napisał. Przejechał się bez prawka (a propo jak cie złapią RAMZES dostaniesz odroczkę na kilka kolejnych lat więc nie warto ryzykować) - jego problem - daliście do zrozumienia że źle zrobił. Ok . mam nadzieję że przyjął chłopak do wiadomości i mam nadzieję że skończycie z tym nabzdyczaniem się kto ile km przejechał bo znam takich co jeżdżą od wielu lat i ...kiepsko jeżdżą sami to przyznając... a takie dyskusje to sobie mogę na onecie poczytać ;D

 

Rzeczowo panowie i panie - jesteście lepsi od dzieci neostrady na onecie - budujecie modele , dzielicie się chętnie wiedzą i o to chodzi . Dlatego czuje sie na tym forum dobrze i za każdym razem liczę na rosądną rozmowę i rzeczową dyskusję . Ale się dziś rozpisałem.

 

Dobra już nie marudzę.

Opublikowano

A gokarda jak juz wspominalem - sprzedalem, (takie uroki zycia na blokowisku, bez garazu ) trzymalem go u kumpla, ale ze wyprowadzil sie do Angli bylem zmuszony go sprzedac, a zaluje do dzisiaj.

 

W tej cenie możesz zakupić malczaka (1 rok to nie dużo - zdasz prawko) - i kilka razy w roku wystartować w KJS (tak jak pisałem ci na priv ;D ) Wrażenia równie mocne a i konkurencja jest , rywalizacja taka .....

Opublikowano

Ten pomysl z KJS to calkiem fajna sprawa, tylko trzeba byłoby troche zaoszczedzic, moze nie na zakup maluszka, bo mozna kupic za 200zl, ale na tuning.....Bo przy bez $$$$ duzo sie nie zrobi...

Opublikowano
ale na tuning.....

No właśnie zależy jak do tego podejdziesz. Musi być sprawny i musisz mieć kask. A po co ci plastikowe trofea ? Jeździsz dla przyjemnośći , radochy i później kumpli. A jak będziesz faktycznie chciał wygrywać to później możesz próbować ale w KJS to nie jest tak cukierkowo. W kilku na których jeździłem facet był gdzieś na 5 miejscu - poszedł do pokoju sędziowskiego coś tam pogadał i miał 3. Więc na małych imprezach nie licz na obiektywność i uczciwość - startuj dla zabawy a na pewno bedzie ci lepiej szlo niz dla medali.

Opublikowano

No wiadomo ze zabawa to najlepsze, ale kaszlaczka mialem juz, i bez podrasowania nie jest taki fajowy, a np za samo splanowanie glowicy co duzo nie da zaplace z 50zl, plus odchudzenie kola zamachowego, wzmacnane polosie, lepszy gaznik badz przerobka org i masa inncyh rzeczy, wszystkiego nie da sie zrobic pilnikiem, wiertarka czy innym sprzetem warsztatowy ;]

 

Btw. u mnie w miescie jest stary wojskowy poligon, Dytko na nim trenowal i ma calkiem niezle osiagniecia, wiec zabawy byloby co nie miara :D

Opublikowano
Więc na małych imprezach nie licz na obiektywność i uczciwość

To ze gdzies tak sie stalo nie znaczy, ze wszedzie ...

Sam w KJS startowalem - kilka razy sedziowalem wiec nie przesadzaj.

A przede wszystkim kolego Ramzes - pamietaj - najlepszy samochod Ci nie pomoze jesli jezdzic nie umiesz... Sprawny samochod + bardzo dobry hamulec reczny i jazda - na tuningi poczekaj ...

Opublikowano

To ze gdzies tak sie stalo nie znaczy, ze wszedzie ...

Sam w KJS startowalem - kilka razy sedziowalem wiec nie przesadzaj

 

Ja nie twierdzę że wszędzie ale takie miałem na nieszczęście doświadczenia że tam gdzie wszyscy się doskonale znają to tak BYWA , zdarza się i zdarzyło się nie raz. Na większych imprezach trudniej o "pomyłki" bo jest sporo ludzi z zewnątrz (sedziów również). Tak trafiliśmy i nic na to nie poradzę. Ale nie generalizuję i wiem że większość imprez jest prowadzona uczciwie. Więc jeszcze raz ZDARZYŁO SIĘ.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.