madmax Opublikowano 5 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2008 Witam. W silniku benzynowym ( od kosiarki - do mojego poduszkowca ) na dźwigni gazu założona jest oryginalnie dosyć mocna sprężynka, która wymusza powrót do pozycji prędkości na wolnych obrotach. Czy przed podpięciem dźwigni do serwa zdemontować tą sprężynę ? Wydaje mi się, że TAK ( moim zdaniem serwo będzie w czasie pracy napotykało na dosyć spory opór ), ale chciałbym usłyszeć zdanie znawców tej materii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rabbitlkr Opublikowano 5 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2008 W oryginalnych modelarskich silnikach benzynowych na dźwigni gazu też jest montowana, niezbyt silna sprężyna powodująca powrót owej dźwigienki do pozycji zamkniętej przepustnicy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo Opublikowano 5 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2008 Lepiej zostaw a tylko spróbuj ją tak przestawić żeby siła naciągu była mniejsza. Tak mam w jednym silniku w drugim mam zdjętą całkowicie. Beż sprężynki może się zdarzyć tak że gdy napęd jakimś cudem się rozłączy to silnik wejdzie na najwyższe obr i tak będzie pracował do końca paliwa chyba że zamontujesz dodatkowy kill switch. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madmax Opublikowano 5 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2008 Rozumiem. Mam nadzieję w takim razie, że standardowe serwo poradzi sobie z tą sprężynką. Najwyżej poluzuję ją trochę o jeden "skok" , aby nie była zbyt mocna. Dzięki. P.S. ( dodane) A tak przy okazji. Jak pokonać różnicę wysokości około 10 cm pomiędzy serwer a dźwignią gazu ? Niestety bowdem już ciężko chodzi w tej pozycji - a chciałbym uniknąć kombinacji: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo Opublikowano 5 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2008 Na dźwigni zamontuj plastikowego snapa z kulką. ps. A zamontować serwo na silniku lub w okolicy i przedłużyć kabel serwa ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madmax Opublikowano 5 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2008 Cała elektronika ( serwa, odbiornik, akumulatory, wyłącznik zapłonu, itd.) docelowo ma być zamontowana w pudełku wodoszczelnym w poduszkowcu ( tak, jak to się robi w łódkach) - stąd ta różnica poziomów. Tak się zastanawiam - ponieważ sprężyna automatycznie będzie powracała dźwignię gazu - więc serwo w rzeczywistości będzie tylko "ciągło", to może zainstaluję rowerową linkę w pancerzu ? Chyba powinno zdać egzamin ? Jak sądzicie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo Opublikowano 5 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2008 Linka od roweru ma chyba większe opory niż typowy modelarski bowden ? Większe opory czyli silniejsza sprężyna i serwo. Możesz to jedno serwo od silnika też ,,schować" w osobnym wodoszczelnym pojemniku? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madmax Opublikowano 5 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2008 Teoretycznie mogę dać serwo w osobnym pudełku - ale trochę będzie przy tym roboty - i estetyka modelu na tym traci . A pudełko ma wyglądać w tym stylu: Kliknij. Właśnie pobawiłem się oryginalną linką gazu od kosiarki - tylko dla mnie za krótką. Rewelka - zwinąłem pncerz w kółko o średnicy 8 cm - linka porusza się w obie strony leciutko bez żadnych zacięć. Muszę znaleźć tylko sklep, gdzie zdobędę dłuższe kompletne linki do ksiarek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Władek Opublikowano 28 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2008 Sprężynkę z powodzeniem wyrzuć. Ona jest do niczego. Jako popychacz w zasadzie tylko sztywny drut. Lepsze osobne pudełko i krótki popychacz. Bowdeny są nieprecyzyjne. W samolotach akrobacyjnych to nie przechodzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konrad Opublikowano 28 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2008 Sprężynki nie wolno się całkowicie pozbyć.Należy ściąć tylko występ którym zachacza o przepustnicę podczas obrotu,sprężynka powinna zostać gdyż dociska ona przepustnicę(iglica wysuwałaby się z rozpylacza kiedy chciała) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kkdarch Opublikowano 28 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2008 Tu masz o dwa luzy mniej.Chociaż to z lotnictwa ale może się przyda. http://image2-8.rcuniverse.com/e1/forum/upfiles/280963/Vt58048.jpg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 28 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2008 Zostaw sprężynkę, ona nie wadzi a jest szansa, że zamknie gaz jak cięgno pęknie - co się zdarza. Można też latać do końca paliwa jak pęknie cięgno gazu i nie zamknie się przepustnica. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Władek Opublikowano 29 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 Po 200 - 300 godzinach pracy silnika, bez sprężynki luzów nie widać. Natomiast przy awarii popychacza, jak sprężynka domknie gaz to silnik zgaśnie. Jak znam życie stanie się to w najmniej oczekiwanym momencie. Ja wolę do końca paliwa latać i bezpiecznie wylądować. A najlepiej do gaszenia silnika zamontować kill switch lub serwo do ssania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konrad Opublikowano 29 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 Przepraszam,mój błąd :? przeczytałem tylko ostatni post zamiast pierwszego.Jeśli sprężynka jest "na przepustnicy" to OK,można ją bezproblemowo usunąć,byłem przekonany że sprężynka siedzi w gażniku pod dźwignią przepustnicy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 29 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 Tu zawsze trzeba wybrać jakiś kompromis, kill-switch czy serwo na ssaniu też potrafi całkiem dobrze namieszać jak zacznie "szarpać" serwami, nie ma idealnego rozwiązania. Serwo na ssaniu jest wygodne i chyba jest to najbardziej optymalne rozwiązanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Major Opublikowano 8 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2009 to jak zacznie szarpac serwami to czy jest sprezynka czy nie , czy killswitch czy serwo ssania to i tak wszystkim bedzie naginac, z paliwem czy bez. jedni lataja bez power boxów i 2 odbiorników, inni z dwona odbiornikami i 3 powerboxami, ...... i Ci ..... i Ci lataja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tikicaca Opublikowano 8 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2009 jak jest pcm to nie szarpie serwami, i jest failsafe ktore moze odciac zaplon, lub wlaczyc ssanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 8 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2009 ale zawsze może zrobić to chwili kiedy tego nie chcemy - ryzyko jakieś trzeba ponosić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.