s_sikor Opublikowano 22 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2008 Cześć Wszystkim! Zarzucam ten temat postu, z myślą o ludziach którzy chcieliby zbudować swój własny żaglowiec zdalnie kierowany... ale nie bardzo wiedzą jak... Zacząłem budowę HMS BOUNTY. Kupiłem "Małego Modelarza" powiększyłem, no i zacząłem bawić się w szkutnika ogólnie konstrukcja kadłuba jest bardzo mieszana (karton, okleina, szpachla, blacha mosiężna), postanowiłem wstawić silnik, ale tylko na ster. Ale teraz, pojawia się pytanie i problem. Jaką aparaturę mam dobrać, ilo kanałową (jeżeli chcę tylko wykonywać na sterze skręt w lewo i prawo), czy taką aparaturę można kupić, czy lepiej zmontować we własnym zakresie, a jeżeli tak to jaki silnik, jaki odbiornik, jaki układ do zmiany kierunku obracania silnika - w lewo i prawo, jakie akumulatorki na to wszystko, jakie napięcie..... itd.... główne zmartwienie :/ HMS BOUNTY po powiększeniu dwu-krotnym z małego modelarza ma nie duże wymiary, jakieś 15cm szerokości i około 40cm długości, przy tym jakieś 6-8cm zanurzenia.... To tylko model próbny, bo w planach mam zamiar zbudować HMS VICTORY co najmniej dwa razy większy od obecnego BOUNTY, w którym mam zamiar zrobić obracane reje, stawianie i ściąganie żagli itd... O ile możecie to piszcie co wiecie na temat modelarstwa szkutniczego RC. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcinmb Opublikowano 22 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2008 to tak..na ster daje sie serwomechanizm to w pewnym sensie tez taki silniczek...do tego 2 kanalowa aprature pistoletowa np taka: http://modele.sklep.pl/product_info.php?products_id=4582 A tak wogóle to szczeze radze poszukac forum na którym zajmuja sie takimi jachtami Rc bo to jest forum modeli LATAJACYCH chyba ze chcesz zrobic z tego hydroplan... :devil: :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 22 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2008 Można zrobić ster na serwomechanizmie, ale czy to ma sens, kiedy będziesz płynąć z wiatrem model będzie sterowny, ale gdy trzeba będzie wykonać jakiś manewr będzie to już nie lada problem, w takich żaglowcach stosuje się maszty które można ustawiać pod odpowiednim kątem do wiatru i wtedy mamy żaglowiec :wink: . Co do wyposażenia wystarczyła by dwu kanałowa aparatura nie koniecznie pistoletowa (choć taka też dobra). Pakiet zasilania odbiornika 4 x AA , i jakieś klasyczne serwo najlepiej mini. Zastanów się czy nie warto zastosować jakiegoś napędu ale nie będzie to już wtedy klasyczny żaglowiec. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milko Opublikowano 22 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2008 Można zrobić ster na serwomechanizmie, ale czy to ma sens, kiedy będziesz płynąć z wiatrem model będzie sterowny, ale gdy trzeba będzie wykonać jakiś manewr będzie to już nie lada problem, w takich żaglowcach stosuje się maszty które można ustawiać pod odpowiednim kątem do wiatru i wtedy mamy żaglowiec :wink: . Co do wyposażenia wystarczyła by dwu kanałowa aparatura nie koniecznie pistoletowa (choć taka też dobra). Pakiet zasilania odbiornika 4 x AA , i jakieś klasyczne serwo najlepiej mini. Zastanów się czy nie warto zastosować jakiegoś napędu ale nie będzie to już wtedy klasyczny żaglowiec. Post wyżej do usunięcia coś namieszałem :? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
s_sikor Opublikowano 23 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2008 Obracane maszty ustawiane do kontu wiatru..... jak najbardziej, zastosuje i to, ale jeszcze nie teraz, nie w tym modelu, chcę zobaczyć jak będzie się zachowywał na wodzie. Wiem że przy zwrocie może być ciężko, i na pewno będzie, ale jak pamiętacie to żaglowce nie miały zdolności "chodzenia ostro na wiatr" tak jak obecne "regatówki" których kąt martwy ma około 30-35 stopni. Tylko bardziej przypominały obecny jacht który sie nazywa DZ'eta która, jeżeli wiatr ma od dziobu to maksymalnie popłynie pod kątem 40 stopni, (co po zsuwaniu po prawej i lewej stronie daje 80 stopni). Podobne też byłe historyczne żaglowce, i podobnie jak DZ'eta miały problemy ze zrobieniem zwrotu :wink: a te obracane maszty to zastosuje, ale to w przypadku juz większego VICTORY, bo BOUNTY jest stosunkowo raczej nie duży. .....tylko z drugiej strony tak się teraz zastanawiam.... obracane maszty..... no ok, spoko, ale co w takim razie ze sztagami, wantami, padunami i innymi linami olinowania stałego utrzymującego maszty żaglowca w osi symetrii podłużnej i poprzecznej.... :shock: a co do forum żeglarskiego no racja forum modelarzy modeli latających, ale jednak był wcześniej założony: Polskie Forum Modelarskie Strona Główna ? Reszta ? Modele lądowe i szkutnicze ? Statki , okrety, łodzie podwodne , żaglowce ? ŻAGLOWCE RC ja tylko dodałem skromne żaglowce RC :oops: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peter Opublikowano 23 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2008 A czy DZ nie ma czasem skrzynki mieczowej ? Sa co prawda z ozaglowaniem Marconiego i gaflowe,ale wiekszosc ma miecz.Sa jeszcze wersje kilowo-mieczowe,te fakt,nie chodza tak ostro,ale to wersja morska,wiec to zrozumiale.W zaglowcu wystarczy dodac finkil,juz powinno byc poprawnie. Z mieczem,to juz latwiej,przy umiejetnym ozaglowaniu,mozna plynac nawet bez steru,no ale to juz wyzsza szkola jazdy.Jak przesuniesz srodek ozaglowania w przod,bedzie lepiej sterowny i poprawnie chodzil do wiatru.Tylko jakie ozaglowanie chcesz tam zalozyc ? Z rejowym moga byc problemy uzyskac dobre parametry. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur z kołobrzegu Opublikowano 23 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2008 Pierwsze słysze żeby DZta miała problemy ze zrobieniem zwrotu jakaś bzdura Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peter Opublikowano 23 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2008 Moze miec.Pzy zafalowaniu (pamietaj ze ma dwa maszty) oraz przy zle sklarowanych zaglach.Stanie sie tak,jesli nie bedzie wybrany latacz/fok i do zwrotu bedzie zbyt mala inercja. Jesli do tego dodamy kiepskiego sternika i leniwy balast,bedzie cofka.Przy slabym wiaterku nawet mi sie to udalo czasem :lol2: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reptyl Opublikowano 23 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2008 Witam, 1. Modele z ozaglowaniem rejowym (stare zaglowce) nie bardzo się nadają pod RC - ten typ ożaglowania stwarza duże problemy przy kursach "ostrych" - pod wiatr. 2. Jedyne co można zrobić to "statek" - czyli model z napędem elektrycznym, ale bez ożaglowania. (żagle w takim rozwiązaniu tylko przeszkadzają) lub ... 3. Model jachtu - maszt nie musi byc obracany, klasyczne rozwiązanie to układ szotów sterowany windą żaglową. 4. W obu przypadkach jachtów żaglowych RC, muszą być balastowe z duzym kawałkiem ołowiu na końcu płetwy balastowej. Układ "mieczowy" nie jest praktykowany. Ew. bez balastu można spróbować zrobić katamaran lub trimaran (nie mam w tym zakresie doświadczeń). Pozdrawiam, Michał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
s_sikor Opublikowano 25 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2008 Jeżeli chodzi o zwroty, i chodzenie na wiatr DZ'ety to ma problemy...... troszkę żegluję, wieć słyszałem o tym troszkę... ale nie zajmujmy się tu o DZ'etą Tak chciałbym zastosować ożaglowanie rejowe. Historyczne żaglowce z ożaglowaniem marconi-bermudzkim, albo gaflowym, czy też łacińskim...... nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Co do skrzynki mieczowej, no racja, tu macie racje, bez miecza, czy kila, będzie bardziej podatna na dryf, ale wydaje mi sie że przy stosunkowo nie dużej sile wiatru, i małym zafalowaniu, to raczej nie będzie się liczyło, nie chcę pływać modelem póki co, kiedy wieje "trójka" powiedzmy... nie chcę szybko stracić pierwszego okrętu No a po za tym, odnosząc się do historii, żaglowce wcale nie były szybkimi jednostkami.... więc nie chodzi mi tez o to żeby pływał jak jachty którymi modelarze ścigają się na zawodach, ale bardziej cieszyć oko "dostojnością" okrętu.... bo...: według Balzaca istnieją na świecie trzy ideały piękności: Une jolie femme qui dance, Un pur sang en liberte, Une fregate sous voiles. Piękna kobieta w tańcu, Pełnej krwi rumak - na wolności, Fregata pod żaglami. a Michale powiedz mi co masz na myśli "klasyczne rozwiązanie to uklad szotów sterowanych windą żaglową". Mógłbyś bardziej rozwinąć? Z góry dzięki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reptyl Opublikowano 25 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2008 Tu troche widać: http://www.mikrozabawki.pl/century750.html (ostatnia fotka). Winda luzuje / wybiera szoty grota i foka (ale przy foku nie ma układu lewy / prawy szot, tylko tak jak przy grocie jest to pojedyncza linka - odpowiednik "talii" w prawdziwych żaglówkach. Fok też ma dolny bok umocowany do "bomu foka"). Poszukaj po forach zagranicznych, hasło "sail winch" lub "segelwinde", ja na szybko nie znalazłem czytelnego schematu. Pozdrawiam, Michał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baxter12 Opublikowano 25 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2008 Wydaje mi sie ze koledze chodzi o zmontowanie czegos co bedzie ladnie wygladac, w miare plywac, i zeby tego zbytnio nie skomplikowac. Ja tytaj zastosowalbym taki trik: W temacie sterowania,: ster prawo lewo. i juz, zadnych wind itp, ew pozostale kanaly na steropwanie dzialami.. ;D naped: ozaglowanie trojkatne, na prowadnicach bez wind, ew windy, a ozaglowanie rejowe ladnie zrefowane na rejach zeby nie przeszkadzalo w zegludze. Z tego co widze to Bounty ma na bukszprycie dwa zagle trojkatne, potem trzeci miedzy masztami i z tylu gafel na stermaszcie, tez mozna go zastosowac. Nie wiem jak bedzie ze statecznoscia okretu, te jednostki nie byly zbyt stabilne, bez sporej dawki olowiu sie nie obedzie... Baxer Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
s_sikor Opublikowano 28 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2008 Dokładnie Baxterze, chce zmontować coś co będzie ładnie wyglądać w miarę pływać i żeby tego zbytnio nie skomplikować z tymi żaglami to tez całkiem dobry pomysł pomyśle nad tym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
s_sikor Opublikowano 3 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2008 A co z technika wykonywania kadłuba????? Jak myślicie? czy przy stosunkowo niewielkich wymiarach na przykład 100cm 120cm, jaki można byłoby zastosować system: 1. Wręgowo-kartonowy (że tak to określę) z poszyciem szpachlówkowym???? potem oczywiście szlifowanym, malowany,. lakierowanym, od wewnątrz utwardzanym i uszczelnianym wikolem. 2. Poszycie i cały kadłub wykonany całkowicie z drewna, potem tylko wchodząca do tego obróbka (szlifowanie, kładzenie podkłądu itd....) 3. Całkowity odlew z żywicy (jak w przypadku budowania obecnych żaglówek z tworzywa sztucznego tzw żelkotu) oczywiście pomijając pokład, który docelowo miałby być drewniany, oczywiście odlany kadłub poddany byłby obróbce typu szlifowanie malowanie itd.... Czy wszystkie są dobre - w sensie nie przełamie się łajba na wodzie, jak z ekonomicznością, zużyciem materiału, powiedzmy też i cenowo, jak z trudnością/łatwością wykonania i tego typu rzeczami. Proszę o opinie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WZ Opublikowano 3 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2008 Myśle że na jedną sztukę opłaca się zrobić wręgi z sklejki , poszycie z balsy .Zabezpieczenie przed wodą to pokrycie kadłuba od zewnątrz i środka cienką tkaniną szklaną na żywice, pokład pełny z laminatu.Dla większej ilości opłaca się wykonać kopyto np z gipsu , a następnie wykonanie kadłuba z laminatu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
s_sikor Opublikowano 6 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2008 takie pytanie, jeżeli mam w okręcie żaglowym ( Amerigo Vespucci) śrubę, której wał napędowy jest równoległy do poziomu linii wodnej (nie "idzie" pod skosem do góry, jak w przypadku krążowników, lub innych tego typu jednostek) to czy włożenie wału w tuleję i zalanie środek tawotem, wystarczy żeby woda nie dostała się do środka? Jeżeli tak, to mniej więcej jakie wymiary musiałyby być wału i tuleji np tuleja 5mm wał 4mm, no i mniej więcej jak długie, czy długość ma znaczenie, czy taki wał w tuleji trzeba by zabezpieczyć na końcach w jakiś sposób przed wyciekaniem smaru..... Czy ktoś wie???? Proszę o pomoc w problemie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paniol2005 Opublikowano 6 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2008 Sam smar nie wystarczy. Ja na końcach robię panewki-zalewam końce tulei Distalem,potem wiercę otwory na wał. Na tulei w kadłubie od góry robię jeszcze otwór do uzupełniania smaru. W takich modelikach zdaje to egzamin,ale jeśli chodzi o wysokoobrotowe wały to panewki trzeba toczyć. Długość wału jest oczywiście zależna od modelu i wyposażenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JarekF Opublikowano 10 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2009 Mnie się wydaje, że kolega s_sikor przedewszystkim wybrał za mały model na RC. HMS Bounty dwa razy powiększony od tego z "Małego Modelarza" i tak będzie za mały, żeby prawidłowo pływał. Modele żaglowców tak jak któryś z kolegów wcześniej wspomniał muszą mieć dość spory balast, a w tym przypadku czarno to widzę. Nie lepiej pozostać przy wystawowym, a na RC wybrać coś co w oryginale miało napęd np. Dar Młodzierzy, lub Iskrę. Ale mimo wszystko życzę powodzenia i wytrwałości w budowie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.