tlenex98 Opublikowano 30 Marca 2014 Opublikowano 30 Marca 2014 Witam! Ostatnio rozbiłem swojego motoszybowca PM Diamond'a 2m (skrzydła mu się oderwały podczas pętli). Na tym modelu bardzo rozwinąłem swoje umiejętności w zakresie szybowania jak i akrobacji. Mój problem polega na tym, że nie mogę jakoś znaleźć modelu motoszybowca, który odpowiada trzem moim wymogom: -musi być drewniany lub kompozyt -rozpiętość co najmniej 2,5m -nadawać się zarówno do spokojnego szybowania jak i akrobacji Model oczywiście w wersji ARF. Pomijam na razie kwestię kosztów także możecie walić co wam tam przyjdzie do głowy Tyle się naoglądałem na stronkach, że już mi się zmierzło także prosiłbym o linki lub nazwy modeli.
TommyTom Opublikowano 30 Marca 2014 Opublikowano 30 Marca 2014 Jeżeli pieniądze nie stanowią dla Ciebie przeszkody to w kategorii "drewniaki" proponuje modele z Arthobby. Duży wybór modeli pow. 2,5 metra, w tym w wersji electro. Dobra jakość i super warunki lotne. Jeżeli chodzi o laminat to na pewno odezwa się głosy za niektórymi popularnymi modelami. Sporo ostatnio "dzieje" się na forum ws new falcona (p. Kwarcinskiego) oraz Virusa z Mavi models. Dla wszystkich tych modeli zajdziesz pro i con, wiec wybór nie jest łatwy.
Eryk Milocha Opublikowano 30 Marca 2014 Opublikowano 30 Marca 2014 -rozpiętość co najmniej 2,5m a czym sie sugerujesz? Modelem którym latam zrobisz wszystko to co napisałeś. A skrzydla to w każdym drewniaku połamiesz, dzisiaj schodziłem z komina jakieś 300 metrów pionowo, było mi mało to odpaliłem napęd i pętla nad ziemią. Świst conajmniej jak byś latał turbiną, a chwilę póżniej spacerowanie po niebie. Myślę ,że czas pomyśleć o laminacie. Polecam New Falcona, niesamowity zakres predkości, a po lotach w termice zmienił bym nazwę na podniebny wędrowiec.
tlenex98 Opublikowano 30 Marca 2014 Autor Opublikowano 30 Marca 2014 A skrzydla to w każdym drewniaku połamiesz Po kraksie, która miała miejsce dzisiaj, siedzieliśmy nad modelem ze 30 minut i rozmyślaliśmy Model ten miał jedną wadę. Płytka w którą wkręcało się wkręty ze skrzydeł była podczepiona do bardzo podatnej na rozerwanie części(przez nią przepuszcza się kabelki z serw). Gdy nastąpi jej zerwanie skrzydło trzyma się wyłącznie na tej części, a na efekt nie trzeba było długo czekać, jak wychodziłem z pętli to skrzydła odleciały a model sru w ziemię na 20cm sie wkopał. Producent mógł oprzeć skrzydła na bardziej wytrzymałej części, np. na boku kadłuba. Naprawdę cieszę się że stało się to na naszym modelarskim "lotnisku" a nie gdzieś na polu niedaleko domów gdzie często latam, bo jakby tam w człowieka walnął to by go przeszył, a w chałupę to cała dachówka przebita. Model podczas oderwania się od skrzydła gwałtownie nabierał prędkości bo nie było już oporu ze strony skrzydeł. Przed spotkaniem z matką ziemią mógł lecieć około 120km/h. Straciłem model i pakiet. Jeżeli chodzi o arthobby to nie mogę się nadziwić dlaczego pusty model kosztuje tam ponad 230 dolarów. A przecież nie są wykonane ze szczególnie drogich materiałów.
Rekomendowane odpowiedzi