meloow Opublikowano 10 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 Witam, Mam nadzieje że "mody" się nie dowalą do tematu. Jako że już troszkę polatałem elektrykami 1,5 sezonu to w tym mam zamiar przerzucić się na spalinki w mojej kolekcji posiadam już dwa takie modele ale jeszcze nie oblatane ale oba już spaliły 3l paliwa. na ten sezon chcę polatać trenerkiem extra musi poczekać na poprawę moich umiejętności , ale do rzeczy silnik zamontowany w trenerku to: OS Max FP 40 / 6,5cm3 / (roz. 1400mm) jakie jest najbardziej optymalne śmigło do tego silnika oraz jakiego paliwa używać - do tej pory ok. 1l wypalił MODEL TECHNICS 80/20 silnik chyba pracował dobrze tzn, nie gasł ale też większych prób nie było takie tylko "popyrkiwanie" na ogródku ale palił bez problemu na tzw. palec. W silniku wyczuwalne są luzy ok. 1-2mm wał porusza się w przód i tył wzdłuż osi. Czasami podczas odpalania zdarzało się ze stawał jak wryty albo pił po palcach. Z tego co wyczytałem przyczyna takiego zachowania mogło być zalanie ?!. Czego mam się wystrzegać przy oblocie .... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gryzon Opublikowano 10 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 Nie rozumiem dlaczego "mody" maja się dowalać..... Jest to chyba troszkę starszy silniczek , ale jeśli dobrze kojarzę - to odpowiednik LA - tak więc smigła to - 10x6.5, 10.5x6, 11x5 (za stroną osengines) Luzy - jeśli te wzdłuż osi silnika - to chyba normalne. Jak silnik "staje" to jest zalany i trzeba przechylić i zlać paliwo z cylindra. Ja regulowałem tak ze brałem na odpalonym silniku model pionowo , pełne obroty (druga osoba oczywiście) i kręciłem iglicą do uzyskania pełnych obrotów i/lub tak żeby trochę dymił (nie może być za uboga mieszanka) - W tej konfiguracji nie miałem problemów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meloow Opublikowano 10 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 Witam, chodziło mi o temat postu :wink: gryzon temat smigła dzięki tobie opanowany ;D czekam na dalsze pomocne rady pozdrawiam Marcin Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karlem Opublikowano 10 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 ...taki luz poosiowy w silniku to nic złego. Przedmówca wyjaśnił jak wyregulować silnik, trzeba jeszcze sprawdzić, czy nie gaśnie po dłuższej chwili pracy na małych obrotach - regulacja zazwyczaj na wprost iglicy, po drugiej stronie gaźnika. Ustawiasz model pod wiatr, dajesz pełny gaz. Prawdopodobnie będzie chciał uciec w lewo; korygujesz sterem kierunku - jeśli sprzężony z kólkiem nosowym to bardzo ostrożnie, bo niby nie skutkuje, ale jak już skręci, to ostro. Po kilkunastu metrach rozbiegu powinien sam się oderwać, jeśli tego nie zrobił to delikatnie sterem wysokości, najlepiej impuls, nie przytrzymuj wychylonego steru. Jak zaciągniesz zbyt mocno, to zadrze, może stracić szybkość i zwalić się na skrzydło, a przy mocnym silniku spróbuje zrobić pętlę, co mu się raczej nie uda. Po starcie daj mu nabrać prędkości w łagodnym wznoszeniu, kontrolujesz lotkami i sterem wysokości, na 20 - 30 metrach zakręt w lewo - model lekko zadziera, a w prawym zakręcie opuszcza nos. Wznoszenie/opadanie uzyskujesz w zasadzie za pomocą obrotówm silnka, na 3/4 gazu powinien lecieć poziomo. Zakręty to kombinacja lotek i wysokości. Ale to wszystko już wiesz, bo to samo jest z elektrykami. Lądowanie - mały gaz i runda 4-ro zakrętowa, co pomoże Ci ocenić opadanie modelu - zawsze możesz dodać trochę gazu i zmniejszyć opadanie. Jak już wejdziesz na ostatnią prostą, pod wiatr, w osi pasa, zamykasz gaz, jeśli masz klapolotki to je wychylasz i siadasz; nie powinieneś mieć z tym problemów. Gdyby coś nie wyszło dodajesz gazu, ale łagodnie, płynnie i odchodzisz na drugi krąg. Dlatego lepiej mieć w zapasie paliwa na ok. 3 minuty. Gwałtowne dodanie gazu to ryzyko zadławienia silnika (dlatego pisałem na początku o regulacji), a przede wszystkim model szarpnie w górę i spróbuje położyć na lewe skrzydło, co będzie raczej niemiłe i dość trudne do opanowania. Jak sobie polatałeś elektrykami, to dasz sobie radę. Najtrudniejszy jest start, bo model ma małą prędkość i stery mniej skuteczne, a moment od silnika duży. Łądowanie nie jest trudne, ale gwałtowne dodanie gazu często kończy się rozbiciem grata. :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meloow Opublikowano 10 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 Karolu dzięki za teoretyczno-praktyczne wytłumaczenie "co, gdzie i jak" teraz tylko muszę kupić odpowiedni odbiornik aby wytrzymał w spalince (tzn. kupie SNAWA FM RX-611) gdyż mam nadajnik VG6000 i to będzie najlepszy zestaw chyba ze jest jakiś lepszy odbiornik (w rozsądnej cenie) który dobrze radzi sobie z SNAWĄ. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karlem Opublikowano 10 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 :wink: żaden problem, mam nadzieję, że pomoże Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafal B. Opublikowano 10 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 Odbiornik: http://nastik.pl/hitec-hfd08ro-35mhz-p-490.html http://nastik.pl/rd8sl-35mhz-p-325.html Oba mają po 8 kanałów i oba z podwójną przemianą i w zbliżonej cenie do tego odbiornika sanwy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klaps6 Opublikowano 10 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 Dodam tylko tyle iż na zestawie Vg6000 + hfd08rd (to samo co ten tylko tamten nie posiadał diody sygnalizacyjnej) przelatałem cały sezon nie czując ani grama zakłóceń. Co do regulacji motorka to lepiej zrobić to jak najlepiej Wysokie stabilne w pionie, przejście płynne, nawet po dłuższym okresie na wolnych, wolne obroty muszą być tak ustawione aby nie ciągnęło, wystrzegaj się zbyt wysokich wolnych, utrudnią lądowanie i wprowadzą niepotrzebną nerwowość. Wracając jeszcze na chwilę do przejścia to uważam że silnik powinien przechodzić bez dławienia po nawet bardzo energicznym pchnięciu drążka, szczególnie w takich warunkach jak nieudane podejście, daje to jakieś tam poczucie bezpieczeństwa, chociaż trenerek to nie akrobat jednakże nie wyobrażam sobie aby mógł zaistnieć tutaj jakikolwiek kompromis. Pozdrawiam i polecam jeszcze raz tego hiteca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tikicaca Opublikowano 10 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 latalem z hiteckiem 08rd razem z sanwa i spisywal sie bardzo dobrze, teraz uzywalem go z futaba i tez ok :wink: dobry odbiornik za dobra cene Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meloow Opublikowano 11 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2008 Witam, No to temat odpowiedniego odbiornika został chyba załatwiony... Dzieki koledzy ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.