mazur Opublikowano 26 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2014 Fragment. „Istotne jest, żeby zawsze latać na GPS-ie i odnotować sobie pozycję startu. Inaczej w sytuacji awaryjnej dron nie wie, dokąd ma wracać. Słyszałem historię człowieka, który kupił sobie drona skalibrowanego w Chinach. Rozpakował go i w górę. Coś się stało, dron odleciał i zaczął wracać do... Chin. Było o tyle dobrze, że leciał w linii prostej i gdy miał słabą baterię, w trybie awaryjnym zaczął schodzić na ziemię. Sytuacje są przeróżne. Podstawa to przeczytanie instrukcji, a ludzie uczą się latania "na żywo".” http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,114158,16780851,_W_Polsce_trwa_dronowa_rewolucja__ale_jesli_ktos_kupi.html#CukVid Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gewiner Opublikowano 26 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2014 Witam, Jeszcze trochę to latawca nie będzie można bez pozwolenia wypuścić, maja srake ( chc jest tez dużo ludzi którzy nie maja pojęcia co sobie kupili) bo zbyt dużo człowiek moze zobaczyć z góry, juz wszechobecny internet popsuł co niektórym szyki a teraz jeszcze drony. Przecież gdy puszczę sobie drona w powietrze z kamera za pare tysięcy o samym dronie nie wspominając to nie z zamiarem rozwalenia go na czyjejś głowie. Choc nie ukrywam, ze skoro dron podniesie pare kilo w gore to nie musi to być wcale kamera. I na koniec: taki funjet z multiplexa tez potrafi za....lac i nie wazy 300 gramów i tez trzeba wiedzieć przy takiej prędkości gdzie przód a gdzie tył (miałem gacie pełne przy pierwszym oblocie). Pozdrawiam: Maciek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi