bynek Opublikowano 30 Czerwca 2008 Opublikowano 30 Czerwca 2008 Miałem kilka silników Saito o różnych pojemnościach /45,91 i 125a/ i niezależnie czy były wyjęte prosto z pudełka czy kupione używane to zapalały zawsze za pierwszym uderzeniem w smigło.Kilka lat temu przestałem używać rozrusznika bo to tylko zbyteczny ciężar.Najlepsza jest rękawica. Generalnie Saito mają bardzo dużą kompresję i rozrusznik elektryczny zwyczajnie nie daje rady. Kolego Flayer, Twój motor jest sprawny ,daruj sobie rozrusznik, te silniki są bajecznie proste w regulacji i naprawde pracuja bezproblemowo przez wiele lat. Nie wymyślaj problemów tylko wstawiaj do modelu i lataj!!!
Flyer Opublikowano 30 Czerwca 2008 Autor Opublikowano 30 Czerwca 2008 Heh, no dobra, tak moze byc ze troche spanikowalem, wiec sorry za zamieszanie. Teraz jakby latwiej zapala. Raczej pozostane na razie przy rozruszniku ale wyglada na to ze to mogla byc kwestia dotarcia. Ma juz nieco mniejsza kompresje i zapala zwykle bez wiekszych klopotow, rozrusznike daje rade i tak mam nadzieje pozostanie :-) Musze jeszcze zmierzyc zuzycie, bo ostatnio bylo 0,5l na 10' na pol gazu, ale teraz w koncu go wyreguluje jak nalezy i mam nadzieje ze to sie znacznie zmniejszy. Nie zmienia to faktu ze przy nowym silniku trzeba sie mocno natrudzic zeby odpalic (nie za 1 razem a kilka(nascie) kolejnych) i jak ktos ma 1 raz z tym doczyneinia to moze byc niefajnie.
darkarll Opublikowano 1 Lipca 2008 Opublikowano 1 Lipca 2008 Nie zmienia to faktu ze przy nowym silniku trzeba sie mocno natrudzic zeby odpalic (nie za 1 razem a kilka(nascie) kolejnych) i jak ktos ma 1 raz z tym doczyneinia to moze byc niefajnie. witam Mój SAITO 125 po zassaniu paliwa odpalił po jednym obrocie śmigła i tak jest do tej pory , obyło sie praktycznie bez regulacji ,kompresja faktycznie była duża , rozrusznik słabo sobie radził ,jest to najlepiej odpalający silnik jaki kiedykolwiek miałem , niestety pracował bardzo nierówno i sporo palił ,około 0,5 L na 10 min przy spokojnym lataniu , po około 10 godzinach lotu silnik się dotarł , teraz pracuje bardzo równo i pali zdecydowanie mniej
bynek Opublikowano 14 Lipca 2008 Opublikowano 14 Lipca 2008 Wczoraj podczas jednego z lotów mój nowy Saito 125a nagle osłabł,leniwie wchodził na obroty i były one nierównomierne. Zdziwiłem się trochę bo dotychczas pracował jak szwajcarski zegarek. Po wylądowaniu dotankowałem paliwa i przystąpiłem do próby uruchomienia. Podczas zassania paliwa stwierdziłem kompletny brak sprężania. W pierwszej chwili przyszło mi na myśl, że jakiś paproch dostał się pod zawór .Jednak po zdjęciu pokryw , zawory obracały się prawidłowo i miały wymagany luz zaworowy. Dopiero przy szczegółowych oględzinach stwierdziłem wydmuchane uszczelnienie / izolator/ przy świecy żarowej oryginalnej SAITO. Założyłem świecę HANGAR 9 i po kłopocie. Jeszcze nigdy nie miałem takiego przypadku, aby oryginalna świeca w taki sposób dokonała żywota.
Flyer Opublikowano 10 Maja 2009 Autor Opublikowano 10 Maja 2009 Zamontowalem w koncu silnik glowica do gory tak aby sie nie zalewal itp. Samolot nawet lepiej przez to wyglada . No ale zuzycie jest wciaz dobijajace ok 50 ml/min wiec 1 lot 8-10 zl :evil: . Jako ze jestem zwolennikiem nowinek to chcialem kupic FG-20 (oczywiscie w USA). Niestety, na RcUniverse mozna przeczytac ze ten silnik ma jakis problem z gaznikiem i wogole lepiej sie spisuje jako przycisk do papieru niz silnik :wink: . Oni chociaz moga go wyslac do HH do serwisu. A szkoda, bo koncepcja bardzo fajna. Szkoda ze OS czegos takiego nie robi, pewnie by dobrze chodzil. I jeszcze 1, swojego zarowego Saito tez kupilem w USA, moze te sprzedawane tam sa jakies lipne a te w Europie lepsze? Bo tu sie wszyscy zachwycaja a tam jakos mniej. Jak dla mnie ma 2 zalety: wyglad i dzwiek, reszta porazka.
Artek Opublikowano 10 Maja 2009 Opublikowano 10 Maja 2009 Moje Saito 91 też ze Stanów ściągałem jak $ był po 2 złote. Po roku użytkowania musze stwierdzić iż SAITO lubą bogatą mieszankę, u mnie zbiornik 240 ml starcza na około 10 minut lotu. Jednak zastrzeżeń co do pracy silnika nie mam, niskie stabilne i pięknie wkręca się na obroty. W locie zgasł mi 2 razy ale jak był nie dotarty, od tej pory brak jakikolwiek problemów.
Kretobójca Opublikowano 10 Maja 2009 Opublikowano 10 Maja 2009 Pozbądź się go i już. Za tysiaka go przygarnę. Oferta ważna do środy. W środę wieczorem kupuję silnik w sklepie, więc decyduj.
Paweł Rzedzicki Opublikowano 11 Maja 2009 Opublikowano 11 Maja 2009 Moje Saito 91 też ze Stanów ściągałem jak $ był po 2 złote. Po roku użytkowania musze stwierdzić iż SAITO lubą bogatą mieszankę, u mnie zbiornik 240 ml starcza na około 10 minut lotu. Jednak zastrzeżeń co do pracy silnika nie mam, niskie stabilne i pięknie wkręca się na obroty. W locie zgasł mi 2 razy ale jak był nie dotarty, od tej pory brak jakikolwiek problemów. Jak się nie umie regulować to i 500 ml na 10 minut wypali. Mój fa125 palił 150-170 ml na 10 minut lotu, a 91-ka około 120-130. To że silnik źle wyregulowany w miarę dobrze pracuje, nie znaczy że to lubi.
Major Opublikowano 11 Maja 2009 Opublikowano 11 Maja 2009 Jak się nie umie regulować to i 500 ml na 10 minut wypali. Mój fa125 palił 150-170 ml na 10 minut lotu, a 91-ka około 120-130. To że silnik źle wyregulowany w miarę dobrze pracuje, nie znaczy że to lubi. Tyle ze Ty mozesz latac na wolnych obrotach cały czas, a on tylko ma wolne jak ląduje. Auto to samo a inna noga do jazdy i inne spalanie. Bezsęsowne porównanie.
Paweł Rzedzicki Opublikowano 11 Maja 2009 Opublikowano 11 Maja 2009 Bez sensu jest pisanie że silnik lubi bogatą miesszankę. Nie spotkałem się jeszcze z silnikiem, który lubił bogata mieszankę- każdy pracuje najlepiej gdy jest zubożony prawie do granic gaśnięcia i minimalnie wzbogacony od tego punktu. bezsęsowne a to po jakiemu, hę :rotfl: :?:
Flyer Opublikowano 15 Lipca 2009 Autor Opublikowano 15 Lipca 2009 Jak się nie umie regulować to i 500 ml na 10 minut wypali. Mój fa125 palił 150-170 ml na 10 minut lotu, a 91-ka około 120-130. To że silnik źle wyregulowany w miarę dobrze pracuje, nie znaczy że to lubi. No to sa super wyniki generalnie. Ja ten silnik reguluje i reguluje, teraz juz chodiz calkiem dobrze (zapala latwo, nie gasnie) ale wciaz pali duzo (canajmniej 400ml/10'). A nie moge juz nic zubozyc (bo jak dokrecam to juz w pionie nie rowno pracuje). Rowniez srubka malych obr jest zubozona raczej (jak dokrece to gasnie pzy dodaniu gazu). Masz Pawle jakas madra rade co do regulacji? Moze jeszcze niedotarty, choc z 30-40 lotow juz przebyl. A jakiego uzywasz smigla i paliwa (ja MA K 15x6 + Stratos 15%)? PS. Dlugo nie pisalem bo bylem za granica i nie mialem kontaktu z silnikiem
Paweł Rzedzicki Opublikowano 22 Lipca 2009 Opublikowano 22 Lipca 2009 Śmigła APC 16x6 oraz 16x4W. To pierwsze bardziej pasuje. Zużycie 400 ml/10 minut to jakas masakra. Nie spaliłem więcej niż 200 przy ostrym 3D. Może zbyt dużymi skokami regulujesz LSN? Tu nawet 1/16 obrotu ma duży wpływ a ustawienie tej igły głównie decyduje o spalaniu i dobrej pracy silnika przez wszystkie etapy otwarcia przepustnicy. Jeśli przy otwarciu między 1/3 a 1/2 masz za bogato to silnik bedzie jarał jak wściekły. A wyeliminowac to można tylko odpowiednim ustawieniem LSN.
Flyer Opublikowano 24 Lipca 2009 Autor Opublikowano 24 Lipca 2009 A no z tym chyba racja bo ja to regulowalem LSN co ok 1/4 obrotu (a czasem co pol obrotu ). Tak ze musze dokaldniej wyregulowac. Jest jakis sposob na to? Bo jedyny jaki znam to obserwacja reakcji silnika na gwaltowne dodanie gazu (jak zgasnie to LSN za ubogo a jak duzo dymu to za bogato itd). Tyle ze nie wiem czy to najlepsza metoda i mzoe nie precyzyjna. Natomiast wczoraj zgals mi silnik w locie wlasnie przy dodanieu gazu (po locie kilkanascie s na malych obr). A samolot byl nisko i daleko i lecial wolno wiec oczywiscei crash, ale tylko smiglo zlamalem.
Paweł Rzedzicki Opublikowano 25 Lipca 2009 Opublikowano 25 Lipca 2009 Nie zdarzyło mi sie nigdy żeby Saiciak za mocno zubozony źle wchodził na obroty, wcześniej po prostu nie chciał pyrkac bo miał za ubogo. Dokręcaj w malutkich skokach i obserwuj czy po chwili nie ma ochoty zdychać a jak dojdziesz do tego punktu odkręć minimalnie i tak zostaw.
Flyer Opublikowano 26 Lipca 2009 Autor Opublikowano 26 Lipca 2009 To mowisz ze regulowac ja na malych obrotach po prostu (czyli w zasadzie podobno jak HSN tylko na malych obr a nie duzych)? To wazna kwestia bo ja zawsze robilem inaczej (krecilem srubka na malych obr i dodawalem gazu by sprawdzic reakcje). Czyli ocenialem ustawienie po reakcji silnika na dodanei gazu a nie po pracy na malych obr.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.