czaja18 Opublikowano 2 Maja 2008 Opublikowano 2 Maja 2008 Witam Dzisiaj koło 13 wybrałem się na lotnisko z praktycznie nowym (ok. 15 lotów po 20 minut) trenerkiem sonic. Wyregulowałem silnik no to kołujemy do miejsca startu. Wieje lekki wiaterek z południa więc ustawiam się w odpowiednie miejsce i pełny gwizdek. Model wystartował bez problemu robie pierwszy zakręt, drugi też wszystko w porządku no to zaczynam się bawić. Wykonałem ładny przelocik na całym gazie na wysokości 1,5m ostry zakręt na lotkach i co jest? Nie mogę go z niego wyprowadzić! Zdążyłem zdjąć gaz ale kraksa była nie unikniona. Walnął z hukiem w ziemie Skrzydło o dziwo całe a resztę w miarę dobrze widać na fotkach. Kadłub na prawdę jest w sporo gorszym stanie tylko wszystko jest ukryte pod folią. Bawię się modelarstwem od ponad 3 lat ale musze dać sobie kilka dni na ochłonięcie po tym i zastanowić się czy nie zerwać z moim hobby. Nie ma sensu ładować w to tyle kasy i cały czas coś rozwalać a w ostatnim czasie kraks nie brakuje. Najgorsze jest to że większość z nich nie jest z mojej winy Może zajme się szachami szybkimi? Podobno to też fajna zabawa :|
Gość Anonymous Opublikowano 2 Maja 2008 Opublikowano 2 Maja 2008 To zainwestuj w modelarstwo depronowe Takie uszkodzenia naprawisz na lotnisku w 10 minut (bo tyle schnie UHU Por) i jazda w powietrze Fakt, że do depronu silnik spalinowy będzie wyglądał marnie, ale Peter do Easy Glidera włożył spalinę więc dla chcącego nic trudnego EDITED po poście Karola (karlem) Fakt, że do depronu silnik spalinowy będzie wyglądał marnie... Oczywiście jest to tylko i wyłącznie moje zdanie na chwile obecną, które wynika z przyzywaczajenia do silnika elektrycznego i braku wiedzy na temat silników spalinowych. W grę może wchodzić też mój zmysł estetyczny. Zastrzegam sobie pełne prawo do zmiany tego zdania
czaja18 Opublikowano 2 Maja 2008 Autor Opublikowano 2 Maja 2008 Elektrykami się trochę pobawiłem i tak jak większość pianek mnie to nie bawi. Musze to wszystko przemyśleć może sprzedam to wszystko i kupie jakieś enduro?
Diakon Opublikowano 2 Maja 2008 Opublikowano 2 Maja 2008 No rzeczywiście musisz trochę ochłonąć . A swoja drogą, jak elektrodeprony Tobie nie pasują, to możesz robić np: szybowce.
dawid Opublikowano 2 Maja 2008 Opublikowano 2 Maja 2008 a ja myśle tak odbuduj model a przy odbudowie troszeczke ochłoniesz i nietrac wiary w spalinki
qba Opublikowano 2 Maja 2008 Opublikowano 2 Maja 2008 Musze to wszystko przemyśleć może sprzedam to wszystko i kupie jakieś enduro? Ja tak zrobiłem i teraz trudno znaleźć kase na powrót do modelarstwa :wink: nie polecam ;] w sumie to już tylko nadajnik i ładowarki nie odzyskałem ... :wink:
czaja18 Opublikowano 3 Maja 2008 Autor Opublikowano 3 Maja 2008 Byłem dzisiaj w Jeżowie Sudeckim na zawodach które ostatecznie się nie odbyły (chyba że za szybko odjechałem) ale nabrałem spowrotem chęci na latanie. Szkoda tylko że same chęci mi nie starczą bo do latania potrzebne są jeszcze modele :|
karlem Opublikowano 3 Maja 2008 Opublikowano 3 Maja 2008 strejla_u rzekł: ...Fakt, że do depronu silnik spalinowy będzie wyglądał marnie.... A to niby dlaczego? :shock:
Gość Anonymous Opublikowano 3 Maja 2008 Opublikowano 3 Maja 2008 strejla_u rzekł:...Fakt, że do depronu silnik spalinowy będzie wyglądał marnie.... A to niby dlaczego? :shock: Ajajaj. Źle się wyraziłem. Oczywiście to jest tylko moja opinia. Szczerze mówiąc nie widzę jakoś trzęsącego się silnika ziejącego spalinami przyczepionego do depronu. Nie twierdzę że się nie da, bo da się napewno. Zresztą przecież modele depronowe i tak nie są czysto depronowe. Niemniej jednak ja jeszcze jestem na etapie silnika elektrycznego. Swoją droga mam pytanie. Czy czasem paliwo modelarskie nie topi depronu? Zedytowałem także swój pierwszy post, zainteresowanych odsyłam kilka postów wyżej
karlem Opublikowano 4 Maja 2008 Opublikowano 4 Maja 2008 :wink: Paliwo depronu nie rusza. Latało (i lata) u nas kilka delt depronowych napędzanych spaliniakami. Oklejane kolorową taśmą pakową (niezła zabawa) lub folią samoprzylepną. Lata się tym całkiem przyjemnie i z małym stresem, bo model jest wyjątkowo trwały, a koszt to kilkanaście/kilkadziesiąt PLN. http://www.rcpabianice.strefa.pl/m/200704/index.html
czaja18 Opublikowano 4 Maja 2008 Autor Opublikowano 4 Maja 2008 Model już praktycznie naprawiony musze jeszcze zdobyć troche białej foli i położyć troche węgielka. Po skończeniu odbudowy dam fotki.
czaja18 Opublikowano 5 Maja 2008 Autor Opublikowano 5 Maja 2008 Ma ktoś jakiś pomysł jak wyczyścić balse z nie zaschniętego kleju epoksydowego firmy dragon? Nie mogę go skrobać bo musiał bym odrywać cały bok kadłuba a dawanie na niego szkła nie jest chyba dobrym pomysłem :?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.