pablomaks2 Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Na imię mam Paweł, w tym roku kończę, hmm 29 lat. Mieszkam od 3 lat w niewielkiej wiosce pod Wrocławiem. Wioska mała ale za to tereny do latania za płotem Zawodowo zajmuję się systemami informatycznymi dla telekomunikacji, hobby z przymusu to rożne budowlane związane z moim domem, dużo podróżuje po świecie. Otóż przygodę z RC zacząłem jakieś 2-3 tygodnie temu. Od dawna sklejałem samoloty redukcyjne (1:48, czy 1:72), ale trzy lata temu przeprowadziłem się do mojego nowego domu. Niby radośnie, bo osobny pokój na modelarnię.. ale dom nie do końca taki jak chciałem, więc przeróbki i usprawnienia trwają do dziś Moimi rękami w dużej części. Daj boże w tym roku skończę wszystko..Ale ma być idealnie No i w takich warunkach permamentnego remontu nie sposób zajmować się modelarstwem redukcyjnym.. (kurz przede wszystkim robi problem ). No ale człowiek tęskni, to kupuje od czasu do czasu coś na allegro.. no i tak z 3 tyg. Temu.. wszedłem na cześć rc allegro.. i olśniło mnie.. że przecież taki duży i do tego latający to kurzu się nie boi Od zawsze myślałem o samolotach rc.. dziwne że dopiero teraz postanowiłem coś z tym zrobić.. No cóż na początku poniosły mnie emocje.. i kupiłem sobie zestawi chiński.. w postaci corsaira z depronu. Wiem co o tym myślicie i macie rację.. już to przećwiczyłem na własnej skórze.. Ale dla kogoś takiego jak ja który skupiał się na detalach kabiny czy płatowca.... widok takiego dużego corsaira.. i to do tego latającego.. był nieodparty.. Cóż za pierwsze katastrofy.. mogę z cały sercem obwinić producenta zestawu... - po chwili pracy, pod wpływem ciągu śmigła, zębatka przesuwała się i traciła kontakt z silnikiem a ja traciłem model. Późniejsze katastrofy mojego corsaira.. mogę z całą dumą przypisać sobie Oczywiście były również dłuższe loty.. przepiękne.. Pierwszy raz kiedy udało się polecieć.. nogi miałem jak z waty.. ale radość w sercu.. niezapomniany widok corsaira wspinającego się do góry.. No cóż....po większej ilości katastrof.. doszedłem do wniosku że to pilotowanie samolotów rc.. nie jest jednak takie proste jak by się wydawało.. i poczytawszy sobie to forum, zainwestowałem w symulator lotu. Zaraz potem kupiłem więcej wybaczający model.. Kupiłem co prawda też chiński zestaw, ale moto-szybowca o rozpiętości 116 cm.. sterowanie na lotki, ster wysokości i kierunku.. Ten model przynosi mi naprawdę dużo frajdy.. lata się fantastycznie.. i znacznie dłużej niż corsairem.. i myślę że nie jest to tylko kwestia pojemniejszej batterii Latam codziennie wieczorem.. doskonalę technikę pilotażu.. fantastyczna zabawa. Latać mam gdzie, wychodzę z domu.. a moja działka to dość duża łąka..prawie hektar, sąsiadów nie za wielu i daleko... kiedyś zrobię sobie pas startowy. Wiem już że pilotowanie modeli rc jest tym co sprawia mi radość.. Już rozpocząłem upgrade mojego sprzętu, poczynając od ładowarki którą dziś kupiłem.. shark 20.. Nareszcie widzę czy się akku ładuje i ile, no i szybkość.. dużo lepiej niż 14 godzin. Do tego jak by mocy przybyło, pewnie do tej pory nie naładowałem nigdy akumulatora do pełna..albo pakiet ma podniesione napięcie.. nie wiem jeszcze. Na razie poprzestanę na lataniu na moim szybowcu.. no z czasem dokupię silnik nowy.. pakiet aku mocnieszy.. Corsair czeka na generalny remont.. bez uzupełnienia ubytków w kadłubie.. oraz nowego silnika i pakietów nie będę go ruszał.. Myślę że nabranie doświadczenia w pilotażu też dobrze zrobi jego przyszłym losom. Trochę się widzę rozpisałem.. w każdym razie pozdrawiam wszystkich forumowiczów serdecznie... i z góry dziękuję za udzieloną mi pomoc.. będzie mi potrzebna. Postaram się nie zanudzać pytaniami i najpierw używać szukaj. Paweł Maksymczak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leda_g Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Serdecznie witam na forum. Rozumiem że mając takie przygotowanie w redukcji to teraz nastepne modele to makiety latające RC. Czekam na relacje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablomaks2 Opublikowano 5 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Serdecznie witam na forum. Rozumiem że mając takie przygotowanie w redukcji to teraz nastepne modele to makiety latające RC. Czekam na relacje Nie znam się na terminologii ale jak rozumiem.. taki corsair... którego trzymam w rękach na zdjęciu.. to taka makieta latająca. Jeśli tak.. to właśnie makiety latające to będzie to co chce robić.. na razie musi minąć trochę czasu zanim oswoję się z całością osprzętu, wiedzą i doświadczeniem w lataniu.. Nie wiem czy będzie starczało mi czasu aby robić modele od podstaw, pewnie będę składał takie zestawy z powycinanymi żeberkami jakie już widziałem całkiem niedrogo w sklepach.. spitfire.. mustang.. zero.. albo sopwitha trzypłatowego.. marzenie.. Zastanawiam się co zrobię z ok. 40 modelami wraz z dodatkami które czekają na sklejenie.. sprzedać szkoda.. a sklejać.. też szkoda skoro można latać.. może zimą.. jak się latać nie da, bo po pracy już ciemno będzie Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leda_g Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Nie znam się na terminologii ale jak rozumiem.. taki corsair... którego trzymam w rękach na zdjęciu.. to taka makieta latająca Raczej półmakieta, a te modele które czekają to plastik czy karton, bo jak karton to może niektóre ulotnić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 6 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2008 Zastanawiam się co zrobię z ok. 40 modelami wraz z dodatkami które czekają na sklejenie.. sprzedać szkoda.. a sklejać.. też szkoda skoro można latać.. może zimą.. jak się latać nie da, bo po pracy już ciemno będzie No tak zima będziesz kleił te duże RC , bo makiety RC w jeden tydzień nie zbudujesz. Witaj na forum. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablomaks2 Opublikowano 6 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2008 Nie znam się na terminologii ale jak rozumiem.. taki corsair... którego trzymam w rękach na zdjęciu.. to taka makieta latająca Raczej półmakieta, a te modele które czekają to plastik czy karton, bo jak karton to może niektóre ulotnić. Całe pudło plastiku.. już nawet przeglądałem czy któregoś nie sprzedać.. ale.. nie mogę bo ten specjalny.. a ten wyjątkowy.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablomaks2 Opublikowano 6 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2008 Zastanawiam się co zrobię z ok. 40 modelami wraz z dodatkami które czekają na sklejenie.. sprzedać szkoda.. a sklejać.. też szkoda skoro można latać.. może zimą.. jak się latać nie da, bo po pracy już ciemno będzie No tak zima będziesz kleił te duże RC , bo makiety RC w jeden tydzień nie zbudujesz. Witaj na forum. Piękny łoś którego trzymasz na zdjęciu, zastanawiam się jak z własnościami "lotnymi" takich makiet. Czy trzeba wprowadzać zmiany do np profilu skrzydła żeby poleciał czy kopia dokładna też lata... Pewnie tak.. ale czy ogólnie dla uproszczenia latania wprowadza się modyfikacje? Pawel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 6 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2008 Makieta to zawsze walka z wagą oraz proporcjami . Sporo samolotów zbudowanych bez przeróbek proporcji, profili itd, latała by beznadziejnie , albo wręcz w ogóle . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.