d2f Opublikowano 21 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2015 Dawno nic tu się nie opisało... Co prawda kraksa nie była kompletna - nic nie ucierpiało w samolocie - ale nie było to planowane lądowanie. Podczas latania skończył się prąd w pakiecie (już jakiś czas wcześniej osiągnął poziom alarmowy) ale jeszcze samolocik (mini skywalker) utrzymywał się w powietrzu, więc kontynuowałem latanie i nagrywanie lotów kolegi już z myślą o niedługim lądowaniu. Chciałem przygotować się do lądowania - poleciałem z wiatrem wzdłuż lotniska, zacząłem zawracać i okazało się, że jednak prądu jest za mało, żeby utrzymać prędkość (albo też - po prostu - za wolno leciałem) i model stracił siłę nośną w zakręcie. Wobec tego odbyło się twarde przymusowe lądowanie :-) Za to nagrały się popisy kolegi... ;-) Trzeba było zawracać w drugą stronę albo nie robić tego nadmiarowego koła :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi