kreis84 Opublikowano 2 Lipca 2008 Opublikowano 2 Lipca 2008 Ładnie śmigał, chyba aż za dobrze. Chciałem poszaleć, wyciągnąłem go wyysooko, i pikowanie pionowo w dół na pełnym gazie z beczką. jakieś 20m nad ziemią zaciągnąłem SW, wyrównał ale zaczął mi się przechylać na skrzydło. W tym momencie ktoś z drugiej strony lotniska otworzył drzwi od auta, lub coś w ten deseń. Zostałem oślepiony na sekundę i to niestety wystarczyło :x Efekt widać powyżej, mam nauczkę by nie szaleć, brakło umiejętności :roll: Ze strat tyko to co widać, cała elektronika zdrowa :mrgreen: Teraz zastanawiam się czy go remontować, czy cosik, świeżego sklecić. Mam teraz motywację, bo nie mam czym latać poza RWD.
SCRUBBY Opublikowano 2 Lipca 2008 Opublikowano 2 Lipca 2008 Szkoda... Klej nowego. Zbierzesz doświadczenie i ... będziesz miał nowy model. Każdy będzie mógł Ci pozazdrościć ;-)
Eryk Opublikowano 2 Lipca 2008 Opublikowano 2 Lipca 2008 ja proponuje odbudować dziubek zdjąć troche tego zielonego cholerstwa, powzmacniać troche, położyć izofloor od nowa i modelik jak nowy nie trzeba wcale dużo naprawiać. PS. chyba jeszcze trzeba odbudować mocowanie skrzydła, ale chyba z tym nie bedzie kłopotu ., nowe szufladki.
Grzechu Opublikowano 3 Lipca 2008 Opublikowano 3 Lipca 2008 Ua... to go rozdupcyłeś Niedługo też taki będę posiadał (w tym stanie pewno też) Nic strasznego się nie stało, dziób do odbudowy i trochę mocowanie skrzydeł.. w swoim zefirze dziób 3 razy robiłem (w takim samym stanie jak u Ciebie był) hehe
kreis84 Opublikowano 4 Lipca 2008 Autor Opublikowano 4 Lipca 2008 Na zdj. tego nie widać, ale do odbudowy jest cały odcinek od początku samolotu aż do końca kabiny. Mocowanie skrzydeł niezłe spustoszenie tam w środku poczyniło w momencie uderzenia. Zresztą w dalszej części kadłuba, trzeba na nowo serwa i bowdeny zamontować. Ale i tak chyba największy problem miałbym ze skrzydłami, w obydwóch zostały wyrwane dźwigary sosnowe z wnętrza. Musiałbym więc całe skrzydła rozbierać by to naprawić:/ No i mocowanie zupełnie od początku zbudować. No to mam dylemat: odbudować go, albo zbudować drugą wersję fantastica - lżejszą, a może jakiegoś innego akrobacika sobie posklejać?
Grzechu Opublikowano 4 Lipca 2008 Opublikowano 4 Lipca 2008 Jak dobrze latał - buduj tego samego, wiesz co poprawić, pójdzie dużo szybciej A waga nie była zła, na 110cm miałeś ok. 560g jeśli pamiętam dobrze? Ja mam 125cm i celuję w 650-700g, i uważam, że nie będzie leciutki, ale cegłą też nie będzie...
kreis84 Opublikowano 10 Lipca 2008 Autor Opublikowano 10 Lipca 2008 A tak ciągnąc off-topa to fantastic miał dokładnie 106cm rozpiętości. Ale już się prawie zdecydowałem że nie będę go remontował. Chyba zbuduję sobie coś ala edge 540 - podoba mi się bardzo ta prosta krawędź natarcia :mrgreen:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.