Jacqubes Opublikowano 25 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2007 Rozmyślam sobie nad pisatami. Podobno propsaver uratuje śmigło po przywaleniu w ziemie, i śmigło się nie połamie bo propsaver jest na gumki. Jednak przecież smigło musi i tak sie trzymać na ośce i dodatkowo na gumkach do propsavera. Więc czy faktycznie propsaver jest w stanie uratować śmigło przed połamaniem ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 25 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2007 W propsaverze śmigło założone jest na stożku i dociskane gumką . Dzieki temu trzyma się w osi w normalnym trybie pracy. Kedy jednak uderzysz w glebę to smmigło ma możliwośc się przekrzywić i najczęściej wystarczy to do uratowania lopatek. Jeśli jednak zrobisz czołówkę to już różnie bywa. Stosowanie owego urządzenia znacząco zmniejasza ilość urządzeń do mieszania żywicy ( Ja połamanymi łopatkami mieszam chemię ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacqubes Opublikowano 25 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2007 http://www.alexrc.com/propsaver_pl.htm Ja tutaj wyczytałem, ze propsaver mozna z preta zrobic zwyczajnie. Czyli jednak ten sposób jest nieodpowiedni ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 25 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2007 Pierwszy proponuje kupić lub pożyczyc ,potem można już dorabiać. Przy cenie kilku złotch może sięto średnio opłacać. Ale młody człowiek bez kasy z masą wolnego czasu pewnie ma inne zdanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacqubes Opublikowano 25 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2007 Dokłanie, mam nieco inne zdanie na ten temat Może nie mase ale troche czasu wolnego mam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Motylasty Opublikowano 25 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2007 Jak mówił Tomek proponowałbym pierwszy propsaver zanabyć i na bazie tego zrobić sobie inne. Mnie samemu owoż ustrojstwo nie raz uratowało śmigło. Innym rozwiązaniem ku którym bym się skłaniał i skłaniam są śmigła składane, oczywiście w przypadku motoszybowców. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elektron Opublikowano 25 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2007 Tylko smiglo ?? Mi prop sawsze ratuje dziob modelu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacqubes Opublikowano 25 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2007 Ale przeciez chyba szybciej gws by sie połamał niz dziub modelu wygiął Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andych Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 Odgrzebie temat, bo czekając ciągle na radio zapoznaję się pomału ze sprzętem i miałem właśnie trzy wypadki z piastą propsaver. Rozwiązanie oryginalne, zakupione w komplecie z silnikiem, do tego oczywiście były 2 gumki. Na „hamowni” śmigło odfrunęło sobie, gumka nie pękła tylko wygląda, że się tak wyciągnęła ze śmigło zeszło z piasty. Zaznaczę, że były to 3 różne śmigła, wszystkie nowe i nie wskazywały na złe wyważenie lub nierówne odszkałcanie się łopat pod obciążeniem, w czasie testów właśnie sprawdzałem jak pracują i obserwowałem je w płaszczyźnie pracy, może to mnie ustrzegło od strat na ciele. :rotfl: W związku z powyższym mam pytanie, jakich gumek używacie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Motylasty Opublikowano 29 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2007 W związku z powyższym mam pytanie, jakich gumek używacie Jeśli biega o propsavery to aptekarskie, najlepsze są takie żółte - widać iż to prawdziwa guma z dużą ilością kauczuku, pozyskuję je od skarbniczek w naszej firmie. Tymi gumkami spinają banknoty w skarbcu. Jeśli biega o "nie propsavery" to UNIMIL jest fajny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PiotrK. Opublikowano 29 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2007 ja zauważyłem takie zjawisko: jeżeli napęd daje duży ciąg (np tuż po starcie na świeżych akumulatorach i dużym śmigle) to guma się rozciąga i śmigło nie jest dociśnięte do stożka; skutek jest taki, że napęd wpada w wibracje, bo śmigło nie jest dobrze wycentrowane; trzeba wtedy zmniejszyć nieco gaz można też bardziej naciągnąć gumę propsavera, ale wtedy przy lądowaniu na śmigle już tak łatwo się ono nie przekrzywi i stosowanie propsevera nie na wiele się zdaje powyższe zauważyłem stosując taki napęd silnik 2712-12 24g silnik 3f outrunner (od skalenia, http://rcsklep.pl/product_info.php?cPath=22_55&products_id=170) śmigło GWS 9050 akumulatory 11,1 1700mAH i 1300mAH ciekaw jestem czy ktoś z Was zaobserwował podobne zjawisko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mars_2000 Opublikowano 29 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2007 Ja miałem niestety przykre doświadczenia z prop saverem. I zamiast spodziewanych oszczędności, to wystąpiły niespodziewane wydatki :evil: Użyłem go wyłącznie 1 raz w swoim trenerku - efekt rozciągnęła się gumka załączona w zestawie i śmigło zsunęło się z ośki na jakiej było zaczepione. Skutek, to brak kontroli nad samolotem i jego swobodny lot ku matce ziemi zakończony ubiciem kreta :devil: Zdecydowanie wolę używać tradycyjnych sposobów mocowania śmigieł "na sztywno" piastami lub nakrętkami samozaciskowymi. Może ryzykuję bardziej w przypadku niekontrolowanego zetknięcia się mojego samolotu z ziemią, ale mam już tą pewność że latam bez strachu że nagle coś się przytrafi tam w górze.. A ponadto, jak to życie uczy (nie tylko w przypadku modelarstwa), to poleganie na gumkach - a raczej ich wątpliwej jakości może nieść za sobą zgubne konsekwencje :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
-==PEGAZ==- Opublikowano 29 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2007 Ja zauważyłem jeszcze jedną rzecz przy użyciu prop-saverów. Płaszczyzna pracy śmigła zmienia się w zależności od ruchu modelu. Nie wiem jak dokładnie to wpływa na lot, bo nie latałem za dużo na takiej konfiguracji, ale chyba nie jest to efekt pożądany biorącąc pod uwagę dokładności związane z wykłonem i innymi kątami silnika. A może po prostu przy niewielkich modelach (a w końcu do takich to stosujemy) nie ma to większego znaczenia ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alchemique Opublikowano 29 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2007 eśli biega o "nie propsavery" to UNIMIL jest fajny Taki duzy a wciaz dziecko w nim drzemie ... Ja propsavery z powodzeniem stosuje do depro-halowcow , w pozostalych modelach preferuje zdecydowanie stale mocowanie. Tak jak Motylasty - tez aptekarskie gumeczki , kiedys mialem taka kozacka czarna - jedna gruba , ale gdzies sie zawieruszyla. Roznicy w stosunku do aptekarskich nie widze, wiec po co przeplacac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boogie Opublikowano 29 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2007 Ja stosuje o-ringi. Z reguly rozmiar 16x1,5-2. Jesli sa nie sparciale to nie ma problemu zeby cos sie stalo. Prop saver jest ok do ok 150W i silniczkow wolnoobrotowych (mam silnik do pylona, ktory kreci 22,5 k obrotow i nie odwazylbym sie zastosowac tam propsavera). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.