bzik4 Opublikowano 6 Września 2008 Opublikowano 6 Września 2008 Dziś postanowiłem sprawdzić nowy nabytek - odbiornik, nic szczególnego włożyłem go do swojego ulubionego modelu Acrofovic i jazda w górę, wszytko było w porządku ale chciałem zobaczyć jak zachowa się samolocik gdy straci zasięg, najprościej wyłączyć na chwilę apkę co też zrobiłem, wyłączyć było łatwo ale włączyć, duuużo gorzej - niestety włączyć nie zdążyłem przed zbyt szybko zbliżającą się matką ziemią. Dzwon był taki że przekładnia rozzsypana w drobny mak, ubity lipol, a samolot nie do odbudowy Odbiornik przetrwał!
instruktor Opublikowano 6 Września 2008 Opublikowano 6 Września 2008 No i nie masz racji!!! Swego czasu bawiliśmy się z Tomaszem , latając Wicherkowatym na dwa nadajniki.Tomasz swoim i ja swoim.Jeden startował chwilę lotu wyłączony nadajnik i włączony drugi i tak na przemian do wyczerpania akumlatorów.Dlaczego tak ? Tomasz lata mode 1 a ja 2. Oczywiście nie może być "badziewnego" odbiornika. No i najważniejsze my nie wyłaczaliśmy "apki" tylko nadajnik i w tym chyba tkwi sedno sprawy :devil:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.