Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja kabinę mocuję na oryginalnych magnesach. Łapię ją jeszcze gumką recepturą od włoszczyzny i świetnie trzyma. Nawet przy cięższych lądowaniach nie odpada.

 

Co do mocowania popychaczy to śruba musi być dokręcona i poluzowana tak by miejsce pracowało, ale najlepiej bez luzów. Ja śruby blokowałem uhu por (tym klejem można zrobić wszystko). Blokowałem tym też popychacz w mocowaniu.

 

Nie wyważaj na miejsce wyznaczone śrubami, bo będzie bardzo ciężki na nos. Zmierz sobie od natarcia linijką 60-65 mm i zobaczysz, że wypada to daleko za śrubą do mocowania skrzydła.

 

Do wyważenia najlepiej użyć pakietu. Jeśli jesteś w stanie przesuwając go na rzepach tak by środek ciężkości był w dobrym miejscu to super. Jeśli nie to najlepiej dokleić ołowiane ciężarki najdalej jak możesz na dziobie. Można je kupić z taśmą dwustronną w abc-rc. Ja też przykelajem na taśmę wędkarskie ciężarki. Im dalej przyklejasz obciążenie tym mniejsza masa jest potrzebna by model wyważyć i model jest lżejszy.

 

Na zdjęciu 1 są te ciężarki z abc-rc.

 

Na zdjęciu 2 są moje znaczniki do wyważenia. Mam zaznaczone właśnie 62 mm od natarcia i potem co 5 mm do maksymalnej wartości.

 

Na zdjęciu 3 jest montaż popychaczy u mnie. Śruba obraca się swobodnie, ale nie ma luzów.

 

Na zdjęciu 4 montaż kabiny.33b6c215b36d4ca6230f3cf88c63ee0b.jpg0f6a8505b52d964ce33a136535903a5b.jpg6e679fd6708129410f1519f8a290d686.jpg4c855685e3659d8dccd286ce9315e4bf.jpg

 

Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka

Co wsadziłes do kabinki?

 

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

W kabinie mam odbiornik. Wyprowadzone są na jej szczycie anteny. Dzięki temu mogłem przesunąć regulator do przodu.

 

Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
Opublikowano

Dzięki za odpowiedzi i za zdjęcia. Gumka recepturka faktycznie może być lepszym patentem od wbijania szpilki. Gambit80 - widzę, że rozwiązałeś problem wyginania cięgien. OK, też tak zrobię - mało profesjonalnie, ale grunt, że połączenie robi się wahliwe. I odnośnie wyważania - czy wystarczył u Ciebie ciężar baterii plus pilot w kabince, czy jeszcze czymś dociążasz dziób?

No ja takie rady dostałem przy okazji lotów że Skrzydlatym Raciborzem - tutaj serdecznie pozdrawiam :-)

Co do dociążenia to w pierwotnej wersji nie mialem pilota - starczyła sama bateria. Pilota dołożyłem jak coś tam zmieniałem w modelu - później baterie do tyłu trochę przesunąłem.

 

No i naprawdę jeżeli masz możliwość spotkać się z kimś kto lata bierz model i idź. Więcej się dowiesz niż wyczytasz :-)

 

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

  • 10 miesięcy temu...
Opublikowano

Środek ciężkości ustawiłem na 60mm. Byłem na lotnisku w Zabrzu, gdzie pomogli mi inni modelarze. Jeden z nich oblatał mój model - w jego rękach latał bardzo dobrze. Jak ja spróbowałem latać to po chwili model wylądował w krzakach... Potem jeszcze raz próbowałem latać na takiej sporej łące, ale zapomniałem z domu kabinki i próbowałem latać bez niej. Nie był to dobry pomysł. Model po wypuszczeniu z ręki od razu dawał nura w dół i bił nosem w ziemię. Po kilku próbach nos się złamał. Do tej pory go nie naprawiłem, wciąż się przymierzam do ponownych prób, ale trochę mnie ogarnia obawa, że sobie z tym nie poradzę. Kupiłem okazyjnie dwie aparatury Spektrum DXe - na nich da się latać w trybie uczeń-nauczyciel. Planuję jakoś naprawić model i znowu udać się na lotnisko - może ktoś zgodzi się zostać moim nauczycielem, ale jak na razie strach przed niepowodzeniem powoduje, że wciąż odkładam to na później...

Opublikowano

Dziękuję Ci Tomku za odpowiedź, U mnie z lataniem też trochę kiepsko. Na przeszkodzie przede wszystkim brak jakiegoś sensownego miejsca. Jest u mnie niby lotnisko, ale jak na moje słabe umiejętności latania zbyt blisko prywatnych domów. Mam na oku lotnisko w Kazimierzu koło Rumii. Niedawno tam byłem i jest całkiem spoko. Pozostaje mi się tylko skontaktować z właścicielem, ponieważ teren ten to własność prywatna. No i oczywiście skończyć montaż pionieera 2. Odnosnie Twoich obaw Myślę że powinieneś koniecznie popróbować na jakimś symulatorze RC. Ja osobiście korzystam z bezpłatnej wersji symulatora ze strony producenta modeli RC;

 

https://www.multiplex-rc.de/

 

Dzięki symulatorowi nie mam obaw że natychmiast po wystartowaniu rozkwaszę mój model samolotu, byleby nikomu nie stała się jakaś krzywda. Ale nawet jeśli zaliczę totalnego kreta i nie będzie co zbierać, no cóż takie modelarskie życie, nikt nie mówił że będzie łatwo - będzie w zamian następny samolocik, i całkie możliwe że bardziej udany od poprzedniego :D.  Twoje próby samodzielnego latania zakończone rozbiciem zasługują na szacunek. Nie poddawaj się i wbrew swoim obawom próbuj odbudować model, lub kup wersje KIT. Będzie taniej o kupno silnika, serw, regulatora a w zamian zyskasz możliwość nauki latania. Poza tym odbudowa pozwoli na naukę praktyczną w posługiwaniu się takim materiałem jak EPP. 

 

Z dwiema takimi samymi aparaturami słusznie kombinujesz (trener-uczeń). Ale do tego potrzeba osoby która po pierwsze poświęci swój czas dla Twojej nauki latania, po drugie choć trochę musi znać aparaturę. Po prostu musisz te rzeczy uwzględnić w Swoich modelarskich planach. Ja również mam spektrum DX6i, ale też Turnigy TG9x v2, Radiolink, i jeszcze jedną po jakimś szybowcu kupionym z 8 lat temu w wersji RTR. Ponad to kiedyś zanabyłem sobie symulator Real Flight z którego ostał mi się po wielu perypetiach i przeprowadzkach (ech, cała oddzielna historia) sam sterownik z którego właśnie korzystam w symulatorze.

 

Nie poddawaj się i walcz z modelem samolotu i Swoimi obawami co do latania. Tak w zasadzie to chyba każdy kto "uprawia" te hobby ma zawsze jakieś lęki i radzi sobie z nimi lepiej lub gorzej. Czytając Twój wątek o Pioneer 2 z firmy R-Planes wiem że model ten przy Tobie nie będzie miał lekko, a Ty nie pozwól aby strach panował nad Tobą.

 

Na zakończenie mojego postu pytanie:

 

WYWAŻAŁEŚ model PRZED lotem i czy dorze to spawdziłeś? U mnie model wyważał się pakietem 3s o pojemności 2200 MAH wsadzony do końca nosa, pakiet o pojemności 1300 MAH jest zbyt lekki. 

Opublikowano

Dziękuję Ci Tomku za odpowiedź, U mnie z lataniem też trochę kiepsko. Na przeszkodzie przede wszystkim brak jakiegoś sensownego miejsca. Jest u mnie niby lotnisko, ale jak na moje słabe umiejętności latania zbyt blisko prywatnych domów. Mam na oku lotnisko w Kazimierzu koło Rumii. Niedawno tam byłem i jest całkiem spoko. Pozostaje mi się tylko skontaktować z właścicielem, ponieważ teren ten to własność prywatna. No i oczywiście skończyć montaż pionieera 2. Odnosnie Twoich obaw Myślę że powinieneś koniecznie popróbować na jakimś symulatorze RC. Ja osobiście korzystam z bezpłatnej wersji symulatora ze strony producenta modeli RC;

Mam symulator Phoenix RC (oryginał odkupiony od jednego z tutejszych forumowiczów). Mój pierwszy i nieudany lot miał miejsce wtedy, gdy przesiadałem się z mode 2 na mode 1 (kupiłem aparaturę w mode 1, a wcześniej ćwiczyłem na mode 2 - przed lotem trochę ćwiczyłem na symulatorze mode 1, ale jak zacząłem lot to mi się wszystko pomieszało). Teraz mam już aparaturę w mode 2 i na symulatorze mi jakoś idzie, ale wiem, że gdy przychodzi do praktyki to dochodzi stres i to całkiem inaczej wygląda.

 

Na zakończenie mojego postu pytanie:

 

WYWAŻAŁEŚ model PRZED lotem i czy dorze to spawdziłeś? U mnie model wyważał się pakietem 3s o pojemności 2200 MAH wsadzony do końca nosa, pakiet o pojemności 1300 MAH jest zbyt lekki. 

Tak, pakiet 1300 jest zbyt lekki. Ale na nosie mojego modelu przykleiłem taśmą ciężką nakrętkę w takim miejscu, że wyważenie wyszło na 60mm.

Opublikowano

Jeśli spanikujesz, to nie machaj drągami tylko je puść, model sam wyrówna lot, a nawet wyląduje.

Jeżeli nie wiesz co robić, to rób wysokość :) .

Opublikowano

 

 

micro

Napisano wczoraj, 18:55

Jeśli spanikujesz, to nie machaj drągami tylko je puść

 

Podobno przy tym modelu jak już jest "Bezpieczna wysokość lotu" to najlepiej łapy w kieszeń, z dala od drążków bo machanie nimi tylko przeszkadza w spokojnym locie. 

 

 

 

Tomac

Napisano 20 maj 2019 - 22:11

Mam symulator Phoenix RC (oryginał odkupiony od jednego z tutejszych forumowiczów). Mój pierwszy i nieudany lot miał miejsce wtedy, gdy przesiadałem się z mode 2 na mode 1 (kupiłem aparaturę w mode 1, a wcześniej ćwiczyłem na mode 2 - przed lotem trochę ćwiczyłem na symulatorze mode 1, ale jak zacząłem lot to mi się wszystko pomieszało). Teraz mam już aparaturę w mode 2 i na symulatorze mi jakoś idzie, ale wiem, że gdy przychodzi do praktyki to dochodzi stres i to całkiem inaczej wygląda.

 

 

Z tym mode przedobrzyłeś. Do symulatora podpinaj aparaturę na której planujesz latać i nic ci się podczas "prawdziwego latania nie pomiesza. 

Opublikowano

Dodam swoje 3 grosze do tematu :)

 

Uczyłem się latać na Volantex V761-1 Trainstar. To bardzo mały model ze stabilizacją (możliwość wyłączenia bądź ustawienia pozycji MID). Można go wyrwać za około 150zł - 170zł jak się dobrze poszuka. Nie bawiłem się symulatorem przed lotem. Samolot jest bardzo odporny na zniszczenia, praktycznie niezniszczalny - a przez stabilizację - praktycznie nierozbijalny. Zaczynasz od pełnej stabilizacji, potem MID a na koniec bez. Jak się nudzisz, znaczy że pora na większy model. Pewnie niektórzy napiszą że najlepiej od czegoś większego zacząć ale na takim maluchu można ogarnąć podstawy, mniej więcej wiedzieć o co chodzi i ćwiczyć ruchy.

 

Dla kogoś kto chce wydać troszkę więcej XK A600 - bezszczotkowy ze stabilizacją. Latałem, fajny samolot do nauki. 

 

Następnie przerzuciłem się na SkySurfera 1400 oraz na skrzydło 80cm, potrafiłem na tyle "utrzymać się w powietrzu" że nie rozwaliłem żadnego z nich podczas pierwszych lotów zaraz po przesiadce. Przed oblotem skrzydła ćwiczyłem na symulatorze w telefonie. 

 

Jeśli macie problemy, zainwestuje w jakiś mały model, wyjdzie taniej niż łatanie czegoś wymagającego więcej umiejętności :)

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Witam, widzę że omawiacie tutaj montaż pioneera v2, właśnie walczę z jego złożeniem i mam kilka pytań. Proszę w miarę możliwości o rozjaśnienie

Miejsce na poprowadzenie orczyków do steru wysokości i kierunku jest wewnątrz i na zewnątrz, dobrze rozumiem? Jak lepiej zamontować?Jak ułożyć te deseczki aby można było zamontować w środku?

 

Dodatkowo pytanie odnośnie serw na skrzydłach, musiałem przedłużyć kabel i łączenie nie bardzo pasuje do rynienki. Trzeba w tym wypadku zrobić miejsce dla złączek czy jak to najlepiej rozwiązać?7f522076b0ae2e9345869de508f8a129.jpga6142c856da1748fd0c9b5e49ef9ebab.jpg

 

Wysłane z mojego MI 8 przy użyciu Tapatalka

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.