afish Opublikowano 25 Października 2008 Opublikowano 25 Października 2008 Witam Zastanawiam sie nad kupnem aparatury ( nie jest to pierwsza aparaturka). Ostatnio mialem mx12 i latalem elektrykami do 15 A i spalinkami, niestety sytułacja zmusila mnie do sprzedania wiekszosci rzeczy jakie posiadalem z modelarstwa, teraz zastanawiam sie nad powrotem. Planuje wejsc w "wieksze" elektryki co za tym idzie wieksze prady. Na poczatek okolo 40A max. I tu pojawia sie moje pytanie : Czy na paśmie 35 nie bede mial zakłucen od takich pradów ? Czytalem ze na 2,4 nie ma z tym problemu ale narazie troche drogawe te nadajniki ;/ Zastanawiam sie nad powrotem do mx12 ale obawiam sie o te zakłucenia. ( jak by dolar spadl troche to moze bym sie pokusil o dx6i z UH) Prosze o porade czy warto inwestowac w pasmo 35 czy moga byc problemy?
robraf Opublikowano 25 Października 2008 Opublikowano 25 Października 2008 ja tez mam mx-12 35mhz i mialem silnik turnigy który pobierał okolo 40-45A i nic się nie działo
Slawek_9000 Opublikowano 25 Października 2008 Opublikowano 25 Października 2008 mnie jedno zakłocenie, ale konkretne, wyleczyło ze stosowania 35MHz w terenach zurbanizowanych. moze w jakimś oddaleniu od miast sprawdzałoby się dobrze. Mam DX7 i sobie chwalę, jednyną wadą jest to , że nie da się włożyć do małego elektryka taniego odbiornika za 30zł, bo trzeba kupić firmowy, ew przekładać odbiorniki co wiadomo jakie jest wygodne.
Raffik Opublikowano 25 Października 2008 Opublikowano 25 Października 2008 kiedys nie bylo 2,4Ghz a ludzie latali duzymi modelami, z duzymi obciazeniami... ale jak musisz kupic nowe - kup 2,4Ghz
afish Opublikowano 25 Października 2008 Autor Opublikowano 25 Października 2008 nie musze kupic nowej aparatury jak bym kupowal nowa 35mhz to bym kupil 2,4 ghz. ;] Własnie kwestia cenowa jest waznym elementem bo 2,4 najtaniej pewnie okolo 550 żł a mx12 za 400 zł spokojnie dostane . Sam sprzedalem taniej w bardzo dobrym stanie:) NAczytalem sie po prostu o róznych zakłuceniach spowodowanych wlasnie duzymi pradami i sie o to zaczalem obawiac . Z UH i tak musze zamówic ladowarke do LiFe.
Ładziak Opublikowano 25 Października 2008 Opublikowano 25 Października 2008 Czy na paśmie 35 nie bede mial zakłucen od takich pradów ? U mnie w porywach jest ponad 60A (sporo ponad 1kW) i nic się nie dzieje.
afish Opublikowano 25 Października 2008 Autor Opublikowano 25 Października 2008 Ładziak, co masz za apke jesli mozna wiedziec??
instruktor Opublikowano 25 Października 2008 Opublikowano 25 Października 2008 Ładziak jest" bezapkowy " :evil: raczej na nadajnik no qrna, musiałem !
HANS Opublikowano 25 Października 2008 Opublikowano 25 Października 2008 kiedys nie bylo 2,4Ghz a ludzie latali duzymi modelami, z duzymi obciazeniami... tylko spytaj czy mieli problemy..... oczywiscie ze mozna latac na 35..np smiglowcem to z dusza na ramieniu bo tam jest niewiele czasu na reakcje jak ci zmrozi odbiornik.. tak czy tak wiekszym problemem sa setupy wysokonapięciowe, w zasadzie nie dalo sie latać... ja tam 35 nie wsadze juz do zadnego elektryka ,2.4 kupilem ponad rok temu po klepie duzego smiglowca, koszt naprawy 2 krotnie przewyzszyl koszt przesiadki na 2.4.. o zdrowiu i zyciu nie wspomne .. tyle na temat
armand Opublikowano 25 Października 2008 Opublikowano 25 Października 2008 HANS "2.4" ma też swoje wady, jak raz straciasz linka i poczekasz w śmigłowcu aż ponownie się "zbinduje" (czego nie życzę) to zmienisz optykę na "2.4" i "35" Generalnie "2.4" nie jest lekarstwem na "brudna masę" i silne zmienne pola elektromagnetyczne. Jedno co jest naprawdę podłe zresztą jak w PCM czy IPD kryje pierwsze oznaki problemów, ale jak ma się ta świadomość to co to za różnica. Jak odseparujesz masy, zachowasz odpowiednie odległości to działa poprawnie bez względu na częstotliwość. A tak czy inaczej lepszej propagacja niższej częstotliwości czyli fizyki nie oszukasz.
HANS Opublikowano 25 Października 2008 Opublikowano 25 Października 2008 no nie zdarzylo mi sie jeszcze... za to w 35 zdarzało dosc czesto i bolesnie dla mojego portfela jeszcze dodam ze nie znam nikogo kto by stracil linka przy 2.4 ... nawet przez tzw LOW VOLTAGE jesli ktos ma starsze wersje odbiorników niezabezpieczonych przed spadkami napiecia ... ciezko jest zachowac odległości nawet w duzym smigłowcu do tego dochodzi problem węglowej ramy, łopat , zakłóceń od wirujących elementów i co najważniejsze wyładowań elektrostaycznych od paska napedzającego ogon.. wiem jedno jeszcze mi sie nie zdarzyło zakłócenie na 2.4 rozbindowanie czy tam inny chochlik i nie wiem co bym za czary odprawiał to nie dalo rady na 35 wyeliminować prblemu .. moze jak ktos lata gigantem na 100V i odbiornik ma 1.5metra od reszty to wtedy moze... zaden z moich kumpli latajacych elektrykami heli nie lata na 35 .. ciekawe czemu szybko sie wyleczyli.. spalinką latałem latami na zwyklym ppm i chodzilo miodzio... zadnych zakłoceń chyba ze przyszedł łebek z lamką i nie pytał o kanał.. tyle ze pytanie dotyczyło wiekszych elektryków.. nie spalin , depronków etc jesli koledze chodzi o zasilanie powiedzmy 3-4S i wieksze prądy to spokojnie moze latać na 35 jesli jeszcze bedzie mial dobry regler , przewody z ringami itp to jak najbardziej co nie znaczy ze nie zdarzy mu sie zakłócenie.. tylko po co ryzykować ..
Ładziak Opublikowano 25 Października 2008 Opublikowano 25 Października 2008 Ładziak, co masz za apke jesli mozna wiedziec?? Tak jak pisał instruktor, mam nadajnik, a nie tfu... apkę - Hitec Eclipse 7. W modelu z dużymi prądami siedzi odbiornik Hitec HPD-07RH QPCM. Generalnie staram się umieszczać bebechy zgodnie z zasadami - odbiornik daleko od regulatora, regulator w miarę blisko silnika, krótkie kable prądowe, odpowiednio poprowadzona antena... Póki co się sprawdza. To, co kiedyś zdarzało mi się brać za zakłócenia okazywało się np. wadliwym serwem czy nawet złym pilotażem. Owszem, czasami dostaję pojedyncze "strzały", ale bardzo rzadko i jak do tej pory nie na QPCM. Taki urok 35MHz.
armand Opublikowano 25 Października 2008 Opublikowano 25 Października 2008 HANS miały być większe elektryki a to nie koniecznie oznacza helikoptery samoloty z 2 kW silnikiem przy dostępności A123 nie jest jakimś wyczynem. W helikopterach masz konfortowa sytuację latasz stosunkowo blisko, podejście raczej nie uskuteczniasz z nad lasu itd.
afish Opublikowano 26 Października 2008 Autor Opublikowano 26 Października 2008 armand, tak jak piszesz helikoptery narazie wogóle mnie nie "kreca" Pisalem ze latalem elektrykami których silniki pobieraly max 15 A ( ze wzgledu na slaba wydajnosc akumulatorów) Teraz mam zamiar korzystac z a123 wiec prady beda mogly byc wyzsze. Na forum troche ludzi pisalo o jakis zakłuceniach przy wiekszych pradach dlatego obawiam sie o nie. Mówiac prosto nie chcialbym kupil aparatury po to zeby ja po miesiacu zmienic na inna .. ;/
Raffik Opublikowano 26 Października 2008 Opublikowano 26 Października 2008 a ja czytajac na forum o problemach z wiekszymi pradami znalazlem raczej problemu z REGULATORAMI, ktore nie do konca sie poprawnie zachowywaly/dzialaly (takie +60A)...
afish Opublikowano 26 Października 2008 Autor Opublikowano 26 Października 2008 Raffik, mówisz o regulatorach które nie wytrzymuja pradów czy o innych przypadkach?? mozesz rozwinac?
Raffik Opublikowano 26 Października 2008 Opublikowano 26 Października 2008 mowie o regulatorach na 60A ktore same wprowadzaja zaklucenia. Niestety nie moge napisac z wlasnych doswiadczen tylko, tak jak napisalem, czytalem tu na forum o problemach z nimi.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.