Therapy Opublikowano 13 Lipca 2019 Opublikowano 13 Lipca 2019 To był mój pierwszy duży model. Dziób Alphy dosłownie rozprysną się na drobne kawałki. Był wielokrotnie naprawiany i wzmacniany więc stał się kruchy. Nie było z czego to odbudować.
Krzycho Opublikowano 13 Lipca 2019 Opublikowano 13 Lipca 2019 Co się wydarzyło. Przyciągnięcie na niskiej wysokości?
Therapy Opublikowano 13 Lipca 2019 Autor Opublikowano 13 Lipca 2019 Po odbudowany stał się myśliwcem Opadł na skrzydło przy 30 metrach dałem gaz i prosto w ziemię aż gruchnęło
Gość Opublikowano 13 Lipca 2019 Opublikowano 13 Lipca 2019 U mnie to samo było, też był to mój pierwszy model typu samolot. Nie dawało sie latać, przy pierwszym locie rozbiłem, ale delikatnie, przy drugim locie poleciałem... ale podobnie jak przy pierwszym locie, była to cały czas walka-wywracało go, wtedy miałem jeszcze małe pojęcie. Teraz prawdopodobnie dołożyłbym obciążenie na przód i ciężarki na krańce skrzydeł, acha i patrząc po zdjęciu widze że skrzydło ma spory kąt zaklinowania, więc troche podniósł bym lotki do góry.
Therapy Opublikowano 14 Lipca 2019 Autor Opublikowano 14 Lipca 2019 Alphy miałem dwie i latało się fatalnie tak jak piszesz ciągła walka. Podobno to świetny model ale nie miałem umiejetnosci. Kraksę mam na filmie ale nigdzie nie wrzucałem. Ta Alpha ma ciekawą historię kupiłem ją za 100 zł RTF od Czeszki. Kupiła mężowi finowi bo jej tata to modelarz ale facet rozbił na pierwszym locie. Kobieta go ładnie naprawiła a, że wyprowadzali się z PL to zrobiła wyprzedaż gratów domowych. Dlatego okazyjnie go kupiłem.
Rekomendowane odpowiedzi