Skocz do zawartości

Cessna 182


a_skot

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu w moje ręce wpadła prawie makieta samolotu Cessna 182 z Thunder Tiger wykonany z pianki EP - szkoda, że nie z EPP :(

 

cessnaipc8.jpg

 

Zawarotść pudełka:

 

cessnaiisv5.jpg

 

Budowy modelu opisywał nie będę, bo i opisywać nie ma co :) Modelik składa się jak z klocków. Wszystkie elementy, zarówno piankowe jak i sklejkowe (wycinane laserowo) są starannie wykonane, co sprawia, że składanie zestawu to czysta przyjemność. Usterzenie ogonowe wykonane również z pianki EP pokryte jest dodatkowo cieńką warstwą wzmacniającego tworzywa. Model można złożyć w jedno popołudnie. W pudełku jest cała niezbędna galanteria, naklejki i silnik szczotkowy klasy 370 z przekładnią 4:1. Pozostaje jedynie zamocować serwa, elektronikę i w górę :) Z modyfikacji które jak sądzę warto zastosować, i co też uczynię zaniedługo, to wzmocnienie skrzydła prętem węglowym 2 mm. Poza zastrzałami jest bardzo wiotkie i dość podatne na uszkodzenie.

Tak prezentuje się gotowy model:

 

cessnacl3.jpg

 

Kilka danych:

rozpiętość - 860 mm

długość - 700 mm

waga do lotu - 500 g - u mnie 460 g (po raz pierwszy udało mi się wykonać coś lżej :lol: )

napęd "firmowy" - silnik 370 z przekładnią 4:1

Wczoraj miał być oblatany, ale wiatry nie pozwoliły :?

 

I tym sposobem, pokończywszy wszystkie ponaczynane projekty mogę wreszcie zabrać się za Catalinę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ja też mam tą Cessne - już zdążyłem ją kilkukrotnie skreszować ale dalej lata - jest niebywale odporna na próby rozwalenia. Teraz akurat regeneruje statecznik poziomy (tj wymieniam na balsowy) bo oryginalny diabli wzięli przy spadaniu z czubka drzewa....

Przekładnie tez już naprawiałem metalowymi blaszkami bo zaczęły uciekać zęby...

Silnik zdechł - wymieniłem na 370-ke od helikoptera - ma teraz lepszy "odpał".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Moją niestety w międzyczasie "diabli wzięli" - zawisła na drzewie na ok 8 metrach a jak po nią po godzinie wróciłem to już nie było :( - na szczęście "znalazca" nie będzie miał radochy bo przy "lądowaniu" na drzewie skrzydło się złamało w dwóch miejscach i mam ponad 1/3 u siebie. Ale osprzęt (nowy silnik, nowa przekładnia, nowe śmigło, nowy kołpak) straciłem.... buuuuuuu :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.