Linux Opublikowano 5 Kwietnia 2009 Autor Opublikowano 5 Kwietnia 2009 Ładuję pakiecik idę latać, wiatr nie ustawał, ale dałem ŚC bardziej do przodu i w górę. Szło kiepsko, bardziej to na max obrotach zmagałem się z wiatrem ale było fajnie, do momentu lądowania. Szybuję sobie i na ok 2m nad ziemią poszedł na skrzydło, to ja mu obroty na max i do góry go, jednak nie zdążyłem i najpierw zahaczył skrzydłem, a potem na max obrotach w glebę silnikiem. Wyrwało mi 4 raz silnik z wręgi... co to za sklejka... :evil: Foto zniszczeń: Czas zbudować coś, co lepiej znosi wiatr :roll:
Barlu Opublikowano 5 Kwietnia 2009 Opublikowano 5 Kwietnia 2009 Szybowiec, o wadzę około 1kg Wstaw sklejkę 5mm i Ci nie złamię sklejki. [tylko oś silnika ] :twisted: Przecież to cienka sklejka więc nie miej do niej pretensji :|
Linux Opublikowano 5 Kwietnia 2009 Autor Opublikowano 5 Kwietnia 2009 Sklejka 3mm, jak w planach następnym razem dam podwójnie. Szybowiec, o wadzę około 1kg hę ? :roll:
bzik4 Opublikowano 5 Kwietnia 2009 Opublikowano 5 Kwietnia 2009 to o czym piszesz to albo zbyt mała prędkość pochodzenia do lądowania albo podchodzenie bokiem do wiatru albo podmuch który Ci go przechylił na skrzydło. wyłamana sklejka - na pocieszenie nie pierwsza i nie ostatnia i dziękować konstruktorowi że nie kazał zrobić z "piątki" bo zamiast wręgi kleił byś teraz kadłub i prostował oś silnika ale nie przejmuj się tylko klej i lataj!
Linux Opublikowano 2 Maja 2009 Autor Opublikowano 2 Maja 2009 Dzisiaj odbyły się pierwsze loty z lotkami i samolot pięknie z nimi sobie radzi. Wylatałem pakiet w mocnym wietrze (20min), wylądowałem i wszystko Ok. Potem poszedłem latać znowu, bo bezwietrznie było. Po 10min. latania i szybowania, zachciało mi się akrobacji :roll: Zrobiłem pętle, jakieś koślawe beczki bo silnik słaby, i chciałem polecieć na plecach... Niestety silniczek nie dał rady go z tego lotu wyciągnąć ku górze i w miarę łagodnie wylądowałem na pleckach (łagodnie to wyglądało). Zadowolony, że tylko wyłamała się wręga i nie popękała (dałem mniej żywicy), wróciłem do domu. Otwieram model, a tak jak po tornadzie :| serwa wyłamane z półek, odbiornik w drugiej części samolotu, kable z niego powyrywane... Niestety odbiornik pękł, i wygięły się pod kątem 90* 3 druciki od 4 kanału, wszystko naprostowałem ale tak "wiotko" się to trzyma i obudowa jest pęknięta. Mam nadzieję, że nie oderwały się styki od kanałów. (Wszytko działa jak podłączyłem.) ______________ Gdy lecę na 3/4 gazu model leci prosto delikatnie się wznosząc, gdy dam gaz na maxa, model momentalnie ustawia się pionowo i muszę interweniować sterem wysokości, jednak gdy wytrymeruję go bardziej do dołu to samolot na wolnych obrotach leci w dół. Jest to wina skłonu silnika, czy środka ciężkości ? (moim zdaniem skłon, ale pewien nie jestem ? )
f-150 Opublikowano 2 Maja 2009 Opublikowano 2 Maja 2009 Skłon silnika.A dlaczego nie obracałeś półbeczką z pleców wiedząc że napęd jest słaby?Jeżeli robiłeś pętlę to jak w beczce jest za słaby silnik?Może mylisz pojęcia?
Linux Opublikowano 2 Maja 2009 Autor Opublikowano 2 Maja 2009 Gdy odkryłem, że jest za słaby i doszedłem do wniosku, żeby go odwrócić, było za późno... Ale mam nauczkę, żeby latać spokojnie Teraz przy montażu wręgi zwiększę skłon.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.