Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Moją przygodę z modelarstwem zacząłem dawno, lata 80 w osiedlowej modelarni w Gdańsku ktoś prowadził zajęcia dla chętnych z budowy szybowców. Z kilkoma kolegami z wielkim zapałem budowaliśmy  samoloty  z drewna powleczonego polakierowanym papierem. O silnikach i zdalnym sterowaniu można było tylko pomarzyć. Na osiedlu była/jest spora góra bez drzew z której puszczaliśmy swoje modele. Tak to się zaczęło.

Teraz po kilkudziesięciu latach  na spacerze z synem dokładnie  na tej samej górze w tym samym miejscu ktoś ze swoim synem puszczał styropianowy samolot wolnolatający. Wróciły wtedy wspomnienia... Opowiedziałem synowi o historii tego miejsca i stwierdziliśmy, że trzeba do tego wrócić. przejrzeliśmy kilka modeli i postanowiliśmy kupić  AeroScouta1.1. Kilka dni temu przysła paczka rozpakowaliśmy zmontowaliśmy i ... tyle. Każdy z nas bał się go wsiąść i polatać. W końcu wczoraj nastąpił przełom. Wykonaliśmy pierwsze loty - ja po latach przerwy on swój pierwszy w życiu. Ekscytacja była ogromna, jednak umiejętności zerowe. Skutek oblotu jest taki, że model zaliczył kilka twardych lądowań ale nic poważnego mu się nie stało. Trochę taśmy klejącej zabezpieczyło  wyłamujące się przednie kółko i małe pęknięcie w kadłubie. :). Muszę przyznać że jest mocny. Drewno pewnie by się połamało w kontakcie pionowym z ziemią. Później do nas dotarło że byliśmy tak podekscytowani że nikt z nas nie zauważył że stratowaliśmy z wiatrem.. No cóż ale chyba jak toś nie upadnie to nie nauczy się chodzić. Tutaj podobnie.

Postanowiliśmy poszukać pasjonatów, ludzi z okolicy z podobnymi zainteresowaniami aby skorzystać z ich doświadczenia, móc pojechać i zobaczyć na żywo jak inni latają, a także w razie możliwości pomóc.  Wyszukiwanie w internecie naprowadziło nas na lotnisko w Gdyni Chwarznie a z stamtąd prosto na to Forum. I tak się tu się znaleźliśmy. Pozwólcie, że zarazie ja będę się wypowiadał za nas. Witajcie!

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Witaj/cie na forum.

Cóż jeśli myślisz że Twoja przygoda czytaj powrót po latach jest jednostkowy to jesteś w ogromnym błędzie:D. Ja sam wróciłem przez kompletny przypadek bo kolega zaciągną mnie do sklepu modelarskiego. Wszedłem i ....  nareszcie wróciłem do domu. Uczucie było strasznie silne. Takich historii tu na forum jest mnóstwo. Z tego się nie wyrasta, to jak z jazdą na łyżwach czy rowerze. Po 30-40- czy nawet 50 latach człowiek wraca i wraca to wszystko co za dzieciaka człowiek czuł lepiąc z patyczków pierwsze modele Jaskółki.

Miło że jesteście z nami.

 

 

 

  • temat został zablokowany
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.