pablomaks2 Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 oj, z tmni sąsiadami ze wschodu bym uważał za 1000 USD w Moskwie nie za wiele powalczysz, prędzej w Kijowie. Mam na myśli właśnie tych bliższych wschodnich sąsiadów.. ale nie ma co wspominać.. stare dzieje.. Teraz jak gdzieś jadę to każdy pieniądz się odkłada.. bo potrzeby inne..
baxter12 Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 I pamiętaj nie wolno prosić o rozwinięcie skrótów, najczęsciej anglojęzycznych, wypowiedzianych po polsku, lub łamanym angielskim - to jest "passe". Wiem Armandzie, tak naprawde to wiem o czym piszecie. na taki objaw "słabości" pozwolilem sobie tylko dla tego ze jestem wsrod przyjaciol. Pisze powaznie, bo nieraz to odczulem . pozdrawiam i nie konczcie watka, dobrze sie czyta. baxter
meloow Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 ja przez 6 lat (w sumie 8 lat w jednej firmie) rypałem jako admin (było super ciągłe wdrożenia nowości i ulepszenia pracy) i choć stwierdzenia niektórych pracowników takie jak złota rądzka czy doktorek bardzo mnie cieszyły i nadal czieszą i nigdy nie byłem świętą krową z drugiej strony słyszałem nic nie robisz i za taką kase. Dla mnie nie waże czy awaria była o 9 rano czy o 3 w nocy (czasami zdażało mi się odebrać telefon z pracy np. o 1 w nocy. Pogadać z procownicą usunąc problem a rano nie wiedziałem ze z kimś gadałem. Tylko żona mnie uswiadamiała - dobre co nie ?.) system musi działać. Aktulanie moja firma za niedługo zostanie sprzedana a i taka praca mnie już nudzi i poważanie zastanawiam się nad odejściem z znalezieniem sobie nowej pracy. ostatnio chodzi mi po głowie albo własna firma albo wstąpenie do armii (18 batalaion destanowo szturmowy). Praca 8 godzin, ża kazdy poligon itp. płacą dodatkową kase, darmowe wczasy żyć nie umierać.
utopia Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 Aktulanie moja firma za niedługo zostanie sprzedana a i taka praca mnie już nudzi nie ma nic gorszego niż wstawanie z przeświadczeniem że znowu to samo..to powoli ale skutecznie zabija radość życia . zmieniałem "robotę "kilka razy i nigdy nie żałowałem decyzji choć jeden strzal w zyciu miałem mocno nietrafiony to teraz też go nie żałuję
armand Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 meloow - armia, ktoś tymi UAV musi tam latać :wink: utopia - to tylko kwestja "wysokości motywacji", jak jest na dobrym poziomie to radość życia spokojnie sobie kupujesz po pracy :wink:
utopia Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 oj tutaj Przyjacielu sie z Tobą wyjatkowo niezgodzę .... pieniądze to nie wszystko a wszystko bez............. reszte pewnie znacie
armand Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 Tak, ale punk widzenia zależy od siedzenia, zmień np. na to obok kierowcy i już widzisz świat inaczej. Trzeba być po prostu najemnikiem - lojalnym, ale dobrze opłacanym. Miło jest jak masz interesująca pracę - łatwo jest wtedy Ciebie motywować :wink:
meloow Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 Zawsze wychodzę z założenia ze fajna praca to taka, która łączy przyjemne z pożytecznym a informatyka to także moje "hobby". A jak za to dobrze płacą to już jest super. Tak wiec przez ostatnie lata chodziłem z przyjemnością do pracy. Niestety przez ostatnie kilka m-c zaczęło mi się to nudzić. Firma przestała się rozwijać, czyli brak celów, więc przez 8 godzin siedzę, tępo wpatrując się w monitor i strony WWW. armand z tymi UAV to fajny pomysł, ale w desancie tego nie ma i to raczej ja bym latał na kadecie ;D Co do kasy to za żadne skarby nie pracowałbym gdybym zmuszał się do chodzenia do danej pracy. Zauważmy ze praca do połowa lub nawet połowa dnia odliczając sen (szkoda ze doba nie ma 100h i na sen wystarczyłoby 5-8 godz.)
diem Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 O, temat braku motywacji do pracy... ja juz 4x zmienialem z tego powodu (w tym raz za granice), zrobilem co mialem zrobic i pozniej dostawalem do glowy z nudy. Monotonnosc zabija. Aktualnie znow mam czarne mysli ale mysle ze tym razem przeboleje jeszcze bo dosc wygodnie mi tam. Musze dac rade do sezonu wtedy pol dniowki na lotnisku bede spedzal - 500m od firmy Hobby bardzo pomaga w przetrwaniu w pracy hyhy.
utopia Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 skoro tak się wszyscy licytują ..... pracę mam nudną , czasem ciągnę druta* , czasem jakąś maszynę rozpakuję i odpalę (gwiazdka w środku roku ) ,często krzesam iskry i tnę metal w nowych sprawnych autach, czasem zrobię dom z rozumem ........takie tam popierdółki Jeśli czegoś nie czuję , nie chce mi się, to nie ma takiej kasy za którą pójdę robić . Za stary na to jestem , niech inni idą zdobywać świat co ja im będę bronił . Z niewolnika nie ma pracownika .Pracuję jak to się mówi u siebie i mogę z pełnym zadufaniem powiedzieć - zapracowałem sobie na tzw markę. Ale nie oznacza to że jak ktoś poprosi o inteligentne oświetlenie domu i ogrodu to odmówię np wykopania rowka pod kable .... nie nosze korony w pracy wiec strachu nie ma że zleci pointa: jeden z moich opisów na gg - marnujesz swoje życie jeśli nie jesteś dobry w tym co robisz * ciągniecie druta nie jest czynnością o którą mogli by mnie podejrzewać moderatorzy -to w kwestii wyjaśnienia po zwróconej uwadze hihi
armand Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 Jeśli czegoś nie czuję , nie chce mi się, to nie ma takiej kasy za którą pójdę robić . eeeee, oszukujesz nas albo siebie
mammuth Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 To ja mam pytanie co jest gorsze... -Wykonywac ciekawa prace z nudnymi (glupimi) ludzmi. -Wykonywac nudna prace ale z ciekawymi ludzmi. Pozostale 2 przypadki odrzucamy jako oczywiste
utopia Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 eeeee, oszukujesz nas albo siebie nie do końca poznałeś ludzi. Biorę tyle że nie muszę się martwić o dzień kolejny . Dla mnie święte są tylko termin i dane słowo ..... a no zapomniałem 8) i klient który nie zapomina płacić na czas
Ładziak Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 utopia, gdybyś właściwie nazwał czynność (przeciągam, układam) oraz prawidłowo napisał biernik (drut, kabel) to nie byłoby powodów do tłumaczenia. Zbyt grubymi nićmi szyte to Twoje tłumaczenie...
utopia Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 Wiedziałem że się zjawisz . Jesteś moim dobrym duchem (nieco przewrażliwionym -ale dobrym) . Każdy zawód ma swój slang i tego nie wyplenisz choćbyś rózgi dzielił jeśli zacząć rozdzielać na czynniki pierwsze to przeciągam, układam powinno być "dajnikiem" biernik to ten co bierze np lekarz, urzędnik ,po..... rozładujcie sobie napięcie Zbyt wiele powagi na siłę powoduje wzrost napięcia a skutkiem tego : Ani drogi do nieba, ani bramy do ziemi -przysłowie chińskie
diem Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 mammuth zdecydowanie dobre towarzystwo to podstawa. Ja mam jedną zakale w firmie, ale tepie ile wlezie. Juz dawno nie powinien pracowac w tej firmie, na nieszczescie to kolega ze szkolnej lawki szefa. Wykoncze go predzej czy pozniej
armand Opublikowano 6 Stycznia 2009 Opublikowano 6 Stycznia 2009 Utopia - juz pisałem o punkcie widzenia i siedzenia. Jak czegoś nie chce Ci sie zrobić za tyle, nie czujesz tego itd. to jak zostamie dopisane trzy zera - zrobisz to, to tylko kwestja zer i kogoś kto będzie miał taki pomysł i środki. Oczywiście, jest to normalne zajęcie, które wykonujesz, a sytuacja znając życie jest hipotetyczna. Natomiast postaw sie w sytuacji kiedy odmówisz. Naprawdę "nigdy - nie mów nigdy". A druga ładan myśl "chęć gromadzenia skarbów nie zna granic z natury rzeczy" - chyba K. Marks
utopia Opublikowano 6 Stycznia 2009 Opublikowano 6 Stycznia 2009 jak K.Marks to nie moje klimaty hihi i naprawdę nie chodzi tutaj o kasę ale wyjdźmy z tym z tematu ...
armand Opublikowano 6 Stycznia 2009 Opublikowano 6 Stycznia 2009 Utopia - to wyszliśmy. diem - długo w żadnym zespole nie popracujesz jak próbujesz "tępić" ludzi, a z tego co piszesz to nie jesteś "meber of board", musisz przywyknąć do tego, że zarządzający dobiera zespół i jak nie odpowiada to należy zmienić zespół = pracę. mammuth - lepiej płatną - pracujesz dla kasy, no chyba, że nie musisz i pracujesz dla higieny psychicznej tylko.
diem Opublikowano 6 Stycznia 2009 Opublikowano 6 Stycznia 2009 Armand musialbys znac szczegoly tej sytuacji by sie odnosic w jakikolwiek sposob do tego co napisalem. Pozwol ze nie bedziemy sie w nie zaglebiac. Jedyne narzekania pracownikow sa w strone tej jednostki ktora ma wszystko i wszystkich w :ass: i robi po swojemu. Po za tym wspolpraca w firme bdb.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.