Krzysiek67 Opublikowano 30 Października 2020 Opublikowano 30 Października 2020 Dobry wieczór Postanowiłem i ja przedstawić mój modelarski dorobek. Wszystko zaczęło się od tego, że mieszkałem niedaleko dawnego lotniska w Gdańsku-Wrzeszczu. Często widziałem w powietrzu samoloty, szybowce i pewnie to właśnie zafascynowało kilkuletniego chłopaka, który postanowił związać się z tym co lata. Na początku były marzenia, jakieś modele papierowe i wreszcie pierwszy poważniejszy modelik, swobodnie latający szybowiec Świerszczyk (tak przy okazji, jeżeli ktoś z kolegów posiada może plany tego szybowca, to chętnie pożyczę, odkupię, itp.), niestety żadnych fotek tego modelu nie ma. Potem udało się zakupić "ABC miniaturowego lotnictwa" Wiesława Schiera i zacząłem marzyć o Wicherku 10, którego udało się zbudować z tego co pamiętam w 1982r. Ale jak wiadomo modelarstwo to przedsmak prawdziwego lotnictwa, z którym związałem się w 1983r gdy zacząłem latać szybowcami. Z modelarstwem nie rozstawałem się i następną konstrukcją był Wicherek 25, wyposażony w napęd spalinowy- silnik MK 12B i w zdobytą z niemałym trudem aparaturę Supranar, model startował z ręki, latał i dawał wiele frajdy. Niestety marzenia o związaniu się z prawdziwym lotnictwem nie powiodły się, modele też na długi czas zostały odstawione. Ale jak coś już w duszy zakiełkowało, to pozostaje tam na zawsze?. Mój powrót do modelarstwa nastąpił w roku 2007, kupiłem wówczas aparaturę Hitec Flash 5x, silnik asp 12A i wszystko to zaadoptowałem do Wicherka, który przez lata leżał w pudle. Wicherek otrzymał tylko zmienione nowe skrzydła o rozpiętosci 1,5m i profilu ClarkY 12% i nowe usterzenie, mimo tak małego silniczka dawał radę, startował oczywiście z ręki, potem otrzymał silnik osmax 46la i podwozie Na tym modelu od nowa uczyłem się latać, doszedł też szybowiec Pelikan zaopatrzony przeze mnie w silnik szczotkowy 400 Tutaj Pelikan zaopatrzony już w bezszczotkę, aktualnie przekazany innemu koledze modelarzowi, Wicherek istnieje nadal, ale pozbawiony pokrycia czeka na remont. CDN relacji nastąpi. 1
Krzysiek67 Opublikowano 31 Października 2020 Autor Opublikowano 31 Października 2020 Ciąg dalszy mojego modelarstwa, pamięć trochę zawodzi, ale postaram się w miarę chronologicznie pokazać modele. Guppy, model chyba wszystkim znany, prosty w budowie, bardzo dobrze latający, jak się już nacieszyłem został sprzedany. Teraz parę modeli których zdjęcia nie zachowały się, więc posiłkowałem się fotkami znalezionymi w necie. CAP parkflyer z zestawu, wykonał chyba 2 loty, potem trafił pod sufit i ostatecznie został oddany X41 deltastorm, model z depronu, fajnie latający, dosyć szybki, kilkakrotnie uszkodzony w końcu dość poważnie, trafił do kosza, fotka z netu Stuntcat, fotka też z netu, model został zbudowany, lecz nigdy nie doczekał się oblotu, ostatecznie został oddany. FW 190 mój pierwszy ESA, od Marka Rokowskiego, super latający model W późniejszym okresie dostał podwozie, aby ćwiczyć lądowania. Tego modelu przedstawiać chyba nie muszę, wersja 10, napęd elektryczny, konstrukcja klasyczna, kryta japonką, fajnie latał, ostatecznie sprzedany Akroflash 2, model z planów, trochę powiększony w stosunku do oryginału, napęd 4-ro suwowy OsMax fs70fl , fajnie latał, niestety z powodu braku wprawy sprawiał mi trudności przy lądowaniu. Został sprzedany. Ciąg dalszy mojego modelarstwa nastąpi?
Krzysiek67 Opublikowano 31 Października 2020 Autor Opublikowano 31 Października 2020 Trochę następnych modeli Tym razem coś na kołach, Maverick Strada SC, kiedyś naszła mnie chęć na autko, kupiłem i od czasu do czasu pojeżdżę trochę Twin Lizzie, mały modelik, konstrukcja Keitha Laumera z 1959r, napęd elektryczny, konstrukcja klasyczna kryta japonką, ładnie lata, niestety ciężko startuje, aktualnie czeka na remont po uszkodzeniu przy starcie Aquila, zbudowany od podstaw, konstrukcja z Lee Renauda z lat 70-tych, pięknie latający termik, można było wprowadzić go w krążenie i puścić drążki, niestety trochę kiepsko radził sobie z wiatrem, sprzedany. Dwa następne esiaki z Napolskimniebie, Me-109 i D-520 szybkie, dające dużo radochy, Meserek jak dla mnie najlepiej latający esiak jakiego miałem. Oba sprzedane. Dogfighter Multiplexa, bardzo szybki, jak dla mnie za szybki na moje ówczesne umiejętności, sprzedany. Zachciało mi się też spróbować śmigłowca, więc kupiłem w HK kit 450, złożyłem, ulotniłem, wywisiałem 2 pakiety i stwierdziłem, że to nie dla mnie, sprzedany, fotek brak. Akrobat LOOP z VA Models, bardzo przyjemny samolocik, trzeba było trochę wzmocnić konstrukcję po złamaniu kadłuba, moim zdaniem w miejscu złamania trochę nie przemyślana konstrukcja, sprzedany. W krótce ciąg dalszy?
Krzysiek67 Opublikowano 11 Listopada 2020 Autor Opublikowano 11 Listopada 2020 Reszta mojego modelarskiego dorobku do dnia dzisiejszego? ESA Spitfire od Marka Rokowskiego robiony na konkurs, nie chwaląc się zajął 3 miejsce F8F Bearcat również od Marka? Drugi z kolei Me 109, tak przypadły mi do gustu właściwości lotne tego modelu, że sprawiłem sobie następny. Panda Multiplexa, wykonała kilka lotów, ale jakoś nie przypadła mi do gustu, sprzedana. Tequila, motoszybowiec własnego pomysłu i wykonania, aktualnie użytkowany Whisper od Mawi, aktualnie użytkowany Gawron od Morlock family, troszkę przeze mnie przerobiony aby bardziej upodobnić go do oryginału I ostatni z aktualnie użytkowanych modeli Giles 202 3D z CM PRO, model odkupiony za niewielkie pieniądze jako używany, na całym modelu została zmieniona folia, tu i ówdzie wzmocniona konstrukcja, dorobiona nowa maska silnika, taki mój powrót po latach do spalinek. To na dzień dzisiejszy cały mój modelarski dorobek, o ile dobrze pamiętam, bo wiele modeli zostało sprzedanych. 1
Rekomendowane odpowiedzi