Skocz do zawartości

Uszkodzenie panelu startowego


borksa

Rekomendowane odpowiedzi

Używam takiego panelu startowego:

album_pic.php?pic_id=1123

który zaczął się dziwnie zachowywać, jeżeli chodzi o żarzenie świecy. Objawy są następujące:

- przy minimalnym ustawieniu potencjometra, układ daje ok 2A*, świeca świeci się na żółto, a wskaźnik na panelu pokazuje duży prąd ok. 4 w skali od 1 do 5

(*- nie wiem czy wskaźnik pokazuje ampery, czy cyfrowy miernik przekłamuje bo prąd jest impulsowy)

- podłączenie świecy przez drut oporowy załatwia częściowo problem, można ustawić odpowiedni prąd żarzenia, ale

- nawet przy takim podłączeniu potencjometr działa tylko w końcowym zakresie regulacji (przez pół obrotu nic się nie dzieje), potem szybko rośnie prąd

- układ dający prostokątne impulsy zdaje się działać, gdyż świeca "gra", tj. słychać cichy dźwięk ok 200 Hz przy odpaleniu świecy, który znika przy rozłączeniu obwodu.

 

Podejrzewam, że układ zrobiony jest jak kilka tu opisanych z prostego generatora prostokąta o różnym stopniu wypełnienia (np. na układzie 555) oraz tranzystora MOSFET który jest kluczowany (co zresztą wskazuje napis na pudełku).

 

Nie bardzo wiem co się mogło zepsuć i jak podejść do naprawy? Zdarzyło mi się zalać trochę panel paliwem (nieszczelna rurka od pompki), chociaż ono chyba nie przewodzi prądu i nie powinno zbyt wiele popsuć.

 

Chętnie posłucham porady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozebrałem panel, pooglądałem, usunąłem resztki paliwa/oleju i... nic się nie zmieniło.

 

Postanowiłem odszyfrować układ elektryczny i pooglądać sobie trochę jak działa. Przerobiłem zatem mój komputer w oscyloskop:

 

http://www.zelscope.com/

 

I wszystko okazało się działać zgodnie z moimi oczekiwaniami, czyli źle. Nie wiem dlaczego. Potencjometr działał poprawnie (i na oko i mierzony).

 

Dolutowałem od tyłu płytki jeden kondensator i trzy rezystory, tak by pozmieniać stałe czasowe układu i chyba osiągnąłem to co chciałem. Współczynnik wypełnienia sygnału żarzenia się zmniejszył <10% i uzyskałem możliwość jego choć częściowej regulacji.

 

Wszystko działa OK dla jednej świecy, którą miałem pod ręką. Jeżeli będę zmuszony do ponownej interwencji, chyba jakoś inaczej podejdę do tematu.

 

Gdyby ktoś był zainteresowany podzielę się moimi obserwacjami co do działania układu czasowego na 555 i mogę nawet jakiś schemacik narysować...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu jest manual dla Ne555 - http://www.elportal.pl/pdf/k01/19_11.pdf

 

 

Dolutowałem od tyłu płytki jeden kondensator i trzy rezystory, tak by pozmieniać stałe czasowe układu i chyba osiągnąłem to co chciałem. Współczynnik wypełnienia sygnału żarzenia się zmniejszył <10% i uzyskałem możliwość jego choć częściowej regulacji.

 

czyli co zastąpiłeś potrncjometr czy wymyśliłeś cos innego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.