Mito Opublikowano 3 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2009 Witam Kolegów! Zakupiłem zestaw jak w temacie i ponieważ właściwie nic nie można znaleźć na jego temat postanowiłem opisać "swoje z nim boje", szczególnie że cena jest do przeżycia. W sklepie jeszcze przed zakupem mnóstwo czasu spędziłem wisząc nad pudłami z SU oraz CAPem tej samej firmy (ta sama cena i rozpiętość). CAP jest opisany bodaj na Watt Flyer i ocena jest całkiem pozytywna. Modele wyglądają na różniące się tylko kolorem i kadłubem, ale w praktyce okazało się że są one zupełnie różne. CAP ma sztywniejszy i dłuższy kadłub o przekroju prostokątnym, dużo cieńszy profil, bardzo małą i wąską klapkę na pakiet, a sama komora baterii pomieści w ostateczności typowy pakiet 2250, ale i tak ledwo. Skrzydła mocowane są do boków kadłuba na śruby, bagnet przechodzi przez kadłub, w razie uderzenia skrzydłem raczej będzie demolka. Dużo mniejsze niż w SU są koła, tylko na nawierzchnie gładką i utwardzoną. Dostęp do wnętrza kadłuba mamy po odkręceniu kabinki, której mocowanie jest bardzo solidne. Zaletą CAPa jest 2 kolorowe skrzydło ułatwiające orientację, jak również szczegółowa instrukcja - ale nie pamiętam czy po polsku czy angielsku.. SU ma kadłub o przekroju owalnym, który o wiele bardziej przypadł mi do gustu, ale jego grubość, a raczej cieknkość w połowie odległości między kabiną a silnikiem trochę straszy. Klapka i całe miejsce na pakiet są bardzo obszerne, tu wejdzie bez problemu 2500, również w nietypowym kształcie. Skrzydła łączone są bagnetem i jako całość przykręcane do kadłuba - w razie wiadomo czego powinny zerwać śruby i odpaść nie demolując zbytnio kadłuba. Koła są większe i być może dadzą sobie radę w niskiej trawie. Skrzydła SU mają taki sam kolor górnej i dolnej powierzchni. Instrukcja ma eleganckie okładki, ale jest bardzo ogólna. Zbierając do kupy - jakość i czystość wykonania obu zestawów jest moim zdaniem taka sama i generalnie bardzo dobra, choć w moim przypadku to i owo w czasie składania wyszło. CAP teoretycznie powinien być szybszy, nadający się do widowiskowej, zamaszystej akrobacji. SU wolniejszy ale zwrotniejszy i lepiej tolerujący obciążenie np kamerką, dużym pakietem itp. Może też nieco lepiej znosić (małe) krety, bo dużych te modele raczej nie tolerują. Teraz dane modelu: Rozpiętość 109 cm Długość 106 cm Powierzchnia nośna 27,5 dm2 Waga do lotu producenta 860 g Waga jaka mi wstępnie wychodzi 925 - 950 g Silniki zalecane AXI 2808/24 i 2814/12 - masa ok 75g Mój silnik RAY 3536/08 - masa ok 99g Zalecany pakiet 2000 mAh 11,1V Mój pakiet 2250 mAh 11,1V Zalecane śmigło 11x3,8 Jak widać silnik i pakiet mam cięższy niż przewidziano, ale po przymiarce okazało się że model wyważa się idealnie gdzie powinien :jupi: , a pakiet jest w skrajnym przednim położeniu. Czyli można dać jeszcze nieco większy pakiet i też wyważyć model bez dodawania mas na ogon. Wyposażenie: Do modelu raczej wszystko miałem po szufladach, dokupić musiałem silnik. Jest to RAY seria CD-ROM czyli wersja oszczędnościowa. Niestety to bardzo widać, silniki nie trzymają jakości. Pierwszy miał grzechoczące łożysko i nieco nie równo wklejone magnesy, drugi widoczne gołym okiem bicie, trzeci jest OK, znaczy też nie jest zbyt równy ale jakoś nie generuje wibracji i trzyma podane parametry np. prądu na biegu luzem. Odradzam zakup wysyłkowy, te silniki trzeba wziąć do ręki, spokojnie obejrzeć i wybrać dobry egzemplarz. A teraz to co podaje producent i to co udało się zmierzyć: Pelikan Ray CD-ROM 3536-08 Zasilanie - 2-3 Lipo Obroty - 1000 KV Max moc - 400W Opór wewnętrzny - 58 mOhm Prąd luzem - 1,5A (sprawdzone) Prąd max (60 s) - 40A Waga - 99g Osiągi statyczne jakie zmierzyłem: Śmigło 9x5 GWS - 925g @ 14A Śmigło 9x3,8 APC SF - 975g @ 16A Śmigło 10x4,7 APC SF - 1200g @ 22A 900g @ 13A Śmigło 11x4,7 APC SF - 1350g @ 26A 900g @ 12A (znaczy na 1350 mi się skala skończyła, ciąg może być jakieś 25 - 50g większy) Reszta wyposażenia to odbiornik REX 7 MPD z szybowca, regulator TT 40A ze śmigłowca Mini Tytan, serwa E-sky 8g, Lipol LoongMax 2250 20C, śmigła jw. Jedna ważna uwaga - serwa Esky nie nadają się ster kierunku i głębokości!! Powierzchnie sterowe są dość duże i ciężkie, po trąceniu palcem dostają rezonansu o amplitudzie ok 1 - 1,5 cm który bardzo niechętnie wygasa (jest to na zdjęciach poniżej). Taka heca podczas lotu to duża szansa urwania steru i nieplanowanego crash-testu. No to czas najwyższy żeby opisać co siedzi w pudle i poprzeć to zdjęciami (opis danego zdjęcia jest ponad nim) W zestawie otrzymujemy wszelką potrzebną galanterię, czyli popychacze (dość miękkie), mocowania popychaczy do dźwigni, całkiem porządne dźwignie plastikowe, oczywiście podwozie, laminatową ale w miarę lekką osłonę silnika, dość ciężki ale chyba nie zniszczalny kołpak śmigła, 4 śruby do skrzydła (2 zapasowe), komplet śrub do serw, dźwigni, podwozia i osłony silnika, aluminiową rurkę bagnetową, łoże silnika. Łoże jest tak pomyślane że silnik jest przykręcany do niego tak jak gdyby był mocowany za wręgą silnikową. Ponieważ silnik znajduje się wewnątrz łoża ogranicza to max. średnicę silnika do ok 4 cm. Na zdjęciu poniżej łoże leży między osłoną silnika a kołpakiem. Ja z niego zrezygnowałem i przykręciłem silnik do pierwszej wręgi. A tak wygląda zawartość pudła. Do kadłuba od razu przykręciłem podwozie, żeby mi się nie turlikał. Profil skrzydła Wnętrze skrzydła Konstrukcja płata Bagnet. A teraz uwaga - kieszeń bagnetu w obu skrzydłach wykonana jest z rurki ...... papierowej! :shock: Trochę wieje zgrozą, ale może się sprawdzi? A to przednie mocowanie połówki skrzydła do kadłuba Tak to ma się zazębiać, ale w moim przypadku sklejkowy wypust był za wysoki i skrzydła pasowały się krzywo, nie dolegały do kadłuba i ogólnie znowu wiało zgrozą. Po delikatnym podcięciu wszystko jest elegancko i równiutko - ufff. Tak to ma mniej więcej wyglądać To jest wnętrze kadłuba w najcieńszym miejscu, oraz mocowanie podwozia. Jak widać można bez problemu zastosować typowe podwozie duralowe jeśli ktoś ma ochotę. Obszerne miejsce na pakiet. Ponad pakietem można dać regulator bo jest i miejsce i przewiew. Wymiary komory to długość 13cm, szerokość 7cm, wysokość 3,5cm. Wygodnie wkłada się pakiet o dłg. 11,5cm i grubości 2,5 cm. Oczywiście im krótszy pakiet tym może być grubszy. Zawiasy są tylko włożone, trzeba je przykleić i do powierzchni sterowej i do skrzydła/statecznika. Śmigło 9 cali - troszkę wydaje mi się maławe. Wolałbym żeby więcej łopaty wystawało poza osłonę. Spróbuję z 11calowym A tu taki żart producenta. Oryginalny łącznik to ten srebrny. Dorobiony to ten czarny, do tego idealnie wchodzi na głębokość w wywiercone otwory. Polecam modyfikację jeśli mają się ruszać obie połówki steru głębokości. Przymiarka mocowania statecznika pionowego. Trzeba było popodcinać poszycie kadłuba z lewej strony i ustawił się równo. Stateczniki poklejone, wszystko z grubsza poskładane do kupy i była próba wyważenia. Wyszła idealnie. Pisałem, że chcę przykręcić silnik do pierwszej wręgi. Tyle że wygląda ona jak ser szwajcarski. Dlatego wyciąłem 2 firewalle - do zamocowania za i przed wręgą. I można skręcać. Silnik jest odchylony - patrząc z kabiny - w prawo (podkładka 1 mm) dlatego przykręcony jest nieco z lewej. Zdjęcie potwierdzające że 8 gramowe E-sky nie mogą być montowane do stateczników. Rezonans pojawiający się po potrąceniu lub nawet ruszeniu sterem. Tak zamocowałem regulator A tak odbiornik Pod śruby do skrzydeł dobrze dać podkładki ze sklejki, sama balsa długo nie wytrzyma. Z resztą nawet na sklejce jest już ślad po śrubie. Dolna osłona. Wytłoczka jest nieco dłuższa niż potrzeba więc można trochę pokombinować. Instrukcja zaleca przykleić osłonę do jednego ze skrzydeł. Gorszym pomysłem było by już tylko przyklejenie jej do obydwu.. Na szczęście z tyłu udało się zrobić coś takiego A z przodu wykorzystać śrubę od pokrywy pakietu Finalnie wygląda to tak - jak dla mnie - całkiem przyjemnie Ponieważ osłona silnika jest spora, a silnik elektryczny niewielki robi się masa pustego miejsca i wygląda to łysawo. Idealnie byłoby zamontować atrapę silnika gwiaździstego - ale takiej nie mam. Wyciąłem z depronu taką zasłonkę. Wymusza przepływ powietrza przez i wokół silnika, wpuszcza też chłodzenie na pakiet i regulator. I nie widać już "pustości" wewnątrz owiewki silnika. Na samym końcu kadłuba, pod folią są otwory które można udrożnić żeby powietrze chłodzące bebechy miało którędy wylecieć Samolot gotowy do lotu. Jedyne co mnie martwi to przekroczenie wagi. Zamiast 860g na finalnym ważeniu wyszło 970g. Czyli obciążenie powierzchni wzrosło z 31,3 g/dm do 35,3 g/dm. Niby nie ma tragedii, profil skrzydła jest gruby ( 15%), silnik ze śmigłem 11x4,7 ma nadmiar mocy, powinno być OK. Na wszelki wypadek ustawiłem możliwość włączenia klapolotek gdyby prędkość podejścia była zbyt wysoka. To mój pierwszy konstrukcyjny samolot więc nie wiem czego się tak do końca spodziewać. Teraz najważniejsze to utrafić w pogodę - i wszystko się okaże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtass_nt Opublikowano 3 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2009 Nie wydaje mi się aby ta depronowa przekładka przed silnikiem działała tak jak sobie to wyobrażasz. Depron ma bardzo dobrą izolacyjność ciepła i może okazać się, że silnik się zagotuje. IMO będzie dużo gorzej niż bez tej przekładki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mito Opublikowano 3 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2009 Ano, zobaczymy - ale się nie obawiam. Przy zamontowanej zasłonce powietrze nie ma wyjścia i musi przepłynąć przez silnik i wokół niego, oraz przez pozostałych parę otworów. Bez zasłonki powietrze nie będzie się specjalnie pchało przez silnik, bo ma kupę miejsca wokoło, dodatkowo silnik jest zasłonięty kołpakiem. A tak w praktyce to pewnie będzie bez różnicy bo silnik sam z siebie się mało grzeje. Ale oczywiście zwrócę na to uwagę, szczególnie w pierwszym locie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mito Opublikowano 10 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2009 Witam po małej przerwie! Dziś był oblot! Sposobiąc się do niego pomęczyłem program MotoCalc. Wyliczył że: przeciągnięcie będzie przy 7,9 m/s (28,5 km/h) prędkość optymalna 12,5 m/s (45 km/h) Dla śmigła APC SF 11x4,7 wyszło: dla V przeciągnięcia - 64% gazu, 6800 RPM, 3A na silniku, opór całkowity samolotu 46g dla V optymalnej - 94% gazu, 10000 RPM, 4,4A na silniku, opór 99g No i fajnie, tylko sporo gazu wyszło, jakiś mały pobór prądu i wysokie obroty jak na to śmigło. Na RcGroups twierdzili że SF dobrze pracują do 6000. Nic to, postanowiłem spróbować tak jak jest. I nadszedł dziś TEN dzień. Przy modelach konstrukcyjnych mamy raczej 1 próbę, więc nogi miałem takie waciane. Gaz do dechy i - poleciał :jupi: Po prostu poleciał, bez przechyleń od momentu śmigła ani żadnych innych cudów! Do tego sprawdziły się patenty :mrgreen: Czyli zasłonka silnika która go nie upiekła - był ledwiuchno ciepły. Oraz zaprogramowane na przełączniku wstępne wychylenie steru głębokości 3mm do góry mierząc na końcówce - dało to normalną stabilność wzdłużną, bardzo przydatną do "sobie polatania" bo zaklinowanie skrzydła i statecznika jest typowo akrobacyjne czyli 0 stopni. SC oraz wychylenia sterów podane w instrukcji są na początek doskonałe. A generalne wrażenia to - bardzo prosty i przyjemny do pilotowania model. Trzyma się powietrza dosłownie pazurami, i to mimo że jest o 110g przeciążony (właściwie to zupełnie tego nie widać). Jest zwrotny, ale nie nerwowy. Z tym silnikiem i śmigłem lata "powoli, ale skutecznie". Wznoszenie pionowe jest na tyle szybkie że zachowana jest sterowność, pikowanie jest skutecznie hamowane śmigłem - model nie rozleci się od przeciążeń. Co do lotu poziomego to nie wydaje mi się żeby było potrzeba aż tyle gazu co wyliczył MotoCalc. Przyczepić się za to należy do podwozia, które jest za delikatne. Łatwo daje się naprostować i równie łatwo rozłazi się na boki. Latałem na 3 pakietach, na każdym ok 10 minut pracy silnika (wg licznika w nadajniku) - "zużycie paliwa" wyniosło średnio 1200mAh na rzeczone 10 minut. Czyli średnio 7,2A poboru. Nieźle jak na prawie kilogramowy samolot który latał nie tylko "po płaskim" Lotu nr 4 nie było, bo na rozbiegu śmigło uderzyło w "coś", w wyniku czego silnik się rozkręcił :shock: Tzn dzwonek z magnesami odkręcił się od osi. Jakiś fail safe? Przy okazji ucierpiało śmigło Silnik doszedł do siebie dopiero w domu, więc to był koniec lotów na dziś. Starałem się też nakręcić jakieś filmiki takim czymś, bo na operatora nie było szans Zamieszczam linki do dwóch filmików, mimo obróbek niestety ciężkie (w tym temacie to jestem noga): Oblot (start, przelot, lądowanie) 3,29 MB Lot następny (start, więcej latania, lądowanie) lepiej ustawiona kamerka 8,86 MB Pogoda nie była filmowa, więc wygląda to jak wygląda To na razie wszystko, jak znów będzie pogoda będę chciał sprawdzić śmigło APC E 11x5,5 - wg MotoCalca powinno być lepsze. Zobaczymy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.