Pietrek Opublikowano 25 Lutego 2007 Opublikowano 25 Lutego 2007 Największy relikt, F4F Widlcat. Styropianowy kadłub, konstrukcyjne skrzydła, rozpiętość 92cm. Napędzany S400 z przekładnią i celami niklowo-kadmowymi. Wszystko oczywiście za czasów Mieszka I: Kolejny zabytek, MC200 Saetta. Całość styropianowa, rozpiętość 90cm, S400 3:1, 7x Ni-Cd 800AA Panasonic, waga koło 500g do lotu. Wycofany ze służby lata temu: P40, styropianowy i papierowy. Bardzo wdzięczny, latał na napędzie poprzednich. Wycofany do rezerwy: P40 w drugiej odsłonie, również styropianowo-papierowy, rozpiętość 88cm, napęd 3F i li-pole, milowy krok do przodu. Czynny bojowo: F4U Korsarz. Powtarzam się, ale styropian+papier: H-1 Racer, depronowy kadłub, styropianowe skrzydła, rozpietość 82cm: ŁAGG-3, całkowicie styropianowy, rozpiętość 88cm: P-38, depronowe boomy, styropianowe skrzydła, rozpiętość 99cm. Dotychczas nie oblatany, ale już tylko czeka na wyższą trawę: Nieuport 17, depronowy slowflyer: P-47, o którym można poczytać w elektrykach:
Pietrek Opublikowano 15 Listopada 2007 Autor Opublikowano 15 Listopada 2007 Depronowy Spitfire, obecny w dziale elektrycznym:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.