Slawoj Opublikowano 16 Lutego 2009 Opublikowano 16 Lutego 2009 Witam, na wystawie w Stalowej Woli znajduje sie makieta Łosia w skali 1:4. Sam nie widziałem, ale chyba warto obejrzeć tę wystawę... Szczegóły na: http://miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,6278768,Makieta_bombowca_Los_na_wystawie_o_COP_ie.html
Wieczu Opublikowano 16 Lutego 2009 Opublikowano 16 Lutego 2009 To ten sam Łoś co prezentowany był tutaj: http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=13541&postdays=0&postorder=asc&start=0 W tym artykule jest napisane, że do naszych czasów nie zachował się żaden. Ponoć w Rumunii rozkładają się na czynniki pierwsze ostatnie sztuki? Ale na ile to prawda jest to nie wiem.
madrian Opublikowano 16 Lutego 2009 Opublikowano 16 Lutego 2009 Faktycznie szkoda. Pięknie by się orginał prezentował w muzeum. Może kiedyś powstanie latająca replika? :wink: Jak by jakiś Łoś jeszcze ocalał, byłby to niebywały cud.
lukwisz.pl Opublikowano 19 Lutego 2009 Opublikowano 19 Lutego 2009 W Rumunii Łosi na pewno nie ma. Ostani Łoś latajacy był w ;atach pięćdziesiątych na Węgrzech i służył ro ciągania celów artyleryjskich. Rumuńskie Łosie zostały zniszczona (znaczna ich większość) przez lotnictwo brytyjskie w jakimś nalocie. (gdzieś w jakiejś książce czytałem). Na TVP regionalnej jest taki program "Poszukiwacze skarbów" czy jakoś tak i był kiedys program o Łosiach. Znaleźli gdzies tam w lesie jakieś fragmenty zestrzelonego we wrześniu. Ale nic powaznego. Jest jedno miejsce w Polsce (nie pamiętem gdzie to jest) gdzie przed wojna były Łosie składane. Po zajęciu przez niemców wszystko co tam było zostało zepchnięte do wielkiej dziury w ziemi i zasypane. Według śiwadków ponoć były to kompletne skrzydła i inne duę elementy.
Ładziak Opublikowano 19 Lutego 2009 Opublikowano 19 Lutego 2009 Jest jedno miejsce w Polsce (nie pamiętem gdzie to jest) gdzie przed wojna były Łosie składane. W PZL na Okęciu. Po zajęciu przez niemców wszystko co tam było zostało zepchnięte do wielkiej dziury w ziemi i zasypane. Do kilku dziur. W ten sposób niwelowali leje po bombach. Podejrzewam, że to właśnie lokalizacja uniemożliwia przeprowadzenie prac poszukiwawczych. A poza tym licho wie, co się po tylu latach w ziemi zachowało... . Według śiwadków ponoć były to kompletne skrzydła i inne duę elementy. Kompletne, ale nie w całości. Podobno pracownicy wykorzystali nieuwagę Niemców i zdążyli pociąć niedokończone egzemplarze.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.