Skocz do zawartości

Boeing oblatywacz :D


ANDERS

Rekomendowane odpowiedzi

Jako że model praktycznie do kasacji (nielot, przyczyna problemu nieznana) postanowiłem utrwalić ostatnie loty na nośniku na pamiątkę przed spotkaniem go ze szrotem :). Loty (próby) były wykonane w minionym sezonie.

 

Film nr 1 - lądowanie jako takie :)

 

 

Film nr 2 - całkowity crash, nikt z pasażerów nie przeżył :D

 

 

Film nr 3 - crash równie mocny co poprzedni (zginął tylko pilot bo żaden pasażer już nie chciał nim lecieć) :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten model i tak był już złomem :D. A Zlina prędzej czy później i tak rozwalę. Latałem już w wiatry dochodzące do 60 km/h i wiem że wystarczy silniejszy podmuch aby stracić kontrolę nad samolotem. Po prostu traktuję model z rezerwą. Wszystko się może zdarzyć. Dlatego w miarę się przygotowuję psychicznie w razie ewentualnej kraksy aby mieć mniejszego doła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nim! Ten to się nie nadawał nawet na 10 km/h. Innym modelem, ważył około 1 kg. Wstążka na aparaturze pozioma. 60 km/h bo dzień wcześniej w pogodzie mówili że w porywach do 60 km/h. A ile było dokładnie to nie wiem, powtarzam tylko co mówili w mediach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś boeing - produkcji chińskiej za grosze, mój pierwszy model :). Nie pamiętam bardziej szczegółowych danych.

 

Ja latałem modelem a nie rzucałem nim w czasie tego wiatru :). I to latałem gdzieś z 10 min. Nie tylko ja, kumple którzy ze mną byli też latali. Tak wiało kilka dni a chciało się latać. Doszliśmy do wniosku że większego doświadczenia się zdobędzie latając modelem w trudnych warunkach. Uczyliśmy się kierowania modelem w razie silnych podrywów. Raz o mało nie straciłem przez to modelu. Wiatr zniósł go za las, brak widoczności to brak kontroli. Już się robił wieczór i byłem w strachu. Na szczęście znalazłem. okazało się że model był o 1 km dalej niż przypuszczałem - w sadzie z jabłonkami. Samolot cały ale akumulator przecinając główne kable zrobił zwarcie wypalając 1-centymetrową dziurę w modelu i był do wyrzucenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boeing - produkcji chińskiej za grosze, mój pierwszy model

"Odrzutowy" boeing, nie jest najlepszy do nauki latania, zwłaszcza przy silnym wietrze, ale...

Na filmie nie wygląda to na trudny model, tylko wiatr i te dziwne dźwięki przerywanej pracy silników (może on był sterowany tylko silnikami?).

No, ale skoro był za grosze, to w sumie mimo kraks, nie szkoda zaliczyć oblatywania boeinga :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model był sterowany tylko silnikami. Nie miał steru kierunku, wysokości ani lotek. Wsadzone dwa silniki, kawałek regulatorka,, akumulatorek 650 mah i wszystko. Cały ze styropianu. Pilotowanie polegało na sterowaniu silnikami: pełny gaz - powinien się wznosić (czasami się wznosił, czasami nie - jak mu się chciało), jak skręt to wyłączał się jeden silnik w zależności od tego w którą stronę chce się skręcić. Aparatura 2 kanałowa. Dałem za niego chyba 50 zł na bazarze :).

 

A ten model którym latałem w czasie tego wiatru parę razy był składany, mam go jeszcze, lata ale już mi się znudził. Teraz sobie składam zlina :), mój pierwszy akrobat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem okazję latać górnopłatem ze strowaniem "czołgowym", lata się tym tragicznie. jak pracuja dwa silniki jest ok bo sie wznosi, jak skrecasz i wylacza sie leden silnik to owszem skreca ale i traci predkosc wznoszenia i wali sie w ziemie, aczkolwiek da sie tym latac tylko trzeba miec zapas wysokosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś nabyłem chiński model czegoś w rodzaju motoszybowca. Miał usterzenie V , górnopłat ze wzniosem końcówek i śmigłem pchającym. Wznoszenie gazem i skręcanie czymś w rodzaju steru kierunku (przeciwne wychylenia sterów na układzie V). Latał tylko przy bezwietrznej pogodzie bo przy wietrze nie można go było opanować. Nie było czym skontrować zbyt dużego pochylenia czy przechylenia. Mam go jeszcze ale nawaliła elektronika i to mnie zmusiło do dalszych poszukiwań w modelarstwie.. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.