poharatek Opublikowano 16 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2018 Umyśliłem sobie, że mój następny model będzie napędzany śmigłem czterołopatowym, a nie mam żadnego "ustrojstwa", żeby na nim takie śmigło wyważyć, W dodatku, do tego śmigła będę musiał wystrugać jakiś kołpak /samoróbkę i kołpak ów też trzeba będzie jakoś wyważyć. No to trzeba było siąść do komputera i sobie taką wyważarkę zaprojektować.Z projektowania coś tam nawet wyszło i po pewnym czasie na stole warsztatowym mogłem rozłożyć wycięte ze sklejki 3mm elementy wyważarki. Podstawa z jednej warstwy sklejki 3mm jest dosyć wiotka, wiec, żeby ją usztywnić (no i żeby gotowa wyważarka stabilnie sobie stała na blacie), jest przytwierdzona do kawałka płyty meblowej. Na zdjęciu widać też ramiona wyważarki z wklejonymi wzmocnieniami. A tu widać mój "frez" do frezowania zagłębień pod łby wkrętów (czyli wkręt z łbem soczewkowym ). Ramiona wklejone w podstawę, w ramiona wklejone magnesy neodymowe walcowe 8x5 mm (są one na wysokości 200 mm, więc teoretycznie można wyważać śmigła więcej niż dwułopatowe o średnicy 15 cali). No i jak widać zacząłem już wyważać. Konkretnie - 4 łopatowe śmigło 10,5x8 cala wyprodukowane przez Dynam. I muszę powiedzieć, że producent się nie popisał i to śmigiełko bardzo mocno potrzebowało wyważenia... No dobra, temat wyważania śmigieł jest zakończony, ale co z kołpakiem? Jako "źródło inspiracji" posłużyła mi wyważarka Du Bro Tru Spin. Moja "wariacja na ten temat" (w pierwotnej wersji) wygląda w ten sposób: I jak toto działało? No ni cholery nie działało Wymyśliłem sobie, że wał będzie się opierał na ostrzach do noży krążkowych krążkowych o średnicy 28 mm (niby, że to mała powierzchnia styku - małe tarcie). Użycie ostrzy Olfowskich w cenie 20 zł za 2 sztuki było by lekką ekstrawagancją finansową, więc zamówiłem sobie na Banggoodzie 10 sztuk takich ostrzy za niecałe 20 zł. I mój wymysł całkowicie się nie sprawdził: ostrza, mimo zapewnienia możliwości obrotu, nie chciały się obracać, natomiast okazały się na tyle twarde i ostre, że radośnie nacinały stalowy pręt rzeźbiąc w nim spiralne rowki. W efekcie śmigło razem z kołpakiem zamiast kręcić się jak fryga przy byle popchnięciu, po solidnym szturchańcu wykonywało 2-3 obroty i zatrzymywało się w przypadkowej pozycji. No dobra, czas na zmianę koncepcji: Skoro powierzchnia styku z wałem nie jest najważniejsza, oznacza to, że najistotniejsze jest spowodowanie, by te krążki mogły się swobodnie i płynnie obracać. Ale najpierw trzeba było znaleźć jakiś zamiennik dla ostrzy noża krążkowego. (Uwaga na marginesie: Nie oznacza to, że te ostrza będą sobie teraz bezczynnie leżały na warsztacie, przypominając mi o moich chybionych pomysłach. Wcześniej nie używałem noża krążkowego, a okazało się , że jest to świetne narzędzie do cięcia np. tkanin szklanych, folii, czy japonki. No to teraz mam spory zapas ostrzy do tego noża ) Znalazłem szerokie podkładki pod śruby M10, o średnicy około 30 mm. Dostosowałem je do mojej machiny poprzez wklejenie pierścieni centrujących ze sklejki 2mm, krawędzie przeszlifowałem i zaokrągliłem (na zdjęciu u góry widać dwie podkładki "na sztorc"; po lewej jest nieobrobiona). I mimo, że zdawałem sobie sprawę że modyfikacje są jeszcze niewystarczające, zmontowałem na powrót wyważarkę z podkładkami zamiast ostrzy. Okazało się że jest nieco lepiej. Tzn. po zakręceniu śmigłem w 4 wypadkach na 5 zatrzymywało się ono obciążoną łopatą na dole - tak jak widać na zdjęciu (A obciążoną, bo to śmigło - APC 12x6 kiedyś już wyważyłem, a z kolei kołpaki od Pelikana z aluminiową podstawą są całkiem nieźle wyważone fabrycznie, musiałem na jedną z łopat nakleić kilka kawałków taśmy maskującej.) Ale oczywiście to nie było jeszcze to. Trzeba było zadziałać bardziej radykalnie: Do krążków zamontowałem łożyska 3x6x2 mm. Z kolei w otwory na śruby M5 (czyli "ośki" krążków) wkleiłem obsady śrub M3 (takie: http://sklep.modelarnia.pl/p85,obsada-sruby-m3-mpj1004.html). W obsady te wkręciłem śruby M3. Jako, że taka śruba ma średnicę nieco mniejszą niż 3 mm, okleiłem ją japonką (na lakier do parkietów), tak, żeby krążki wchodziły na wcisk i się nie przechylały. Pozostało zmontować całość do kupy, a potem nastąpiła chwila prawdy... TO DZIAŁA!!! Kołpak wraz ze śmigłem obraca bez oporów (są one porównywalne z tymi w wyważarce magnetycznej). Jak widać na zdjęciu obciążyłem kołpak kilkoma kawałkami taśmy maskującej. I za każdy razem; czy po obrocie, czy po postawieniu śmigła do pionu - zatrzymuje się w tej pozycji. Czyli jednak udało się zmajstrować coś pożytecznego Jakby ktoś chciał popełnić podobne ustrojstwo, to na spinaczu są plany w pdf. Mała uwaga: Wyważarka do kołpaków jest zaprojektowana tak, że można wyważać kołpaki osadzone na wałach o różnych średnicach; od 3 do 6 mm. Pod przednią część wyważarki podkłada się dystanse o wysokości dobranej do danej średnicy wału. Jako że zamiast krążków o średnicy 28 mm ostatecznie użyłem krążków o średnicy 29,3 mm - te wysokości się nieco pozmieniały. I żeby podczas wyważania wał 4mm był poziomo, muszę używać podkładki dystansowej oznaczonej jako 5 mm. Po prostu - jeśli ktoś chce sobie taką wyważarkę zbudować, musi zmodyfikować wymiary dystansów w zależności od średnicy krążków , jakich zamierza użyć. No i na dziś to by było tyle... Jeszcze jest jedna machina piekielna, jaką ostatnio zbudowałem, ale pora już późna i napisze o niej następnym razem. wywazarka zbiorczy.pdf Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a2j Opublikowano 16 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2018 Jeszcze w trakcie czytania zastanawiałem się jak by to można zrobić, pierwsza myśl właśnie o ostrzach a tu proszę. Ta oryginalna wyważarka, wygląda że też ma obrotowe talerze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi