Dzisiaj pogoda dopisała , filmik z oblotu Wilgi już się wgrywa
Na koniec przykry incydent quadro zaliczył kreta , po szczegółowych oględzinach w domu Komisja Wypadków Lotniczych stwierdziła ponad wszelką wątpliwość , że wina leży po stronie pilota.
Otóż w momencie kiedy zadzwonił tel kom. energicznie sięgając po telefon wyłączyłem przez przypadek przełącznik na aparaturze przełączając quadro w tryb manual czyli bez stabilizacji i dupa nie zdążyłem zapanować nad modelem, człowiek się całe życie uczy
Dobrze ze straty niewielkie jedynie podwozie do sklejenia, wyprostowanie pinów na płytce sterownika gimbala i będzie można dalej latać
edit: oczywiście nie tryb ATI tylko manual mój błąd