Witam,
W przypływie wolnej chwili w sobotę ruszyłem z budową skrzydełka TZagi. Robię go zgodnie z oryginalnym opisem ze strony http://tzagi.altervista.org/ jako wersja szybowcowa, bez napędu.
Rdzenie ze styro zamówiłem jakiś czas temu na allegro. Styropian nie najlepszej jakości, gdyż dość miękki (jak to styropian), ale co gorsza sporo nierówności. Widziałem nie raz, że da się to zrobić lepiej .
Tak jak wiele osób zalecało pomalowałem skrzydełko klejem polimerowym rozcieńczonym denaturatem (obydwa firmy Dragon), co miało tworzyć warstwę, do której przylepi się zarówno styropian, jak i taśma samoprzylepna. Niestety oklejanie nie wyszło jakoś super idealnie. Taśma nie za bardzo chcę się trzymać rdzenia. Gorącym powietrzem udało się ją ładnie naciągnąć, ale w wielu miejscach odchodzi od rdzenia. Nie wiem gdzie leży problem. Jest tu wiele czynników i trzeba brać również pod uwagę ten, że to właściwie mój pierwszy model i pierwsze oklejanie taśmą .
Ogólnie z efektu końcowego jestem zadowolony. Całkiem fajnie się go robiło. Zatrudniłem żonę do pomocy i bez drugiej pary rąk to w ogóle byłoby to niewykonalne w moim przypadku. W przypływie radości powstały nawet ozdobniki, które dopełniają całości .
Pozostało jeszcze dorobić winglety, lotki i wstawić osprzęt, ale to dopiero jak paczuszka przyjdzie.
Teraz skrzydło waży 186 gramów.
Rozpiętość 1.2 m, profil 12 %.
Pozdrawiam,
Grzegorz