




Johny_kormoran
Modelarz-
Postów
14 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Johny_kormoran
-
A jak wypada mocowo taki silnik? Ile kręci obrotów z tym śmigłem? A może mógłbyś sprawdzić z innym śmigłem - najbardziej mnie interesuje ile obrotów wykręci ze śmigłem 22x10 (Menz lub Fiala) Pozdrawiam Januasz
-
Witam Wracając do powierzchni nośnej to warto się podeprzeć danymi oryginału - rozpietość 9,8m a powierzchnia skrzydeł 17,59m2. Powierzchnia podzielona przez skalę do kwadratu (1:4 a nie jak w tytule 1:5) daje około 1,1m2. To już jest całkiem spory model. Dla porównania mój La-5Fn w skali 1:4,2 i rozpiętości 2,33m, pow 1m2 waży 14750g. Silnik Saito 57ccm (moc4,5KM) - lata całkiem przyzwoicie ale z lądowaniami był kłopot. Duża prędkość no i dopiero po wstawieniu GYRO udaje się lądować jak oryginałem to jest na 3 punkty. Wynika to z dużych skłonności do zerwania strug (mała cięciwa końcówki skrzydła) - ważne jest zwichrzenie geometryczne. Ten większy powinien mieć te problemy znacznie mniejsze. Ogólnie piękny samolot i całkiem przyjemnie się nim lata. Pozdrawiam Janusz
-
Ja używam oryginalnej pompki Robart http://www3.towerhobbies.com/cgi-bin/wti0001p?&I=LXET26&P=0 ale mały kompresorek samochodowy też daje radę (tylko trzeba uważać na pomiar ciśnienia ze względu na marne manometry). Pozdrawiam Janusz
-
Witam Z moich doświadczeń z chowanymi podwoziami a mam ich sporo (dwa Hawker Typhoon, 3 Mustangi , Texan, La5Fn, Zero, P38, Mosquito, Corsair) wychodzi że najlepsza jest pneumatyka. Jezeli już elektryczne to podobno tylko hiszpański Electron (tego akurat nie testowałem). Miałem okazję testować elektrycznego Robarta - elektronika działa jak w elektrycznych szybach samochodowych czyli zatrzymuje siłownik gdy wykryje przeciążenie na końcu czyli super ale tylko w teorii. W praktyce jest ustawiony bardzo mały prąd graniczny i często nawet nie chce ruszyć. Ja zwiększyłem prąd do maksymalnego dla użytych tam silników ale dopiero zwiększenie napięcia zasilania pozwoliło na pracę tych siłowników. Jednak jakikolwiek opór po drodze zatrzyma i nie ruszy (a w pneumatyce siła działa cały czas i można pomóc siłownikom odpowiednim manewrem w powietrzu) Testowałem też siłowniki Turnigy z HK (te największe i te trochę mniejsze). Tam zasada pracy jest moim zdaniem lepsza - w siłowniku są krańcówki i one wyłączają siłownik na końcach. W przypadku gdy siłownik nie osiągnie końca w 10s to też się wyłączy - to zabezpiecza silnik przed spaleniem. W sumie fajne (mechanicznie też) ale nie go końca. Na początek padły tranzystory sterujące silnikiem (nie wiadomo dlaczego bipolarne 1,5A po 2 równoległe) po wymianie na 5A mosfety zaczęło działać. Niestety szybko się okazało że przekładnia jest zbyt delikatna i po kilku zablokowaniach się zużyła. Te mniejsze mam na próbę w Mustangu 1:5 - zobaczymy jak długo. Pozostałe wyrzuciłem i lżejszy o parę $ i parę tygodni wróciłem do sprawdzonej pneumatyki do czego zachęcam. Ja używam głównie Robart 635 i 630.
-
Widzę że niedziela na lotnisku zmotywowała do dalszego działania. Gratuluję i życzę powodzenia i wytrwałości. Pozdrawiam
-
Kolega Piotr ma ciekawe podejście - z jednej strony namawia do uzywania gyro ale z drugiej to on określa kiedy można je zastosować a kiedy nie - ciekawe. A zdrugiej strony to tak jakby mając w aucie kontrole trakcji uzywać ją tylko na zakrętach. Ja ostatnio wypróbowałem zastosowanie żyro do stabilizacji lotu niewyważonego modelu (przesunięcie z 28% na 43%) - model całkiem pozytywnie latał i lądował a ubyło 1kg masy - myślę że warto. Pozdrawiam
-
Mistrzostwa Polski Modeli Samolotów Redukcyjno-latających w Dęblinie
Johny_kormoran odpowiedział(a) na Adam 10 temat w Zawody i imprezy
Koledzy Bez przesady, żyro nigdy nie zastąpi pilota. Żeby pętla była okrągła to trzeba ją taką zrobić. Jak będzie boczny wiatr to przesunięcie w pętli trzeba skompensować samemu nawet i z żyrem (hyba że jest z GPSem). Jak się robi przewrót to pilot musi wiedzieć kiedy zacząć obrót aby było dobrze (chodzi o prędkość) Przy lądowaniu żyro pomoże utrzymać kierunek, stabilność ale to pilot decyduje kiedy przyziemi tak aby było realistycznie (tak jak w samolocie) - jak się "wytrzyma" za długo to model się zwali czy ma żyro czy nie (wierzcie, wczoraj sprawdzałem). No i wracam uparcie do FAKTU - przepisy pozwalają więc dlaczego my mamy latać bez i dostawać mniej pkt gdy inni stosują???????? Mustang prawie gotów - czeka tylko na malowanie (musi być ciepło bo maluję na balkonie) No właśnie jak pamiętam moje poprzednie Mustangi (a były już dwa) to latały fatalnie - bardzo kiepska naturalna stabilność mimo prawidłowego wyważenia. A lądowanie to porażka - tylko na dwa koła i na prędkości. Myślę że tu żyro na pewno poprawi właśnie realizm lotu, co nie znaczy że można latać bez umiejętności - zapewniam. -
Mistrzostwa Polski Modeli Samolotów Redukcyjno-latających w Dęblinie
Johny_kormoran odpowiedział(a) na Adam 10 temat w Zawody i imprezy
Panowie, przecież chodzi o realizm lotu prawda? Modele latają w takich samych warunkach pogodowych jak samoloty a są mniejsze i powinny latać z odpowiednio mniejszą prędkością. Gdy samolot z I wojny miał powiedzmy prędkość 180km/h to jego model w skali 1:3 powinien lecieć z prędkością ok 60km/h. latając przy wietrze 10m/s (36km/h) daje to ponad połowę prędkości modelu a dla samolotu przecież już było trudne. A jak model musi lądować albo lecieć z bocznym wiatrem? Często widać jak model leci i macha skrzydłami ,zamiata ogonem - co to za realizm - przecież samoloty tak nie latają, przeszkadza im w tym choćby siła bezwładności. Myślę że tutaj gyro może poprawić realizm a o to chodzi. Ja wczoraj testowałem gyro w modelu CMPro Zero (2100mm rozpietości) - tutaj rzeczywiście gyro niewiele zmienia - model lata jak po sznurku i bez gyro (tak samo też ląduje) (wiało 7m/s) ale przecież nie wszystkie modele tak latają. Często im bliższy oryginału model tym gorzej ze stabilnością ( w fabrycznych półmakietach są zmieniane proporcje aby lepiej latały) -
Mistrzostwa Polski Modeli Samolotów Redukcyjno-latających w Dęblinie
Johny_kormoran odpowiedział(a) na Adam 10 temat w Zawody i imprezy
Myślę że właśnie trzyosiowe żyro ma sens. Lotki w pierwszej kolejności - modele najbardziej reagują na turbulencję poprzecznie. W dzisiejszych czasach konstrukcja Gyro to szybki procesor plus układ z trzyosiowym gyro, trzyosiowym akcelerometrem i kompasem. (cena takiej kości to kilka dolarów) Tak są skonstruowane i te najtańsze i najdroższe urządzenia. Cała sztuk w oprogramowaniu (tam właśnie cała sztuka, między innymi odporność na wibracje - cyfrowe filtry). W lepszych urządzeniach dodatkowo GPS, pomiar wysokości (barometrem), pomiar prędkości (żeby dostosować czułość gyro do prędkości). Idealnym rozwiązaniem jest dołączenie gyro do i tak istniejącego w odbiorniku procesora (zmniejszamy możliwośc awarii zbyt dużej ilości elektroniki) Takie rozwiązanie jest np. w odbiornikach weatronic (stosowane przez profesjonalistów) http://www.weatronic.com/en/index.php?pg=empfaenger.php Zastosowanie trzyosiowego gyro w locie można zobaczyć na filmikach - jest fajnie pokazane jaki tryb w jakiej fazie lotu Drugi film to akrobat z motorem 100ccm - na koniec rozbity (pilot pisze że coś niechcący przełączył) Na koniec powtórzę: sam uważam że powinniśmy latać bez gyro ale skoro jest możliwość dana przez przepisy i inni stosują to upieranie się przy honorze jest głupie. Żaden pilot nie skoryguje wpływu turbulencji tak jak gyro. Pozdrawiam wszystkich Janusz -
Witam Dla zainteresowanych zastosowanie Gyro w locie - dwa filmiki Kraksa w drugim (jak sam pilot twierdzi) to jego błąd - coś niechcący przełączył. pozdrawiam
-
Mistrzostwa Polski Modeli Samolotów Redukcyjno-latających w Dęblinie
Johny_kormoran odpowiedział(a) na Adam 10 temat w Zawody i imprezy
Witam wszystkich kolegów. Czuję się wywołany do tablicy poprzez artykuł kolegi Piotra i myślę że należy sie krótki komentarz. Fakt, nie jestem zwolennikiem żyroskopu w modelach ale faktem jest że są dopuszczone w makietach od 2010 roku a zatem trzeba się z tym zmierzyć. Zresztą już parę lat temu uzyłem żyro na sterze kierunku w modelu dwusilnikowym (Mosquito - ma kółko ogonowe) aby opanować go przy starcie. teraz też od jakiegoś czasu testuję przydatność w innych modelach - ja robię próby z urządzeniem firmy Eagle Tree. Nie da się ukryć że przy silnej turbulencji pilot nie jest w stanie tak ustabilizować lotu modelu jak robi to żyro - wynika to z faktu że żyro reaguje na najmniejsze przeciążenie a pilot dopiero wzrokowo wykrywa przemieszczenie - daje to dużą zwłokę czasu. A zatem jak inni uzyją to my też musimy albo nasze loty będą gorzej ocenione. Co do lądowań to sprawa ma się trochę inaczej niż to przedstawił kolega Piotr. W przypadku jego Spitfire pewnie wystarczyłoby porawne wyważenie (bliżej krawędzi natarcia) - to bardzo stabilizuje model na małych prędkościach. Natomiast główny problem z lądowaniami polega na samej fizyce tego manewru - odbywa się on na prędkości i kątach bardzo zbliżonych do prędkości krytycznej więc zła ocena prędkości powoduje przekroczenie tej wartości, oderwanie strug i gwałtowną utrate siły nośnej. To powoduje upadek modelu prawie pionowy, no i jego odbicie dalej to juz widać na zdjęciach. Niestety żyro tu nic nie zaradzi (liczby Re nie przesunie) - tak samo jak żyro nie pomoże kiedy model zerwie sie w zakręcie. W instrukcjach do tych urządzeń jest napisane że działa tylko w zakresie możliwości aerodynamicznych modelu. W moim ( a także pewnie i Adama ) przypadku problem polega na tym że próbujemy wylądować tak jak prawdziwy samolot to znaczy "na trzy punkty". To prowadzi właśnie do przeciągnięcia modelu no i uszkodzeń. Boczny wiatr dodatkowo przeszkadza - wychylony ster kierunku i większe opory boczne pogarszaja aerodynamikę. Lekarstwem jest lądowanie na dwa koła - nieco mniej punktów ale bezpieczniej. Zresztą jeżeli chodzi o Lawochkina to i prawdziwy (jak widać na filmach) miał problemy przy lądowaniu na trzy punkty a zmniejszenie skali jeszcze bardziej pogarsza prędkość krytyczną. Na koniec ciekawe spostrzeżenie - żyro pozwala poprawić stabilność modelu nawet przy żle położonym środku ciężkości - ja już leciałem modelem z środkiem ciężkośći położonym w 70%!!!! Dzieki temu mozna uszczknąć trochę masy z modeli - warte przemyślenia ale próby są konieczne i bez przesady. Pozdrawiam kolegów -
Mistrzostwa Polski Modeli Samolotów Redukcyjno-latających w Dęblinie
Johny_kormoran odpowiedział(a) na Adam 10 temat w Zawody i imprezy
Witam Zdjęcia Krzysztofa rzeczywiście są doskonałe. Modele wyglądają jak prawdziwe samoloty a o to przecież w tej zabawie chodzi. Przy okazji wrócę do tematu żyro i innych urządzeń wspomagających loty - w oryginalnym tekście regulaminu FAI nie ma zakazu stosowania. Ten zakaz został usunięty w 2011r (jest o tym wzmianka w zmianach więc nie jest to pomyłka) i na razie nie wrócił. Niestety w polskim tłumaczeniu przepisów jest więcej błędów więc należy się kierować tekstem oryginalnym dostępnym na stronie FAI. Ja osobiście mam raczej negatywne zdanie o stosowaniu żyro w modelach - w końcu mamy oceniać nasze umiejętności lotów a nie programowania sprzętu ale przepis jest prawomocny więc można. Pozdrawiam wszystkich. -
Witam wszystkich forumowiczów. Zajmuję się modelarstwem lotniczym (makiety) już parę lat(zgrubsza 40). Chciałbym czasem zgłosić swoje opinie do niektórych tematów, stąd tez moje zainteresowanie forum. Pozdrawiam wszystkich Janusz