



-
Postów
3 906 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Ostatnia wygrana enter1978 w dniu 19 Marca
Użytkownicy przyznają enter1978 punkty reputacji!
Reputacja
1 043 ExcellentO enter1978
- Urodziny 09.05.1978
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
Hrubieszów
-
Imię
Wiesiek
Ostatnie wizyty
6 016 wyświetleń profilu
-
Pewnie chodzi o avatar , wstaw zdjęcie profilowe , poczytaj w regulaminie jakie ma być , wydaje mi sie że to jest przeszkodą że nie masz jeszcze akceptacji
-
Temat ciekawy i powraca co jakiś czas jak bumerang. Rafał ma sporo racji pisząc o kosztach bo nie konieczne budowa modelu wyjdzie taniej niż gotowiec ze sklepu , czasami może być tak że koszty będą podobne szczególnie w małej skali, ale statystycznie to każde hobby to koszty i to nie małe ale wychodze z założenia że po to pracuję i zarabiam pieniądze żeby małą ich część przeznaczyć na przyjemność taką tylko dla mnie , czyli puścić pieniądze w hobby . Sa tacy którzy nie mają czasu lub warunków do budowania, i jak dla mnie w niczym nie są gorsi od tych którzy mają możliwość i budują. W ostatecznym rozrachunku i tak finalnie chodzi o to zeby było z kim spędzić czas gdzieś na łące, a czy ktoś budował czy kupował to koło ptaszka mi to lata. Ja lubię budować i lubie latać , i na wszystko jest pora. Budowa musi też dawac radość i satysfakcję , bez tego nie ma jak dla mnie sensu. I ja tej zimy nic nie budowałem (prócz deproniaków) bo nie miałem co budować a i też średnio mi jest kolejny model potrzebny, choć lada moment pojawi się nowy projekt nowego Mx-a tym razem w skali 1,7m i ten model zbuduję bo bardzo go chcę mieć. Z racji że lubię majsterkować a w zasadzie to ja musze majsterkować bo lubię tak spędzać czas , ale na razie nie potrzebuję dodatkowego modelu , to tą zimę sobie zaaranżowałem inaczej , kupiłem za 200zł akordeon znaleziony na śmietniku w stanie agonii i go odrestaurowuję i mam swoje majsterkowanie i fajnie spędzony czas. Tej zimy pojawiło się dodatkowe hobby bo żonka kupiła sobie kota i pozazdrościłem jej tego zwierzaka to kupiłem sobie swojego kocura, i to tez jest fajnie spędzany czas. W hobby głównie chodzi o przyjemne spędzanie wolnego czasu , a co komu robi za różnice kto budował model którym ktoś tam lata na łące? Pozwólcie ludziom dysponować swoimi pieniędzmi i swoim czasem samemu , nie można krytykować kogoś że nie budował tylko kupił , jak ktoś uważa że mu się bardziej opłaca kupić model za np 9 tyś zł bo w czasie potrzebnym na budowę jest w stanie zarobić na 2 takie modele , to do puki krytykujący nie finansuje różnicy w kosztach to w ogóle nie powinien podejmować tematu, a pewnie dobrze pamiętacie modelarza który przeliczał na pieniądze czas poświęcony na budowanie, tak że różni ludzie są i każdy lubi co innego.
-
Pomoc w doborze modułu turnigy 9XR (powrót do modelarstwa)
enter1978 odpowiedział(a) na tomekst16 temat w Aparatury RC
Pozwolę sobie zadać pytanie w tym temacie. Mianowicie ten Turnigy 9XR co to za radio ? Chodzi o to że mam taki nadajnik z modułem Frsky i odbiornikiem , walczyłem z nim jak lew ale poległem i doszedłem do wniosku że nawet ten co go zrobił nie wie jak to działa. Menu jest okropne lub poprzedni właściciel coś popstrykał, poprzestawiał że nie idzie teraz nad nadajnikiem zapanować? Pożyczyłem ten nadajnik koledze i również nie poradził sobie z nim, ale chodzi mi po głowie taka myśl że czasami zdarzy się skleić deproniaka i do depronowych modeli to bym go chętnie używał choćby ze względu na tanie odbiorniki. Ale czy w tym radiu jest opcja przywrócenia go do ustawień fabrycznych?, po prostu poprzedni właściciel go nie używał , nie jest związany z modelarstwem , za to intensywnie zmieniał wszystko co się dało zmienić w menu, i obstawiam że to może być główny problem że radio nie działa jak trzeba, serwa z łaską wychylają się może z 10% tego co powinny i inne cuda się działy których teraz nie pamiętam. Chętnie bym go zaczął używać jeśli znalazł by się ktoś kto by mi pomógł nad nim zapanować. -
Jak by coś , to dziś poczułem wiosnę , więc pomyślałem że nie zaszkodzi sprawdzić czy ta wiedźma lata?. No i wychodzi na to że nawet lata , ale trzonek miotły w miejscu gdzie kończą się dłonie babki to pianka zaczęła pękać, no tam ten trzonek jest najcieńszy , jak to wzmocnię to chyba model będzie całkiem OK. Lata na pakiecie 2S ,śmigle 7 cali, i silniku 1400kv.
-
Yak 54 107" Pilot RC
enter1978 odpowiedział(a) na Amadi temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Tak statystycznie jedno kolano około 120-130g , to dwa kolana to okolice 250g , z tym że kolana o których mówię to ścianka 0,6mm , ale ta grubość ścianki nie sprawdza się przy samym cylindrze , dalej daje radę , ale odcinek około 20-25mm od cylindra mam owinięty drutem nierdzewnym 0,8mm zwój przy zwoju i zalany lutem srebrnym , więc przy cylindrze mam ściankę z 1,5mm grubości, sprawdza się to ale statystycznie raz w sezonie zdarza się że kolano pęknie , dlatego mam zapasowy komplet kolan bo mając kolano na wymiane to pęknięcie nie jest już wtedy żadnym problemem. Widzę że masz tłumiki podparte w dwóch miejscach na amortyzacji sylikonowej , z tego co zaobserwowałem jeszcze w modelu mx 2,2m to tam było takie rozwiązanie i notorycznie mi pękało kolanko , to gdy uwolniłem tłumik z tylnego mocowania i podparty juz był tylko tak mniej więcej w środku , tak że mocowany w jednym miejscu swobodnie pracuje można go sporo wyginać , to od czasu gdy uwolniłem tłumik z dwóch mocować i zostawiłem tylko jedno to skończyło sie pękanie kolanka. Ale jest inny problem , bo tłumiki od Brecki są naprawde fajne i lekkie , niestety sa też delikatne, i podparte w jednym miejscu zaczynają się wgniatać, ja swoje tłumiki w extrze 2,7m modyfikowałem aby się nie wgniatały bo już pojawiały się skromne wgniecenia. Waga twoich kolan jest troszkę wyższa ale to raptem okolice 100g dodatkowej wagi , przy tej skali modelu 100g jest bez znaczenia , może byś zauważył różnicę jak byś te kolana powiesił na ogonie , bo pod maską to nie zrobią różnicy , ale w zamian za te 100g dodatkowego balastu masz ściankę 1,5mm i w teorii te kolana powinny być z dzieci na dzieci. -
Heh, kurcze fajnie powspominać , ciśnienie na latanie miałem niewiarygodne , ciekawe było też to że jak posłyszałem odpuść nie dasz rady , to nie twoja liga, to zamiast się zniechęcać to jeszcze bardziej się nakręcałem i ćwiczyłem i ćwiczyłem , to naprawde setki godzin na samym symulatorze , pamiętam jak mnie zahipnotyzował rolling harier , nic mi to nie szło ale chciałem to umieć , pamiętam że po 40 godzinach na symulatorze kompletnie nic nie wychodziło a to było 40 godzin poświęcone na samo wykonanie beczki podpierając model i kierunkiem i wysokością , na pikniku zagadałem do wicemistrza Polski żeby coś mi podpowiedział bo 40 godzin na symulatorze i nie zrobiłem nawet marginalnego postępu , no to mi powiedział żebym przelatał kolejne 40 godzin i wyjdzie. Latanie ciągle sprawia mi wielką radość , dziwne jest to że każdy manewr nauczony zabierał średnio 1,5 roku , a gdy już zaskoczyłem i się nauczyłem to nie za bardzo mogłem zrozumieć co w tym było trudnego? Chłopaki na imprezie latem ocenili że zrobiłem duży skok do przodu od ostatniego spotkania 3 lata temu , mi samemu siebie ciężko ocenić , ale wiem że latanie to niekończąca sie historia , to nie jest tak że 8 lat temu marzyłem o zawisie na śmigle i na tym w planie był koniec , ciągle coś wpada w oko , nie wszystko mi się podoba i manewry które mi się nie podobają nawet nie ćwiczę , a może nawet umiem ale nie próbuję bo mi się nie podoba, za to jest do dyspozycji na tyle szeroki repertuar figur że brak celu mi nie grozi , zawsze się znajdzie coś czego nie umiem , podoba mi się , i chciał bym umieć. Ale trzeba też przyznać że masę wiedzy wyniosłem z forum , stare wygi niezbyt chętnie chcieli poświęcać czas świeżakowi bez pojęcia , ale że byłem natrętny i nie odpuszczałem to znalazło się kilka osób które zaczęły wspierać te moje pierwsze kroki. Najbardziej chyba pomógł mi Bartek Piękoś , to chyba on miał największy wpływ na to że się zaraziłem , nie zniechęciłem , nie miałem pojęcia o niczym a on starannie tłumaczył kwestie które są oczywistą oczywistością. Zadawałem pytanie oczywiste dla każdego więc prawie nikt mi nie odpowiedział , a Bartek mi odpowiadał , naprawdę czekałem wręcz na jego odpowiedzi , aż w końcu zacząłem coraz więcej rozumieć i dalej juz poszło.
-
Dokładnie jest jak mówisz, i upadki nic nie kosztują. Wiadomo że to nie to co w realu , bo np ten model z filmu ma mało skuteczny kierunek , prawdziwy model ma ten ster skuteczniejszy. Ale jest zima , na dworze pogoda jak dla mnie nie lotna , a symulator może troszkę fizyką niedomaga , ale przynajmniej nie zmarzłem latając . A szczerze mówiąc to Rafał ty pamiętasz doskonale jak zaczynałem , słabo mi szło a szczytem marzeń było powieszenie modelu na śmigle , ale to marzenie było po za zasięgiem , ale trochę samozaparcia , trochę zawziętości , sporo poświęconego czasu na treningi i jakoś udało się powiesić ten model. Ale dobre 80% tego co udało mi się nauczyć do tej pory to zasługa treningów na symulatorze.
-
U mnie to tak wyszło że jak skończyłem sezon jesienią tak do dziś nie miałem nadajnika w rękach , a zima się kończy i nowy sezon za pasem , więc dziś odpaliłem symulator( który mi podarował zresztą jeden z forumowiczów) , bo ćwiczyć trzeba , bez treningu model może czasami zaskoczyć. Nie nagrywam symulatora , ale że to pierwszy w tym roku mój kontakt z nadajnikiem i modelem mimo że model jest wirtualny. To postanowiłem nagrać krótki lot.
-
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Model gotowy do sezonu , ma nowe koła na łożyskach , naprawiłem kołpak bo ukręciłem jedną śrubkę m3 więc musiałem wszystkie gwinty po obwodzie przegwintować na M3,5. I chyba tyle , wydechy zrobione , serwa powymieniane , model po jednym sezonie więc nie był styrany to i serwisu nie było wiele. Model 2,2m to w ogóle ma tak mały nalot że tam to nic kompletnie nie trzeba robić , no ta zima mi się trafiła wyjatkowo mało pracowita jeśli chodzi o budowanie , czy naprawianie , do swojej modelarni raczej zachodzę posiedzieć , posłuchać radia niż coś robić. -
Powoli mi idzie , malować nie lubię więc zabieram się za to rzadko i na krótko , malowanie to nie moja bajka , ale ogólnie to tak to wychodzi.
-
Nie wiem czy jestem odpowiednią osobą, bo różnym ludziom może na różnych opcjach zależeć. Ale mogę napisać mój punkt widzenia i co jest dla mnie ważne. Potrzebowałem czegoś o wiele lepszego od Imaxa b6 , a dwóch takich imaxów używałem do tej pory. Z racji że będę używał dużych akumulatorów 6S to po prostu potrzebowałem mocy. A jeszcze bardziej zależało mi na dużym prądzie balansera , w tej kwestii imax to jest skrajne ubóstwo więcej czasu mu zabiera balansowanie niż samo ładowanie. A skoro zdecydowałem kupić nową ładowarkę to chciałem aby umiała mierzyć rezystancję wewnętrzną ogniw. Więc zacząłem zgłębiać temat i w końcu postawiłem na ładowarkę Hota, jest dość tania bo 380zł z wysyłką to dobra cena. I za te 380zł kupuje się ładowarkę o prądzie balansera 1600mA na kanał gdzie imax ma może z 300mA , nie znam wartości ale była straszna bieda. Ładowarka ma moc 325W na kanał i po 15A na kanał, do tego umie wykonać pomiar rezystancji wewnętrznej ogniw , posiada port USB , i ładowarkę indukcyjną do telefonu , usb będe używał , indukcji nie będę bo nie mam takiego telefonu. Dwa porty są niezależne od siebie więc mogą ładować każdy kanał co innego. Menu jest dość przejrzyste i intuicyjne , obsługiwane takim kręciołkiem , miałem co do tego kręciołka mieszane uczucia bo do tej pory operowałem przyciskami , ale kręciołek jest OK i sprawnie hula po menu. Oczywiście prócz podstawowego menu i gotowych zakładek z funkcjami jest menu gdzie można zmieniać co się chce i jak się chce a jest tych możliwości zmian od groma , tak dotyczących ładowania jak i rozładowywania , no biedy nie ma. Ja jestem bardzo zadowolony jak za 380zł już z wysyłką to możliwości robią wrażenie. To może żeby nie było za słodko to pasowało by i znaleźć wady, a są a jak że? Nie podoba mi się że nawet jak nic nie ładuje a jedynie chciał bym używać portu USB to wentylator dmucha , więc to nie będzie dyskretne ładowanie telefonu z jej USB, w modelarni mi to lotto i tak mam słuchawki zawsze na głowie i słucham muzyki to może sobie podmuchać i tak jej nie słyszę , ale jak bym chciał w domu w ciszy , to tak średnio to widzę. Następna sprawa to moc , o ile ma naprawdę niezłe parametry , o tyle te parametry to są takie fajne jak jest zasilana z akumulatora lub jakiegoś konkretnego źródła zasilania, ładowarka ma wbudowany swój zasilacz i bez problemu działa z gniazdka z sieci ale..... ten wbudowany zasilacz nie jest zbyt mocarny i na zasilaniu z sieci do dyspozycji jest 200W czyli 3 razy mniej niż z wydajnego zewnętrznego źródła zasilania. Ogólnie na dzień dzisiejszy to jestem zdania że to świetny zakup , potwierdzony masą zachwyconych użytkowników. Małe to , ładne to, dość tanie, mocy jej nie brakuje , wyposażona jak dla mnie w funkcje na bogato, mogli by jeszcze dorzucać te taśmy i gniazda balansera bo w zestawie niema i trzeba dokupić a koszt jednej szt to raptem 4 zł
-
Albo źle mierzyłem albo coś mi się nie spina z tym środkiem ciężkości , ale link który podałeś jest bardzo ciekawy , jest tam też zdjęcie z wpiętą szpileczką w środku ciężkości i ten by się mniej więcej zgadzał bo to jest w okolicy tych wlotów o których wspominałem. Przeczytam ten temat od deski do deski. Co do modelu to problemów ciąg dalszy, o ile naprawiłem przednią goleń i podwozie już działa bo miało jakąś przygodę i uszkodzone mocowanie serwa skręcającego kołem, prócz tego chciałem nakleić naklejki i nie idzie ich odkleić od papieru , chyba po tylu latach się zdegradowały i zrosły z tym papierem do którego nie powinny się były przykleić. Ale najgorsze to te kandary, chodza i jak stery wysokości i jak lotki, i chciałem je podpiąc pod kanał steru wysokości niestety kable od serw tych skrzydełek sa gdzieś wewnątrz kadłuba zlutowane z kablami sterów wysokości i nie ma do nich dostępu, nie pamiętam dlaczego tak zrobiłem bo dawno to było ale nie wyprowadziłem kabli pod kabinę tylko zlutowałem je wewnątrz kadłuba. No i jak nic nie wymyślę to będę musiał wyciąć niemały otwór gdzieś u góry kadłuba żeby mieć dojście do miejsca łączenia kabli, a po modyfikacji wkleić wyciętą piankę tak aby nie było widać że było cięcie.
-
Na zdjęciu widać jak by ster wysokości nie był na zero , czy tak jest ustawiony że górna krawędź steru jest mniej więcej na spoinie łączącej połówki kadłuba? czy to złudzenie i zdjęcie robione pod kątem? I najistotniejsza sprawa ze wszystkich, gdzie masz wyznaczony środek ciężkości? gdzies wygooglowałem że wypada na krawędzi z przodu tego wlotu powietrza na górze kadłuba , lub 10mm przed krawędzią tego wlotu. Moje stery obecnie działaja tak jak na filmie , ale zaraz pójdę i zmienię to i te kandary podepnę pod kanał steru wysokości. stery su-47_0.mp4
-
Dzięki za odzew , ja na razie właśnie wychodzę z domu i nie mam jak pisać, ale juz mi pomogłeś , jak wrócę no napiszę posta bo mam więcej pytań, no i mam film jak stery chodzą bo juz jest cały podłączony , ale właśnie źle czyli te skrzydełka chodzą i jak stery wysokości i jak lotki , jak wrócę to wrzucę nagranie sam zobaczysz, ale ja juz widzę co mam do zmiany.
-