Witam serdecznie
Odkopałem z szafy jeden ze starych kadłubów i postanowiłem "połknąć" żabę i go uruchomić w końcu. Niestety doświadczenie wyciągnięte z samochodów mogę grzecznie odłożyć na półkę... Po przeoraniu tego jak i paru innych forów żekłbym jak Sokrates: Wiem, że nic nie wiem.
Trochę danych:
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Formel1_Powerboat_Turnbuoy.jpg
Dł. 65cm Szer. 25cm skala około 1:8 silnik na pawęży, zaburtowy z wałkiem giętkim. Śruba ma oznaczenie X35, plastik...
Założeniem jest głównie jazda na lawecie w skalowym modelu terenówki i SPORADYCZNE spuszczanie na wodę w idealnych warunkach (plaża, możliwość odłowu łodzi ręcznie, latem)
Prędkości jakie chciałbym nią osiągnąć są również redukcyjne więc 250km/h (1:1) ograniczam do +-30km/h modelu z ewentualną górką do 50km/h. Posiadam samochody osiągające ponad 100km/h i bez pasa startowego nie ma sensu osiąganie takich prędkości. Nie czuję również satysfakcji z mijającego mnie ze świstem punktu.
Posiadam trochę silników i regli i przyznam że wolałbym użyć ich niż kupować coś nowego. Do testów na pokład wleciał silnik szczotkowy 540 traxxas Titan, regulator wodoodporny LRP Ai runner oraz serwo sanwa 102 i stara nadajnik sanwy, niestety próby na pobliskiej Motławie w gdańsku zakończone bardzo szybko z powodu starych pakietów i masy zielska pływającego w kanale.
Prosiłbym o wasze sugestie jeśli chodzi o silnik i śrubę. Planuje zasilać ślizg z pakietów 7,2V nimh lub przyszłościowo 7,4V 2s lipo
Zdjęcia postaram się dodać jak najszybciej, na razie zachęcam do wyrażenia swoich opinii.