Skocz do zawartości

bahus

Modelarz
  • Postów

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O bahus

  • Urodziny 27.02.1978

Kontakt

  • WWW
    http://geometriabedzin.xh.pl
  • GG
    1524894

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Sosnowiec
  • Zainteresowania
    Informatyka, piękne kobiety, dobra whiskey (niekoniecznie wytrawna ale taka co smakuje mnie), RC
  • Imię
    Andrzej
  1. bahus

    Moje początki.

    Kupiłem normalnego przy zakupie modelu. Zapytałem gościa co najczęściej leci i stwierdził że swapy, flybar i łopaty. Te ostatnie miałem w zapasie w pudełku z modelem więc zakupiłem jedynie flybara, swapy i dodatkowe 2 ogniwa żeby było trochę więcej frajdy.
  2. Jeszcze jedno ... cholernie ważne. Moja 913 latała całe 60 sekund (pierwszy i na razie ostatni lot poza domem) z jednego powodu... Ten #$@$@# flybar. Mój złożył się na ogonie (niezłe wgniecenie) i model zwyczajnie padł jak zabity. Teraz czekam na nowe flybary z chin bo stary jest w strzępach, a to coś czego się nie skleja ... Ale o co biega... Nim wystartujesz musisz go powyginać tak jak tutaj : i sprawdzić czy przy maksymalnym wychyleniu nie wali w kabinkę i w ogon, inaczej robi się niebezpiecznie jak rozpędzisz model, taka rosyjska ruletka. Przypierdzieli w ogon czy nie. P.S. Mam nowy trik do sprawdzenia bez wyginania flybara ... trzeba będzie zrobić tylko ogranicznik jego wychylenia ... zwykła uszczelka gumowa około 3mm grubości założona pod grzybkiem głowicy może zdać egzamin i nie spieprzyć wyglądu helki...
  3. Kupić tego @$Q%# 450 ...

  4. Ponad 8 tysięcy obrotów na silnik, plus mała masa ... ja bym składał na tym co napisałeś i nic nie kombinował, ale profesjonalne RC interesuje mnie dopiero od 2 tygodni więc nie sugeruj się moim opisem...
  5. bahus

    Helik z Lidla-łopaty?

    Odświeżę trochę: Jeśli to Lidl i faktycznie cartronic to zerknij tutaj i po swoim modelu zamów łopaty ... http://cartronic.eu/de/Helicopter-Ersatzteile?x9db1e=ddc646937b691218e8262ca6d8e2a701 jeśli nie to podaj model śmigłowca albo zrób zdjęcie jego lub / i pudełka...
  6. 913 występowała w 2 zestawach... z normalnym silnikiem i bezszczotkowym... o ile w tym drugim możesz bawić się do woli i wkładać jakie chcesz LIPO bo masz po drodze regulator napięcia o tyle w wersji z normalnym silnikiem może się okazać że zarżniesz elektronikę lub spalisz silnik... ostrożnie z wielkimi pakietami... ja osobiście dałbym max 1800 , 2200 dają w tym modelu do bezszczotkowca... Rozpoznasz je po tym że przy bezszczotkowy silnik jest zamontowany do góry nogami i wmontowany w elektronikę (jeśli jest po upgradzie), w wersji szczotkowej silnik jest od dołu zębatką w górę a elektronika jest osobno, nie połączona w całość z silnikiem... Zresztą : tu masz bezszczotkowca v913 i bezszczotkowca oryginalnie montowanego : jeśli jednak masz taki jak poniżej to jest to silnik szczotkowy i odradzam kombinację z większymi pakietami:
  7. Może się przyda : http://dhrc.rchomepage.com/calcAdvanced.htm a tutaj coś mniejszego nie w temacie ale czasem się przydaje... http://calc.kfmconsulting.se/
  8. Co najmniej 4 kanałówka, a jeśli masz możliwość to miniaturową 6 kanałówkę. Miłość do 4 kanałówki tak szybko jak się zacznie, tak szybko się skończy... Moja trwała 7dni i stwierdzam że na początek, najpierw dobry symulator z nadajnikiem (a jak już kupujesz model 6 kanałowy z nadajnikiem to zwróć uwagę żeby miał port trenera) dzięki temu poćwiczysz i dowiesz się czy latanie jest dla Ciebie a następnie 6 kanałówka mini... odporna i tania w utrzymaniu... no a potem to już w wielki świat klasa 450 / 500 / 600 i 700
  9. bahus

    Moje początki.

    Witajcie ... swoje początki już opisałem http://pfmrc.eu/index.php?/topic/58855-bahus-wita/ przy okazji powitania . Obecnie już trochę liznąłem wiedzy dzięki uprzejmości innych i przeciwwagę nazywam już flybarem ... itp. Jestem jeszcze totalnie świeżak (kontakt z profesjonalnym RC od około 19 grudnia) ale ogarnąłem już podstawy i pracuję cały czas na symulatorze, o ile z modelem i lotem postępowym nie mam większych problemów włączając autorotację ósemki itp. o tyle uczę się już troszkę akrobatyki... ale nadal na symku. Obecnie zmagam się z tematem pierwszej 450 i będzie to albo Tarrot 450 / Trex 450 / Gaui X3 lub Mini Protos... Do pierwszego mam dostęp do części z pierwszej ręki do reszty z internetu ... no nic czas pokaże co wyjdzie... Co do V911. Wspaniały model, odporny na każdy rodzaj męczarni. Moja 9 letnia córa dzięki niemu nauczyła się latać modelami... Jego obsługa polega na podnieś > postaw > leć i nie zgodzę się z kolegą Luko bo model nieźle zachowuje się również na dworze, byłem zdziwiony że wiatr(nie był zbyt mocny ale lekko też nie miał) nie robi na nim wrażenia podejrzewam że chodzi o małą powierzchnię modelu. bryan666 z tego co słyszałem ponoć te nowsze (mówiono mi że z białą kabinką) nie mają problemów poprzedników czyli walenie flybarem po kabince... niestety nie jest to (cała?) prawda. Nadajnik tego modelu ma 2 tryby pracy. Mode 1 gdzie serwa wychylają się do 80% i model reaguje w miarę spokojnie i Mode 2 gdzie mamy 100% wychylenia serw a sam model jest wtedy bardziej narwany... Jeśli zdarzy się że za bardzo rozpędzisz go do przodu i będziesz chciał wyhamować przed przeszkodą czyli gwałtownie pochylisz na ogon przy mode 2 to flybar(ta przeciwwaga nad śmigłem) zaczyna walić w kabinkę...Jeśli miałbym wybierać dzisiaj to kupiłbym jakiegoś mikrusa sześciokanałowego. To zupełnie inny rodzaj latania. W przypadku modeli 4 kanałowych można powiedzieć że ledwie lecą do przodu ze względu na swoją budowę i stały kąt nachylenia łopat... Pobawisz się ale tyko tyle, nie rozpędzisz go zbytnio bo nie da się za bardzo pochylić na dziób... (o dziwo na ogon zapierdzielają jak przecinaki ). Sześcio kanałówka nie jest już taka spokojna ale można nią naprawdę powywijać, zamiast przeciwwagi posiadają wbudowane w elektronikę żyroskopy które pracują nad stabilizacją modelu. 99% modeli na jakich chłopaki latają to co najmniej 6 kanałówki. Dodatkowo można usłyszeć że 4CH uczy złych nawyków ... ale to już inna bajka. POZDRAWIAM B.
  10. Witajcie ekipa ... Powiem Wam na początek ... albo nie opowiem Wam pewną historię... Ostatnimi czasy w naszych marketach ma wysyp świątecznych pierdółek, pośród wielu z nich możemy natknąć się na latające maszynki zdalnie sterowane.Mnie zaciekawił w dosyć dobrej cenie ten: Po zakupie (bo córa kiedyś chciała ale wiemy że każdy facet kupuje to dla siebie ) w domu przyszło na rozpakowanie i ocenę sprzętu. Śmigłowiec ma 24cm co było zamierzone gdyż miałem już 2 razy większe bydle i w domu nie ma szans polatać. Jest bardzo stabilny i robi bardzo dobre pierwsze wrażenie, rama jest w pełni metalowa i osłania zębatki a kontroler jest klonem tego z xboxa 360.Całkiem fajny sprzęt niemieckiej firmy, co zresztą widać. Teraz kilka wad. Jest to typowy dwu-wirnikowy dwusilnikowy z przeciwbieżnymi śmigłami sprzęt 3 kanałowy, oznacza to że mamy możliwość wznieść się w górę i opaść w dół,obrócić śmigłowiec wokół osi i polecieć do przodu lub do tyłu, nie ma natomiast możliwości latania na boki.Kolejny mankament to wmontowana na stałe bateria 150mAh pozwalająca na max 6 minut lotu, po czym musimy ładować ją przez 60 minut i tak w kółko, dla mnie ciut za krótko.To chyba tyle wad, bo poza męczącym ładowaniem bawiłem się nim świetnie, jest do bólu stabilny i szczerze polecam go na start i nauki dzieciaka jak takim czymś latać. Moja 9 letnia córa po 15 minutach już latała jakby umiała od zawsze. Ale że nurtowało mnie ciągłe ładowanie, polałem z wieczora małego drina i zacząłem grzebać w tym maleństwie. Postanowiłem zapewnić mu dużo mocniejsze źródło energii. Po grzebaniu w sieci doszedłem do tego że bateria 150mAh użyta w tym maleństwie waży 5gram, a z wykazu jednego z producentów mogłem namierzyć 8gramową 380mAh co zwiększając masę o 3gramy powinno mi zapewnić lot przynajmniej dwukrotnie dłuższy (80 z 380 mAh niech ciągnie dodatkowe 3gramy więcej masy a resztę dzieląc na pół daje co najmniej 16 minut lotu). Baterię takową za 25zł zamówiłem... i zamiast dać spokój postanowiłem trochę pomajstrować przy sprzęcie... Wyprowadziłem na zewnątrz 2 przewody od baterii a następnie znalazłem wśród swoich starych rupieci akumulator 740mAh od Sony Ericssona, wydawał się lekki. Podmontowałem go pod brzuchem heli i ... był za ciężki, na pełnej parze nie dał rady wystartować...( tym chyba zrobiłem kuku elektronice bo akumulator wewnętrzny heli wręcz parzył). Odstawiłem więc sprzęt na noc do ładowania... z rana córa zrobiła nim jeszcze przed szkołą 8 minutowy lot ...Gdy przyszedłem po pracy tego samego dnia okazało się że jedno ze śmigieł odmawia pracy(nie kręci się), po badaniu miernikiem okazało się że silnik nie dostaje napięcia... Że zakup był świeży wpadłem na pomysł że tego oddam do sklepu (pewnie znów jakiś chińczyk miski ryżu nie dostanie za reklamację) a zakupię coś porządnego. Coś co zachowuje się jak prawdziwy helikopter, czyli padło na jedno-wirnikową 4 kanałówkę. Założenia wynikły z kontaktu z poprzednikiem....Po pierwsze ma być mały do latania w domu, po drugie ma mieć albo pojemną baterię albo wymienną (z możliwością zakupu 10 sztuk z miejsca w sklepie), po kolejne sklep ma mieć do niego części zamienne, no i na koniec ma być w rozsądnej cenie. W mojej okolicy z dobrze wyposażonych i wartych uwagi znalazłem tylko jeden sklep. Z uwagi na odzyskane 89zł za model z marketu dołożyłem trochę więcej niż drugie tyle czyli około 200zł i... zaopatrzyłem się w coś za co serdecznie dziękuję sprzedawcy : Helikopter V911 COPTER Easy Fly 2,4GHz Na miejscu dokupiłem od razu cięgna sterowania położeniem wirnika i dodatkową przeciwwagę oraz 2 dodatkowe baterie 130mAh. Na plus zaliczam to że baterie ładują się około 20 minut, są dostępne w cenie około 20 zł sztuka a za elementy zapasowe zapłaciłem 6zł.Ta maszynka jest dużo bardziej wymagająca od poprzednika. Po pierwsze start i lot nie jest już taki łatwy jak w marketowym. Po wystartowaniu trzeba go wytrymować aby unosił się w miarę stabilnie w miejscu, na plus zaliczam również to że manipulator zapamiętuje ostatnie ustawienia i nie trzeba trymować ponownie po każdym włączeniu sprzętu. Wymagania względem opanowania sprzętu odpłaca nam z nawiązką swoimi możliwościami, w powietrzu zachowuje się już jak prawdziwy model i możemy robić nim przeróżne akrobacje... Jest bardziej narowisty ale i bardziej zwinny od marketowego kolegi. Córa miała z nim spory problem startowałem ja a latała ona, obecnie nie muszę już pilnować nawet telewizora . Po weekendzie w którym oblatywaliśmy naszą 911 przyszedł czas na level 3, czyli coś dla dużych chłopców... Z uwagi na dostępność części i na to iż nie zawiodłem się przy poprzednim zakupie znów padło na WL i ... 913 Jest wspaniały, ciężkie wielkie bydle. Miałem do niego zakupić 5000mAh ale na starcie kubeł zimnej wody i okazało się że mógłby nie polecieć ... więc zakupiłem 1800mAh.Panowie wzięło mnie... córa lata swoim 911 a ja zakochałem się w 913... i cieszę się że zacząłem przed sezonem... Od paru tygodni otarłem się też w internecie o profesjonalne RC z modelami 6ch i znów okazało się że ten ostatni model nie stał się moim ostatnim, chłopaki dali z siebie wszystko aby wytłumaczyć mi dobre złego początki ... Obecnie szykuję się na klasę 450, ale zaczynam od zera. Mam za sobą pierwsze treningi na symulatorze PhoenixRC i lata się naprawdę genialnie, pozwolił zaoszczędzić wagon pieniędzy na kretach... To chyba tyle ... resztę już w odpowiednim dziale... WITAJCIE WSZYSCY...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.