Witam,
w moim modelu samolotu używałem: silnik A2212/6T 2200KV, ESC 30A, 2x śmigło 6035, do tego pakiet lipo 3s, a wszystko sterowane aparaturą flysky fs-i6x.
Samolot wydrukowałem, miało być budżetowo. Wszystko zadziałało i odbyłem kilka lotów, do pierwszej poważnej kraksy. Model za mocno wychyliłem, straciłem panowanie i uderzyłem jednym ze skrzydeł. Nie mając wyrobionych nawyków, trochę za późno wyłączyłem silnik i zrobiłem to jak model już był na ziemi. Śmigło całe, dziobem mało zarył w glebę:) Wydaję mi się, że sterowanie było do końca, tylko ja jako pilot zawiodłem:)
Gdy skleiłem skrzydło i podłączyłem wszystko na nowo silnik nie chce wystartować, trzęsie się i grzeje. regulator też bardzo mocno się grzeje. Stwierdziłem, że pewnie regulator się rozleciał i kupiłem nowy zestaw silnik + regulator (taki jak wcześniej) i tu moje największe zdziwienie, bo efekt na nowym sprzęcie dokładnie taki SAM. Dalej silnik się grzeje i trzęsie, a regulator grzeje.
Piszę w dziale ogólne, bo teraz nie wiem co jest zepsute, czy kupiłem uszkodzony regulator? Możliwe, że odbiornik daje mi zły sygnał? Mam drugi pakiet, również lipo 3s i na nim dzieje się to samo.
Aparaturę podpinałem pod inne esc, ale takie z silnikiem szczotkowym i wszystko działa. Dodam jeszcze, że serwa cały czas pracują, nie ma z nimi problemu. Sam silnik głupieje. Proszę pomóżcie, bo nie wiem co mam myśleć. Dodam coś co pewnie dla wielu jest oczywiste, świeży jestem w temacie modeli RC.