Jestem na etapie składania swojego pierwszego 'tartacznego' akrobata pod silnik benzynowy 50ccm. Jest to Edge 2.2m projektu naszego forumowego kolegi Piotra, którego budowa (modelu, nie kolegi) była już w paru wątkach opisywana. Ale mniejsza o to...
Za jakiś czas stanę przed zadaniem wyposażenia modelu w całą galanterię elektryczną i tutaj pojawiło się pytanie - jak 'po bożemu' wykonać połączenie serw lotek z odbiornikiem? Możliwości są dwie :
1. przedłużyć (lutowanie) przewód serwomechanizmu, wypuścić go ze skrzydła i zostawić taki dyndający fragment kabla. Proste, pewne, ale estetyczna masakra.
2. zastosować jakieś złącze na skrajnym żeberku przykadłubowym.
Skłaniam się do opcji (2), ale nie jestem pewien co do typu złączki. Co tu zastosować, żeby rozwiązanie było w miarę niezawodne (wiadomo - drgania)? Czy najzwyklejsza kombinacja żeńsko-męskiego złącza JR/Futaba nie jest za licha? Może ktoś, kto walczył już z tematem, albo posiada fabryczny model tej wielkości zechce coś zasugerować?
jh