Dziękuję Ci Tomku za odpowiedź, U mnie z lataniem też trochę kiepsko. Na przeszkodzie przede wszystkim brak jakiegoś sensownego miejsca. Jest u mnie niby lotnisko, ale jak na moje słabe umiejętności latania zbyt blisko prywatnych domów. Mam na oku lotnisko w Kazimierzu koło Rumii. Niedawno tam byłem i jest całkiem spoko. Pozostaje mi się tylko skontaktować z właścicielem, ponieważ teren ten to własność prywatna. No i oczywiście skończyć montaż pionieera 2. Odnosnie Twoich obaw Myślę że powinieneś koniecznie popróbować na jakimś symulatorze RC. Ja osobiście korzystam z bezpłatnej wersji symulatora ze strony producenta modeli RC;
https://www.multiplex-rc.de/
Dzięki symulatorowi nie mam obaw że natychmiast po wystartowaniu rozkwaszę mój model samolotu, byleby nikomu nie stała się jakaś krzywda. Ale nawet jeśli zaliczę totalnego kreta i nie będzie co zbierać, no cóż takie modelarskie życie, nikt nie mówił że będzie łatwo - będzie w zamian następny samolocik, i całkie możliwe że bardziej udany od poprzedniego . Twoje próby samodzielnego latania zakończone rozbiciem zasługują na szacunek. Nie poddawaj się i wbrew swoim obawom próbuj odbudować model, lub kup wersje KIT. Będzie taniej o kupno silnika, serw, regulatora a w zamian zyskasz możliwość nauki latania. Poza tym odbudowa pozwoli na naukę praktyczną w posługiwaniu się takim materiałem jak EPP.
Z dwiema takimi samymi aparaturami słusznie kombinujesz (trener-uczeń). Ale do tego potrzeba osoby która po pierwsze poświęci swój czas dla Twojej nauki latania, po drugie choć trochę musi znać aparaturę. Po prostu musisz te rzeczy uwzględnić w Swoich modelarskich planach. Ja również mam spektrum DX6i, ale też Turnigy TG9x v2, Radiolink, i jeszcze jedną po jakimś szybowcu kupionym z 8 lat temu w wersji RTR. Ponad to kiedyś zanabyłem sobie symulator Real Flight z którego ostał mi się po wielu perypetiach i przeprowadzkach (ech, cała oddzielna historia) sam sterownik z którego właśnie korzystam w symulatorze.
Nie poddawaj się i walcz z modelem samolotu i Swoimi obawami co do latania. Tak w zasadzie to chyba każdy kto "uprawia" te hobby ma zawsze jakieś lęki i radzi sobie z nimi lepiej lub gorzej. Czytając Twój wątek o Pioneer 2 z firmy R-Planes wiem że model ten przy Tobie nie będzie miał lekko, a Ty nie pozwól aby strach panował nad Tobą.
Na zakończenie mojego postu pytanie:
WYWAŻAŁEŚ model PRZED lotem i czy dorze to spawdziłeś? U mnie model wyważał się pakietem 3s o pojemności 2200 MAH wsadzony do końca nosa, pakiet o pojemności 1300 MAH jest zbyt lekki.