Skocz do zawartości

Deem

Modelarz
  • Postów

    456
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Deem

  1. Deem

    A może mały piknik?

    Prognozy rzeczywiście nie za ciekawe. Co więcej, z wczoraj na dziś zupełnie się nie sprawdziła. Od siedemnastej było prawie bezwietrznie. Cóż, pas wykoszony, grill wyczyszczony, chabanina w lodówce. Co będzie, zobaczymy :wink:
  2. Deem

    A może mały piknik?

    Mapka dojazdu; Jaka godzina wam odpowiada? 14-15?
  3. Deem

    A może mały piknik?

    OK :wink: Co do szczegółów np. godzin to w zasadzie jeszcze nie określone. Mieszkam na miejscu więc mogę się dopasować. Co do samej organizacji tj, szczegółów dojazdu, parkowania, stref startu, lotów etc. bliżej wieczora. Jedynie co było by mile widziane to ubezpieczenie.
  4. Deem

    A może mały piknik?

    Czy byli by chętni na wspólne polatanie na wsi? Nic wielkiego, coś na wzór tego co zorganizował MareX trzy lata temu. Powiedzmy w przyszłą sobotę?
  5. Deem

    Rozrusznik ALIGN...

    Cóż, informacji nie doczekałem lecz mimo to rozrusznik nabyłem. Ponieważ trochę ludzi temat odwiedziło to krótkie info; Rozrusznik faktycznie ma moc. Przy rozruchu Saito 125 praktycznie nie wykazuje oznak by był obciążony. Wyłącznik umieszczony niestety pod mały palec ale po kilku próbach można się przestawić i nie stanowi to problemu. Guma miękka, dobrze przylega do kołpaka. Trzeba pamiętać o mocnym docisku, plastikowy kołpak łatwo „przypalić”.
  6. Deem

    Rozrusznik ALIGN...

    A to szkoda. Ciekaw jestem czy i jak zakręcił by FG 20.
  7. Deem

    Rozrusznik ALIGN...

    Szukam mocnego rozrusznika który wygodnie w dłoni trzymać a większość rozruszników do 30cm to spore „klocki”. Sklepy oferują coś takiego . W opisie zaznaczono że radzi sobie nawet z silnikiem do 50cm i tu mam wątpliwość czy to faktycznie prawda. Cena spora i warto się upewnić. Czy któryś z kolegów go używa i mógłby się wypowiedzieć?
  8. Pewnie głupie pytanie; parowałeś odbiornik?
  9. Nie wiem na ile mogę pomóc i czy dobrze Cię zrozumiałem. Jeśli moduł nadawczy „bipa” błąd PPM oznacza to że nadajnik ma źle ustawioną modulację (powinno być PPM18). Co do reszty zerknij tu , może coś rozjaśni.
  10. Jak w styczniu pisałem na warsztat poszły skrzydła. Żeberka wycinane były w firmie e-grawerka. Za radą właściciela wykonane ze sklejki brzozowej o grubości 3mm (firmę polecam, właściciel też modelarz, łatwo wyczuwa oczekiwania). Profil opracowany przy pomocy programu „Profili2”. Jak widać na zdjęciu nie ustrzegłem się też od błędów. Dźwigar główny z połączonych listew sosnowej i lipowej o wymiarach 20x5mm każda, pomocniczy z jednej lipowej o tych samych wymiarach. Natarcie i spływ z balsy. Skrzydła mocowane są na dwu bagnetach węglowych o średnicach 10x4 i 10x6mm. Mam nadzieję że wystarczą, sposobu wyliczeń bagnetów czy wytrzymałości rurek niestety nie znalazłem. Skrzydła jeszcze nie skończone ale nie mogłem nie zmontować tego w całość; W tym stanie model już waży 3300gram i trudno będzie zmieścić się w zakładanej wadze 5,5kg. Teraz model wyląduje na półce. Ciąg dalszy może w listopadzie…. :wink:
  11. Jednak argumenty @kesto wydają mi się słuszne. Już mam pomysł na przeróbkę, muszę tylko znaleźć kawałek mosiądzu 5x5x10mm i coś się wypiłuje tak dobrze?
  12. Wraz z planami dostałem kilka plików, między innymi z karabinami. To jeszcze dalekie plany ale spróbuję robić sam. Niemniej dobrze wiedzieć.
  13. Zadaniem steru będzie w zasadzie dopłynięcie i ustawienie modelu do startu dlatego nie zakładałem że będzie mocniej obciążony. Chodzi Ci o oś steru czy sam kształt płyty? Takich rur niestety nie da się zastosować, za mało miejsca. 10mm to wszystko co się zmieści. Owszem znam, zastosowałem, i to cztery! Nie zmienia to faktu że i tak sporo się nakląłem. :evil:
  14. ..relacji ciąg dalszy; Powstały w końcu pływaki. Pierwszy raz (i chyba ostatni) robiłem konstrukcję metodą „centralny profil z doklejanymi wręgami”. Utrzymanie na stole całego ustrojstwa z zachowaniem kątów i naklejanie namoczonych listew oczywiście jest możliwe ale ile przy tym „k***w” poleciało, to moje. Brak zdjęć z tego etapu budowy bo i głowy do tego nie było i specjalnie pokazywać nie ma co. Poniżej zdjęcie przed oklejeniem; Poszycie pływaków zrobione jest głównie ze sklejki 0,4mm, góra pokryta balsą 3mm; Później przyszła kolej na wykonanie konstrukcji elementów podwozia. Wszystkie dźwigary wykonane są z listew lipowych wzmacnianych rurką węglową fi5mm; I w całości; W innym wątku koledzy radzili dobudować ster kierunku. Nie do końca jestem przekonany że zrobione rozwiązanie jest ostatecznym ale na razie wygląda to tak; Ten etap budowy na razie wyszedł mi bokiem więc wezmę się za skrzydełka. Projektowe rozwiązanie bagnetu w postaci płyty wykonanej ze sklejki o grubości 9mm której zaledwie około 10x10 cm wchodzi w kasetę w skrzydle nie wydaje mi się właściwe (pomijając już że sporo waży). Rozważam mocowanie skrzydła na bagnetach wykonanych z kształtownika węglowego 10x10mm dwóch lub trzech na skrzydło i wchodzące około 30cm. Sam płat ma 1040mm przy średniej cięciwie 420mm więc będzie co „trzymać”.
  15. Nie sądziłem że będę z prac rozliczany. Dokładniej to przez lato leżał i pokrywał się kurzem. Jak to na wsiach bywa kiedy sezon na ogród to czasu na zabawę mniej, a kiedy już jest to latać, latać, latać…Prace nad modelem ruszyły. Znalazłem kilka zdjęć kabiny w sieci i zamiast pchnąć budowę do przodu trzeba było wcześniej wykonane elementy usunąć i zrobić nowe… http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=5635 Powstał też ster kierunku i niebawem powstanie statecznik poziomy. http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=5636 Nie wiele… Jak prace konkretnie posuną się do przodu, relacja na pewno będzie. :wink:
  16. Figurą która mnie najczęściej wychodziła była dziewiątka :wink: Wejdź tu i odszukaj Sosnowice.
  17. Uwięź.. Ech.. piękne młode lata… Jak nie będziesz miał gdzie, zrób sobie wycieczkę na wieś. Pas równy, wykoszony i święty spokój. Z Ruczaju samochodem raptem 20 minut.
  18. Mój przypadek podobny. I również z przed trzech lat. Jak zajechałem na miejsce przygodnie zapytany człowiek skierował mnie na miejsce dla modelarzy, a ponieważ (jak twierdził) jest środek tygodnia a ja zdeklarowałem 2-3 loty opłata jest niepotrzebna. Wyjąłem cały kram i dotaszczyłem się na miejsce (okolice okręgu) gdzie zastałem dwóch panów przygotowujących do lotu dużego akrobata. Zapytałem o zasady i po krótkiej rozmowie zostałem zbyty, jedynym konkretem było to bym czekał na swoją kolej. Przygotowałem model i czekałem. Panowie byli zajęci regulowaniem silnika w swoim modelu ustawionym na pasie, odszedłem na bok bo wyraźnie dawali do zrozumienia że kibic im przeszkadza. Po półgodzinie zaproponowałem by może przenieśli model bym mógł polatać, wyraźnie jednego z nich to zdenerwowało i dość nieuprzejmie dał do zrozumienia że jak chcę latać to muszę czekać. W końcu ich model poleciał a mnie godzina w d.. strzeliła. Między czasie przybył inny modelarz, nikogo nie pytając (właściwie wcale się nie odzywał) rozłożył klamoty od razu na pasie. Podszedłem, przywitałem się, powiedziałem że teraz moja kolej i usłyszałem „należysz do aeroklubu? –nie, to spadaj”. Jednym słowem -hamownia. Rzecz jasna nie czekając dłużej zastosowałem się do sugestii tego pana. I dobrze, to przynajmniej mnie zmotywowało do wyrównania kawałka łąki na własne lotnisko.
  19. To zwykła siatka mosiężna z drutu 0,5 i oczku 2mm.
  20. Tradycyjnie. Sklejka i pozostałe z dawnych lat kawałki deseczek lipowych, dziś niestety nieosiągalnych. A szkoda bo to świetny materiał. Daaaaleka przyszłość. W końcu jedno i drugie w oryginale pływa :wink:
  21. No..patrz.. jak człowiek daleko szuka… a wystarczyło do żony z kombinerkami … :twisted:
  22. Dalsze prace nad modelem idą żółwim tempem. Pomny problemów jakie były przy budowie wnętrza kabiny pilota w Fokkerze postanowiłem większość tematu załatwić na tym etapie budowy. Zabudowanie niektórych elementów bez dostępu z kilku stron bywa wręcz niemożliwe. Przybyło częściowo poszycie kadłuba, chłodnica i żaluzje osłony silnika. Te ostatnie nastręczyły najwięcej kłopotów. Początkowo próbowałem je wyszlifować z balsy, później sosny ale efekt był do niczego. Zbyt grubaśne i niezgrabne, że wspomnę, ciężko było powielić kilkanaście razy ten sam kształt. Później próby wykonania laminowanych elementów. Nie ma co ukrywać, nie jest to moja mocna strona. Kilkakrotne próby dawały takie efekty że miałem ochotę gryźć stół, nic tylko kupa zmarnowanego czasu i nerwów. Z pomocą przyszedł kolega z forum tom000 wykonując dokładnie to czego potrzebowałem. Trochę szlifowania i elementy żaluzji znalazły się na osłonie. W naturze wyglądają lepiej niż na zdjęciach. Efekty poniżej;
  23. Razu pewnego grzebiąc w necie po wiadomych stronach natrafiłem na to . Lubię tą epokę a szczególnie nieco udziwnione samoloty z tamtego okresu. Że od dłuższego czasu chodzi za mną chęć na makietowy model, wybór padł. Choć powierzchni mokrej nadającej się do użytku w okolicy brak to jednak sylwetka chwyciła za serce (cóż... mówią; "każda potwora ma amatora"). Pozostało więc kompletować jakąś dokumentację a ponieważ plany przyjechały przyjaznym transportem zamówiłem jeszcze kilka komponentów oferowanych na rzeczonej stronie. Plany wydają się dość dokładne, Skala 1/6 co da rozpiętość ok.2 metrów. W założeniu model miał być napędzany Saito 91 ale jak widać na zdjęciu wystające osłony zaworów całkowicie uniemożliwiają wykonanie atrapy silnika (może ktoś ma na to pomysł). Najpewniej zastąpi go ASP bo i łatwiej go będzie adoptować, i waga wyższa co w tym przypadku korzystniejsze. I stan na dzisiaj; cdn.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.