Skocz do zawartości

Darek Kuras

Modelarz
  • Postów

    33
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Ostatnia wygrana Darek Kuras w dniu 20 Grudnia 2024

Użytkownicy przyznają Darek Kuras punkty reputacji!

Reputacja

33 Excellent

Kontakt

  • WWW
    http://www.f2wierzawice.pl

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Wierzawice
  • Zainteresowania
    po pierwsze wiadomo, po drugie i kolejne to: spawalnictwo, urządzenia CNC, giełda ..
  • Imię
    Darek

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Tak jak napisałem na początku tego postu, pomysł zaczerpnięty z jakiegoś forum, tylko nie pamiętam jakiego. Jak znajdę to dorzucę linka. Co do kupna takiej elektronicznej, to tez byliśmy blisko, tylko cena była trochę za wysoka. Nie chce przesadzić, ale coś ok 500 - mogę się mylić, ale na pewno nie było to 60zł. Dlatego powyższe rozwiązanie jest proste, praktyczne, tanie, wielorakiego zastosowania, a wagi używamy jeszcze do rozrabiania żywicy 🙂 Jak widać, pomysł nie jest super powszechny, dlatego co jakiś czas warto go odświeżać i pokazywać w innych odsłonach. Mam jeszcze "kiwadło" do wyważania ale jest ono, przynajmniej dla mnie, mniej praktyczne - choć pewnie jeszcze tańsze niż wagi.
  2. Czekam na wasze opinie po wykonaniu własnych pomiarów na waszych modelach. Pierwszy pomiar kontrolny, zrobiłem na listewce z plasteliną na jednym końcu. Wynik weryfikowałem na szpilce - potwierdził się co do 0,1mm
  3. Temat wyodrębniony z tematu Model na uwięzi TAJFUN. Częściowo skopiowana treść jednego z postów Jeszcze co do ogólnej konstrukcji modeli - orczyk ustawiam tak, aby teoretyczny ( wyliczany) środek ciężkości był w połowie pierwszego ( od silnika) ramienia. Po wykonaniu sprawdzam faktyczne położenie, czy jest w tym miejscu w którym założyłem. Do tego używam prostego przyrządu i tabelki excela ( w załączeniu plik CoG). Znalazłem pomysł kiedyś na jakimś forum. Trzeba mieć dwie wagi elektroniczne np. każda do co najmniej 1kg ale w rozdzielczości min 1g, oraz dwie podpory pod model. Ja mam zakupione na znanym portalu aukcyjnym za 20 PLN/szt, max 3000g, dokładność 0,1g. Jedna podpora przy natarciu, dosunięta do początku skrzydeł, aby łatwo odmierzyć od tej podpory później, odległość do środka ciężkości, a druga przy spływie lub dalej ( to juz nie jest tak istotne). Ważna jest odległość między podporami (dokładna), ponieważ obliczenia bazują na zasadzie równoważenia się momentów, a punkt zerowy jest środkiem ciężkości. W tabeli wpisujemy tą odległość i odczyt z przedniej i tylnej wagi. Wynik to odległość od osi pierwszej /przedniej podpory do środka ciężkości. Dodatkowo otrzymujemy wagę całkowitą modelu. Ważne: wagi z podporami trzeba wytarować przed położeniem modelu. Generalnie proste i ma zastosowanie do większości modeli w tym RCki, szybowce i inne wynalazki. Postaram sie pyknąć do tego zdjęcia dla łatwiejszego zorientowania sie w temacie. W pliku jest przepis jak jest to wyliczane. Ewentualne przesuwanie przód/ tył CoG, po pierwszych lotach. Najczęściej to jakieś 4-5 lotów ustawczych takiego małego. Większe, nazwijmy starszo-juniorskie lub seniorskie modele, potrzebują z reguły więcej kalibracji w rożnych warunkach. Wagi i podpory, ustawione w zadanej odległości. Drut pomaga utrzymać odległość, ale jest zamontowany obustronnie przegubowo, wiec nie ma wpływu na odczyty wagi z modelu. Taki układ jest zerowany na wagach. Ustawiamy model. Te podpory są dedykowane do innego modelu, dlatego wygląda nie do końca prawidłowo. Chciałem na szybko przybliżyć ideę. Model tez ma nie taka baterię co trzeba (pierwsza z torby) dlatego odczyty tez nie są takie jakie powinny być. Robimy odczyty, przedniej i tylnej wagi. Wynik zapisujemy w tabelce i otrzymujemy wynik, w postaci odległości osi przedniej podpory od środka ciężkości i wagi całkowitej. Plik Excela w zał. Odmierzamy położenie CoG i porównujemy z położeniem teoretycznym. Do pierwszego lotu warto mieć CoG bardziej z przodu, co zmniejsza czułość modelu. W kolejnych lotach można go przesuwać bardziej do tyłu i zwiększać "czułość". Ta metoda pozwala mi określać przede wszystkim gdzie jestem przed pierwszym lotem, oraz po zmianach i kraksach, w odniesieniu do położenia teoretycznego. Całkowity koszt takiego przyrządu to ok 55-60zł 🙂 dodam jeszcze, że można tym sprawdzić położenie poprzeczne CoG - aczkolwiek nie sprawdzałem jeszcze. Jedynie trzebaby chyba na wewnętrznym skrzydle położyć jedną linkę. Muszę to zbadać. CoG.xlsx
  4. Obiecane zdjęcia floty Tajfunów. Rożne etapy produkcji elektryków i spalin: Nawet "dziadek" Tajfun z pierwszego postu, jeszcze żyje. Co prawda miał kilka przeróbek w trakcie swojego życia i nadal jest sprawny. Ale jest już na emeryturze i końca swoich dni doczeka na tej ścianie. Chyba że zginie jeszcze śmiercią naturalną, wkomponowany w asfalt lub trawę 🙂 Boję się go tylko ważyć.
  5. Corel, gdzieś mi dzwoniło ale że w nim nie działam to nie poznałem od razu. Fusion to już cięższe działo. Ja głównie Acad, a w zasadzie GStarcad. Praktycznie identyczny. To jeśli idzie o 2D. W 3D to Inventor z którego przesiadłem się ostatnio na Ironcada. Trochę inne podejście do 3D ale coraz bardziej się mi podoba. Laser programuje w Lightburn, a 4 osiowa wycinankę drutową do styro i pochodnych, we francuskim Gmfc. Ploter frezujący w jakimś linuxowym programie ale nazwy nie pamiętam.
  6. Fajny ten Muchor. Przy tej rozpiętości nie zakładał bym mniejszego silnika niż 3,5ccm czyli fora f2b - 200g. Ewentualnie os max 25 LA - 259g ( FX już zacieżki bo 313g). Przy os max'ach trzeba tylko zmienić gaźnik i igłę pod c/l i pracują wtedy pięknie a zwłaszcza równo. Krzychu, przy okazji, w czym rysujesz?
  7. Tez korzystam ze tej pozycji ale jeszcze tez z jednej: Lotnicze modele wyczynowe na uwięzi Andrzej Rachwał. Również do dostania za grosze na wspomnianym portalu. W szczególność w obu pozycjach są informacje dotyczące projektowania modeli, w sensie proporcji i zależności powierzchni poszczególnych elementów modelu. Jeszcze co do ogólnej konstrukcji modeli - orczyk ustawiam tak, aby teoretyczny ( wyliczany) środek ciężkości był w połowie pierwszego ( od silnika) ramienia. Po wykonaniu sprawdzam faktyczne położenie, czy jest w tym miejscu w którym założyłem. Do tego używam prostego przyrządu i tabelki excela ( w załączeniu plik CoG). Znalazłem pomysł kiedyś na jakimś forum. Trzeba mieć dwie wagi elektroniczne np. każda do 1kg (będzie tez do innych większych modeli )ale w rozdzielczości min 1g, oraz dwie podpory pod model. Jedna podpora przy natarciu, dosunięta do początku skrzydeł, aby łatwo odmierzyć od tej podpory później, odległość do środka ciężkości, a druga przy spływie lub dalej ( to juz nie jest tak istotne). Ważna jest odległość między podporami (dokładna), ponieważ obliczenia bazują na zasadzie równoważenia się momentów, a punkt zerowy jest środkiem ciężkości. W tabeli wpisujemy tą odległość i odczyt z przedniej i tylnej wagi. Wynik to odległość od osi pierwszej /przedniej podpory do środka ciężkości. Dodatkowo otrzymujemy wagę całkowitą modelu. Ważne: wagi z podporami trzeba wytarować przed położeniem modelu. Generalnie proste i ma zastosowanie do większości modeli w tym RCki, szybowce i inne wynalazki. Postaram sie pyknąć do tego zdjęcia dla łatwiejszego zorientowania sie w temacie. W pliku jest przepis jak jest to wyliczane. Ewentualne przesuwanie przód/ tył CoG, po pierwszych lotach. Najczęściej to jakieś 4-5 lotów ustawczych takiego małego. Większe, nazwijmy starszo-juniorskie lub seniorskie modele, potrzebują z reguły więcej kalibracji w rożnych warunkach. Obliczenia teoretyczne CoG to bardziej skomplikowana sprawa do wyliczenia. Mam co prawda tabelki Excela które mi to liczą ale zrobiłem je pod siebie i nie ma szans aby ktoś się w tym połapał - za dużo skrótów myślowych. Rysując w 3D z wczytanymi wagami materiałów, CoG wylicza się tez w zasadzie samo. A propos: moja elipsa juniorska powoli przenosi się w 3D ale chyba wcześniej w nowym temacie udostępnię w takim stanie jak jest, a najwyżej później uzupełnię. CoG.xlsx
  8. Jeśli to pierwszy raz, to startuje senior, następnie ustawia nowego do przekazania uchwytu, czyli przed sobą po lewej. Ja z reguły trzymam wtedy uchwyt nietypowo tzn. Tak aby nowy mógł normalnie złapać. Czasem przekazanie i kontrola nowego jest z lewej ręki. Wtedy senior idzie do tyłu. Steruje senior, poprzez rękę nowego. Nigdy nie stosowałem żadnych wynalazków. Można trzymać go za nadgarstek ale bywają wyrywane typy, dlatego ja wolę trzymać dłoń. Często pierwszy szok pozwala zrobić ok. 10 kółek ale potem warto zrobić przerwę na uspokojenie błędnika, przejąć uchwyt i tak do lądowania, kilka razy. Wpierw opanowujemy lot poziomy i za raz, tj 3-4 loty, lądowanie. Start to pierwsza trudniejsza figura, zwłaszcza z trawy małym modelem, dlatego w powyższych planach koła są 50. Za nim młodzi złapią naciąg, potrafią zaciągnąć zbyt mocno i idą w górę prawie pionem. W ekstremalnych przypadkach, model na silniku bez naciągu linek leci w pilota na pełnym gazie - na to trzeba bardzo uważać. Nowi wtedy stoją bez ruchu, mało który ucieka. Następnie uczymy pętli. Ta sama procedura, ręką na rękę. Ale tak uczę tylko pojedynczą pętlę, kolejne do wiązanki, już tłumaczę co robić, klęcząc lub stojąc obok. Ostatni kamień milowy to lot odwrócony. Procedura ta sama, ręką na rękę. Przechodzimy razem i pierwsze kółka trzymam, następnie pozwoli puszczam, na pół kółka, całe, itd. Z reguły jest to prawda ręką na prawą, wtedy muszę chodzić to tyłu, ale czasem lecę lewą i chodzę do przodu. Jak już zrobi sam kilka, to uczę wyjścia. Jest to dobre, bo jeśli coś się dzieje to wyjdzie sam. Warto wybrać dni prawie bezwietrzne, wtedy wyjście może być w każdym miejscu okręgu Nauka "pleców" to ok tydzień, jeśli da się latać co dzień. Zdarza się że instruktor nie umie latać na plecach - nie musi. Jest trudniej ale można wtedy zamontować dodatkowe koła po przeciwnej stronie i startować z pleców. Jest sporo frajdy w nauce młodych. Zwłaszcza jak widać szybkie postępy. Dobrze jak jest ich co najmniej 2-3, wtedy sami się też nakręcają. Ale taki trening po 3-4 loty z każdym, przez 2h gdzie jesteś ok 1h "w powietrzu" na pełnym skupieniu, daje popalić. Mam wtedy dość latania, na co najmniej... 12h :-).
  9. Co do klap, faktycznie nie są zbyt szerokie, ale ich powierzchnia mieści się w dolnym zakresie jaki przyjmuje się dla modeli F2B. Oczywiście można je poszerzyć jak tylko się chce. Ta wersja jest przeznaczona do nauki dla juniorów, gdzie mamy do czynienia z nerwowością ruchów pilota, dlatego pierwsze loty to minimalne wychył klap i steru wysokości - czyli start, loty po prostej i lądowanie. Następnie zwiększamy wychyły w miarę postępów pilota. I to wystarcza. Dość duża rozpiętość płata i powierzchnia pozwalają rewelacyjnie szybować na wyłączonym silniku. Junior którego od zera uczyłem wiosną, we wrześniu potrafi wykonać wiązankę 3 pętli wew. i szybować prawie całe okrążenie na wyłączonym silniku. Model nie ma tendencji do spadania jak kamień, jak tylko śmigło przestanie ciągnąc. Generalnie zbyt duża powierzchnia klap w takich małych, latających na i tak małych prędkościach, powoduje zbytnie hamowanie. Oczywiście można kompensować to katem wychyłu. Z doświadczenia, przynajmniej mojego, te mniejsze powierzchniowo klapy do podstawowej nauki sprawdzają się lepiej. Model jest dość krotki, taki combat'owy ( "zboczenie" autora) dlatego klapy nie graja w nim aż takiej roli. W zasadzie praktycznie wszystkie informacje o modelach są na załączonych rysunkach. Silnik spalinowy to np. Fora 3,5 F2B od Igoshyna, możne być tez O.S. MAX SILNIK 15LA ( możne być tylko trochę za lekki i trzeba dociążyć przód) , elektryk Dualsky 2814C ECO 1330 kV lub 2820 ECO 1120 kV. Co do silników dodam tylko że, możne są i przewymiarowane, ale mocy nigdy za wiele. Reg 40A ale tylko dlatego ze Dualsky tryb governor maja dopiero od 40A ( uwaga: te np. 45A lite mogą tego trybu tez nie mieć). Sterownik od Igora Burgera. Bateria 3S 2200, ale 4S tez sie zmiesci jak ktos chce. Waga do lotu to w zależności co tam wpakujemy 750-800g. Osobiście uważam, że schodzenie poniżej 700g jest bez sensu, chyba ze ktoś lata tylko letnimi, bezwietrznymi wieczorami. Pierwsze 2-3 loty powinny być przy bezwietrznej ale potem, jeśli da się latać to latamy. Na zawodach w 99% przypadków wieje, a 90% nawet bardzo wieje :-). I tego tez uczymy, dlatego masa modelu w okolicy 800g, jest ok dla średniego wiatru. @ Robert, budujemy 😁 W tej chwili jakieś 5szt jest w budowie, a niektóre prawie ukończone. Do tego 4szt które przeżyły ten sezon + 1szt którą zaprezentowałem na zdjęciach. Razem 10szt. Nie ma już tego gdzie wieszać. Jak będę w pracowni to pyknę parę fotek.
  10. Witam wszystkich. Model treningowy F2B TAJFUN wraca w nowej odsłonie. Z doświadczeń nauki latania z dziećmi i młodzieżą powstały dwie wersje modelu, jedna klasyczna z silnikiem spalinowym 3,5 ccm (v.1.2), a druga z silnikiem elektrycznym (v2.2). Obydwie wersje zostały wykonane, oblatane i potwierdziły swoje dobre właściwości lotne. Model łatwo się prowadzi i "chętnie" wykonuje akrobacje. Wersja spalinowa przeznaczona jest do zupełnie podstawowej nauki latania uwiezionego, w tym "bazowych" figur akrobacji. Za bazowe uważam te, które ryzyko kraksy przy pierwszych lotach, mają w zasadzie pewne. Po ich opanowaniu, pilot powinien już wykonać resztę figur, z małym prawdopodobieństwem rozbicia modelu. Figury bazowe: start, lot poziomy i lądowanie, pętla / pętle wewnętrzne, lot plecowy, pętle zewnętrzne. Po opanowaniu wymienionych, można myśleć o kolejnych figurach i "doszlifowywaniu" już wykonywanych, przejść na wersją elektryczną oraz budować większe i/lub bardziej skomplikowane konstrukcje. Drugi aspekt, to prostota konstrukcji (mała ilość elementów), która ułatwia budowę modelu. Kształt statecznika pionowego w wersji spalinowej, w dużym stopniu ochrania go przed zniszczeniem, przy nauce lotu plecowego. W wersji elektrycznej jest już bardziej klasyczny. W zał. pliki DXF z częściami dla wersji elektrycznej i spalinowej Przedstawione plany są jedynie sugestią autora, bazująca na jego doświadczeniu w budowaniu modeli i szkoleniu podstawowym. Wersja spalinowa: Wersja elektryczna Wersja elektryczna z prawie wszystkimi elementami ( brak: kółek, śrubek, silnika i reszty "elektroniki", linek, łączników, popychacza, zawiasów) Mały błąd konstruktora przy wycinaniu wyjścia popychacza ze skrzydeł, skutkował trochę nietypowym podłączeniem dalej do steru wysokości. Za niebawem umieszczę dokumentację dla elektryków ze skrzydłami eliptycznymi. Odpowiadają one modelom juniorskim w klasie 4,0ccm i z powodzeniem wykonują cały program juniorski, a nawet seniorski. Tajfun_2023_v1.2.pdfTajfun_2024_v2.2 elektro-Model.pdf Tajfun_2024_v1.2_laser.dxf Styro_plat_T_21_184.dxf Tajfun_2024_v2.11_laser.dxf EPP_kadlub_8.dxf
  11. Andrzej przyjedź do Wierzawic, masz z Niska jakies 40km. Jest tor, paliwo samozapłonowe - prima sort i pomoc w razie potrzeby. Działamy we wtorki od 16:00 i soboty od 14:00 - 17:00. http://f2wierzawice.pl/
  12. wyniki dostępne na naszej stronie http://www.f2wierzawice.pl
  13. Hej, śmigła do motorków spalinowych 2,5ccm to w pierwszej kolejności 200/100 ew. 220/120.Inne oznaczenia 8x4, 9x3, 9x4. 2,5 to ok. 26 tys obrotów, a już np. 3,5ccm to ok 17 tys. obrotów i wówczas śmigła to 9x4, 10x5, 10x6. Na co należy zwrócić uwagę, przede wszystkim na to aby śmigło nie było "miękkie", stad często stosowane "sztywne" śmigła drewniane lub węglowe. Dobra alternatywą są tu również nylony wzmacniane włóknem szklanym (np. Master Airscrew 8x4). Combaty latające również na żarowym 2,5ccm, stosują śmigła z żywicy epoksydowej wzmacnianej włóknem szkalnym, a dokładniej z włókna szklanego nasączanego żywicą wzmacnianego czasem paskami kewlaru. Tylko combat to ok 30-32 tys obrotów i smigło ok 160x95. Swoją droga polecam combata - startuje z ręki i lapie się go również do ręki, nie potrzebuje kół, rownego ladowiska, a zabawy co niemiara (zwłaszcza we dwójke w środku;-) Model wazy ca.250g + motor ca.150g Co do paliwa żarowego to polecam gotowe Tornado z nie więcej niż 10% Nitro. Jest to naprawdę dobre paliwo. 20% Nitro - to już bardziej dla samochodów lub Heli.
  14. Zapraszamy wszystkich uwięziowców na coroczne zawody modelarskie w klasach F2A, F2B, F2C, w randze Pucharu Świata. Zawody odbędą się na torze modelarskim i boisku sportowym w Wierzawicach w dniach 26-28.06.2015. Dzień pierwszy to przyjazd Zawodników i treningi, a od soboty rano loty oficjalne. Zakończenie w niedziele po południu. Wszelkie szczegóły na stronie www.f2wierzawice.pl Na stronie również formularz do zgłoszenia udziału ( on-line) jak i lista już zarejestrowanych Zawodników. Swoja obecność zapowiedziało już prawie 50 Zawodników (stan na 02.06.2015). ZAPRASZAMY !
  15. w załączeniu zdjęcia modułu w pierwszej wersji Beta testowej. Jest to wersja rozwojowa i już teraz mamy w planie kilka modyfikacji tudzież usprawnień. Po pierwszych testach " w locie", które zakładam że odbędą się już w kwietniu, będziemy mieć pełny obraz sytuacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.